Skomentuj relację

Zamek kojarzony z "Zemstą" Fredry  leży pod samym Krosnem, ale oznaczenie dojazdu jest fatalne. Teraz znaliśmy już drogę, ale pamiętam jak błądziliśmy przy pierwszej próbie dotarcia tam. W centrum wsi nie ma żadnych znaków, a znajduje się ono kawał drogi od zamku,  położonego na dość wysokiej górze. 
Obecnie są to ruiny, które wspaniale prezentują się z zewnątrz zarówno w dzień jak i w nocy, gdyż  posiadają oświetlenie. Sterczące żółte, kamienne mury z otworami okiennymi jakby oplatają szczyt zielonego wzgórza. 
Niestety, w środku nie ma  wiele do oglądania, prawie połowa zabytku nie jest udostępniona. Do zamku trzeba się kawałek wspiąć. Na początku oczekuje na nas stoisko z pamiątkami i biletami. Można tu też zrobić sobie zdjęcia w historycznych strojach.  Obok jest postawiona niedawno  na murach zabudowań zamku dolnego  kawiarnia. Nie korzystaliśmy  z jej usług, bo wcześniej posililiśmy się w restauracyjce pod zamkiem. Jest tam fajne oczko wodne z rybkami oraz kilkupoziomowe naturalne tarasy, na których można usiąść przy stoliku. Jedzenie było całkiem smaczne. 
Na zamku dolnym znajduje się jeszcze ciekawa skała nazwana Strażnicą, pod którą prowadzą  wykute w skale strome schodki. Przypuszczam, że tak jak nasz syn, każdy dzieciak  będzie się chciał po nich  wspiąć. Drugi człon warowni to zamek średni. Jest tu trochę zrujnowanej zabudowy  i małe, piętrowe muzeum. Można wejść po schodach,  aby zobaczyć fragmenty niedostępnego zamku górnego. Dołem  natomiast wchodzi się na taras widokowy,  nad którym   stoi  na skale  pomnik Kościuszki. Widok rozległy, ale nie szczególnie ciekawy. To właściwie tyle zwiedzania. Można jeszcze obejść zamek, prawą stroną  po wale. Mamy stamtąd interesujące spojrzenie na mury zamku górnego usadowione na potężnej skale, niestety gałęzie drzew coraz bardziej zasłaniają widok.