Kąpielisko termalne Barlangfurdo położone jest w turystycznej dzielnicy Miszkolca - Tapolca. Swą unikalność zawdzięcza utworzeniu go w naturalnej jaskini krasowej. Tapolca była przez wieki własnością kościelną, a jako miejscowość wypczynkowa traktowano ją już w XVIII wieku. Za sprawą lokalnych biskupów były tu trzy baseny, a w 1830 powstał pierwszy kryty. W 1934 roku Tapolca stała się oficjalnym uzdrowiskiem już jako część Miszkolca, bowiem wcześniej Kościół sprzedał ją miastu. Obecne baseny w jaskini powstały w 1959 roku, a część otwarta 10 lat później, są jednak regularnie modernizowane. Woda w basenach posiada temperaturę 28-35 st.C i jest bogata w posiadające lecznicze właściwości związki wapnia, magnezu, jodu, potasu, bromu oraz kwas mataborowy i metakrzemowy. Wspomagają one leczenie schorzeń układów: krążenia, ruchu, oddechowego, trawiennego, a także nerwice i deformacje kręgosłupa. Kompleks otwarty jest w godz. o 9:00 - 19:00 (01.06 - 31.08), a po sezonie 9:00 - 18:00. Część kryta jest otwarta przez cały rok, zewnętrzna tylko w sezonie (ceny wstępu są wtedy wyższe i jest ograniczenie czasowe).
MISZKOLC-TAPOLCA - Baseny termalne Barlangfurdo
Hot 39342 1
foetus Aktualizacja: 01-12-2019
Spis treści
Opis atrakcji turystycznej
Kraj / Region
Węgry /
Miejscowość
Nazwa atrakcji
Baseny termalne Barlangfurdo
Aktualne ceny
Kategoria
Foto i wideo galeria
Atrakcje w pobliżu
Zobacz inne atrakcje turystyczne na Węgrzech. Możesz dzięki nim zaplanować swój urlop lub ciekawy, wakacyjny lub weekendowy wyjazd z dzieckiem. Podziel się relacją z własnej wycieczki lub podróży rodzinnej!
Położenie i dane kontaktowe
Barlangfurdo - Pazár sétány 1, Miskolctapolca tel. +36 46 560 030Współrzędne geograficzne*:
Miszkolc-Tapolca - Baseny termalne Barlangfurdo
format D: N48.0604925° E20.7445371°
format DM: 48° 3.62955'N 20° 44.672226'E
format D M S: 48° 03' 37.77''N 20° 44' 40.33''E
*Istnieje kilka formatów zapisu współrzędnych geograficznych. Każde urządzenie GPS lub mapa elektroniczna używa któryś z poniższych trzech:
- Format D (lub DD) - Stopnie / Stopnie dziesiętne, używany m.in. przez Google Maps;
- Format DM - Stopnie Minuty;
- Format DMS - Stopnie Minuty Sekundy, używany m.in. przez Automapę.
Zobacz położenie atrakcji na mapie
Możesz też wytyczyć do niej trasę
Relacje turystów
Liczba relacji: 3
Ocena atrakcji
5.2(3)
Dodaj relację
Masz już konto w serwisie? Zaloguj się.
Aby dodać relację i ocenić atrakcję turystyczna posiadanie konta nie jest konieczne (choć zalecane). Wystarczy podać tylko nick/pseudonim pod jakim będzie wyświetlana relacja i prawidłowy email (pozostanie ukryty i bezpieczny)
Masz już konto w serwisie? Zaloguj się.
Aby dodać relację i ocenić atrakcję turystyczna posiadanie konta nie jest konieczne (choć zalecane). Wystarczy podać tylko nick/pseudonim pod jakim będzie wyświetlana relacja i prawidłowy email (pozostanie ukryty i bezpieczny)
Ocena atrakcji
6.0
Wyjechaliśmy z rodzinką 28 kwietnia. Wracamy jutro tj.4 mają. Pogoda dopisała, ludzi nie było zbyt wiele. Polecam bo można tutaj wiele zwiedzić. Kolej wąskotorowa przez las bukowy, kolej linowa również bardzo fajna około 12 minut się jedzie. Piękny zamek w Miskolcu i wiele, wiele innych atrakcji
Relacja - dodatkowe informacje
Wiek dziecka/i
3,7,12,13
Data pobytu
28.04 do 04.05 2019
T
Tomek
Ocena atrakcji
5.0
Baseny jaskiniowe niesamowite ale faktycznie trudno tam dłużej wytrzymać, chociażby z powodu ścisku...
Relacja - dodatkowe informacje
Wiek dziecka/i
11 lat
Data pobytu
lipiec 2017
A
alan
Ocena atrakcji
4.5
Słynne baseny jaskiniowe leżą ok. 15 minut drogi od centrum Miszkolca. Jeśli tylko trafimy na drogowskaz to już nie powinniśmy się zgubić. Kompleks leży w ładnym parku, w którym mamy też inne atrakcje. Przed wejściem na dużych planszach wiszą szczegółowe cenniki, w tym w języku polskim. Nieco rozczarowujące jest, że w sezonie bilet pozwala tylko na 4-godzinny pobyt, potem trzeba dopłacać.
Część otwarta kompleksu posiada aż 3 brodziki. Każdy posiada jakieś gadżety umilające dzieciakom zabawę: grzybek, 2 małe zjeżdżalnie, ruchome wiadro. Nie za wiele tego, ale ujdzie pod warunkiem, że działa. W czerwcowy dzień powszedni jako jedyni korzystaliśmy z tych basenów, co nie zmienia faktu, że urządzenia powinny być włączone. Udałem się więc do obsługi przy kasie, z którą można się było dogadać tylko po węgiersku. Na migi jakoś wytłumaczyłem o co chodzi, coś tam między sobą pogadali w końcu gdzieś zadzwonili. Myślałem, że sprawa załatwiona, ale czas mijał, a urządzenia nadal nie działały. Dalsza dyskusja z obsługą nie miała sensu, daliśmy więc sobie spokój i poszliśmy do jaskini. Na zewnątrz jest jeszcze basen rekreacyjny, częściowo pod wielką muszlą (jest to równocześnie wyjście z jaskini) oraz mniejszy basen okrągły. Po jego środku stoi drewniany budynek na palach, więc można powiedzieć że basen ten jest zadaszony. Fajnie to wygląda i ciekawiło mnie co jest w tym budynku, ale był zamknięty.
Po wejściu do budynku z jaskinią wchodzimy do holu gdzie jest m.in. informacja dla turystów i restauracja, a także szafki w których można zostawić część rzeczy (na monety 100 Ft). Co ciekawe w informacji pracowała Polka, ona też była zdziwiona sytuacją z brodzikami - twierdziła, że jeśli ktoś z nich korzysta urządzenia muszą być włączone. W międzyczasie zmieniła się pogoda, więc temat stał się nieaktualny, jednak Tapolca zapadanie mi w pamięci jako pierwsze miejsce na Węgrzech, gdzie spotkaliśmy się z lekceważeniem turystów.
Jaskinia poprzedzona jest jeszcze salą oświetloną dziennym światłem, gdzie można się zrelaksować oddychając leczniczym powietrzem. Wygląda to wszystko niesamowicie - wielka skała z licznymi białymi naciekami, z naturalnymi biczami wodnymi tryskającymi ze skał, a na dole błękitna woda i spowite mrokiem 2 wejścia do wnętrza pieczary. W tym jakby przedsionku można popływać, położyć się na leżakach czy poćwiczyć w wodzie z trenerem, ale ogólnie nie ma tu zbyt dużej przestrzeni.
W jaskini są miejsca ciemne jak i rozjaśnione przez kolorowe światło z lamp umieszczonych w skale lub pod wodą, wrażenia są super, ale syn czuł się od początku niezbyt pewnie. Korytarze są całkiem długie, nie wszędzie jest woda, czasem trzeba kawałek przejść. Są kolejne bicze wodne, efektownie podświetlone wapienne nacieki, mostek ale najciekawsza jest komnata - planetarium. Na jej sklepieniu wyświetlane są gwiazdy, a z głośnika leci muzyka - genialny pomysł!
Tak więc zachwycaliśmy się tym wszystkim do czasu, gdy dziecko zaczynało mieć dość i chciało wyjść. Zajęliśmy go jeszcze przez chwilę zabawą z piłką (ręcznik i inne rzeczy można wnieść do jaskini od drugiej strony), ale w końcu trzeba było wyjść do przedsionka. Tam jeszcze trochę popływaliśmy oraz skorzystaliśmy z biczy wodnych i sąsiednich krytych basenów leczniczych z bardzo ciepłą wodą. Ludzi było tak mało, że mogliśmy swobodnie korzystać z czego chcieliśmy. Na zmianę z żoną poszliśmy jeszcze raz zwiedzić jaskinię (dzieciak za nic już nie chciał tam iść) i zakończyliśmy nasza przygodę z kąpieliskiem Barlangfurdo.
Jest ono tak niecodzienne, że każdy powinien je zobaczyć, ale atrakcyjność jest mocno dyskusyjna. Na pewno wiele zależy od wieku naszego dzieciaka. My łącznie z basenami zewnętrznymi spędziliśmy tu ponad 3 godziny, ale ostatnie pół było już na siłę. Oczywiście gdyby była lepsza pogoda można by zostać na zewnątrz. Wg mnie zbyt długie siedzenie w mroku jaskini jest męczące. Jest to dobre rozwiązanie gdy pada deszcz, ale i tak aquapark w nieodległym Debreczynie jest o niebo lepszym miejscem i dla dzieci i dla dorosłych. Wielką zaletą jest za to unikalny mikroklimat panujący w jaskini, pomagający w schorzeniach układu oddechowego. Jest to chyba jedyne kąpielisko będące alternatywą dla marznięcia nad naszym morzem z dzieckiem, u którego chcemy podnieść odporność. Z tym, że chyba mało które wytrzyma tu dłużej.
Co do gastronomii to nie korzystaliśmy z niej w ogóle, więc nie mogę się wypowiedzieć, ale jak na węgierskie standardy jest bardzo skromny wybór. Mamy tylko restaurację w głównym budynku i jeden bar na zewnątrz, ale był on zamknięty.
Część otwarta kompleksu posiada aż 3 brodziki. Każdy posiada jakieś gadżety umilające dzieciakom zabawę: grzybek, 2 małe zjeżdżalnie, ruchome wiadro. Nie za wiele tego, ale ujdzie pod warunkiem, że działa. W czerwcowy dzień powszedni jako jedyni korzystaliśmy z tych basenów, co nie zmienia faktu, że urządzenia powinny być włączone. Udałem się więc do obsługi przy kasie, z którą można się było dogadać tylko po węgiersku. Na migi jakoś wytłumaczyłem o co chodzi, coś tam między sobą pogadali w końcu gdzieś zadzwonili. Myślałem, że sprawa załatwiona, ale czas mijał, a urządzenia nadal nie działały. Dalsza dyskusja z obsługą nie miała sensu, daliśmy więc sobie spokój i poszliśmy do jaskini. Na zewnątrz jest jeszcze basen rekreacyjny, częściowo pod wielką muszlą (jest to równocześnie wyjście z jaskini) oraz mniejszy basen okrągły. Po jego środku stoi drewniany budynek na palach, więc można powiedzieć że basen ten jest zadaszony. Fajnie to wygląda i ciekawiło mnie co jest w tym budynku, ale był zamknięty.
Po wejściu do budynku z jaskinią wchodzimy do holu gdzie jest m.in. informacja dla turystów i restauracja, a także szafki w których można zostawić część rzeczy (na monety 100 Ft). Co ciekawe w informacji pracowała Polka, ona też była zdziwiona sytuacją z brodzikami - twierdziła, że jeśli ktoś z nich korzysta urządzenia muszą być włączone. W międzyczasie zmieniła się pogoda, więc temat stał się nieaktualny, jednak Tapolca zapadanie mi w pamięci jako pierwsze miejsce na Węgrzech, gdzie spotkaliśmy się z lekceważeniem turystów.
Jaskinia poprzedzona jest jeszcze salą oświetloną dziennym światłem, gdzie można się zrelaksować oddychając leczniczym powietrzem. Wygląda to wszystko niesamowicie - wielka skała z licznymi białymi naciekami, z naturalnymi biczami wodnymi tryskającymi ze skał, a na dole błękitna woda i spowite mrokiem 2 wejścia do wnętrza pieczary. W tym jakby przedsionku można popływać, położyć się na leżakach czy poćwiczyć w wodzie z trenerem, ale ogólnie nie ma tu zbyt dużej przestrzeni.
W jaskini są miejsca ciemne jak i rozjaśnione przez kolorowe światło z lamp umieszczonych w skale lub pod wodą, wrażenia są super, ale syn czuł się od początku niezbyt pewnie. Korytarze są całkiem długie, nie wszędzie jest woda, czasem trzeba kawałek przejść. Są kolejne bicze wodne, efektownie podświetlone wapienne nacieki, mostek ale najciekawsza jest komnata - planetarium. Na jej sklepieniu wyświetlane są gwiazdy, a z głośnika leci muzyka - genialny pomysł!
Tak więc zachwycaliśmy się tym wszystkim do czasu, gdy dziecko zaczynało mieć dość i chciało wyjść. Zajęliśmy go jeszcze przez chwilę zabawą z piłką (ręcznik i inne rzeczy można wnieść do jaskini od drugiej strony), ale w końcu trzeba było wyjść do przedsionka. Tam jeszcze trochę popływaliśmy oraz skorzystaliśmy z biczy wodnych i sąsiednich krytych basenów leczniczych z bardzo ciepłą wodą. Ludzi było tak mało, że mogliśmy swobodnie korzystać z czego chcieliśmy. Na zmianę z żoną poszliśmy jeszcze raz zwiedzić jaskinię (dzieciak za nic już nie chciał tam iść) i zakończyliśmy nasza przygodę z kąpieliskiem Barlangfurdo.
Jest ono tak niecodzienne, że każdy powinien je zobaczyć, ale atrakcyjność jest mocno dyskusyjna. Na pewno wiele zależy od wieku naszego dzieciaka. My łącznie z basenami zewnętrznymi spędziliśmy tu ponad 3 godziny, ale ostatnie pół było już na siłę. Oczywiście gdyby była lepsza pogoda można by zostać na zewnątrz. Wg mnie zbyt długie siedzenie w mroku jaskini jest męczące. Jest to dobre rozwiązanie gdy pada deszcz, ale i tak aquapark w nieodległym Debreczynie jest o niebo lepszym miejscem i dla dzieci i dla dorosłych. Wielką zaletą jest za to unikalny mikroklimat panujący w jaskini, pomagający w schorzeniach układu oddechowego. Jest to chyba jedyne kąpielisko będące alternatywą dla marznięcia nad naszym morzem z dzieckiem, u którego chcemy podnieść odporność. Z tym, że chyba mało które wytrzyma tu dłużej.
Co do gastronomii to nie korzystaliśmy z niej w ogóle, więc nie mogę się wypowiedzieć, ale jak na węgierskie standardy jest bardzo skromny wybór. Mamy tylko restaurację w głównym budynku i jeden bar na zewnątrz, ale był on zamknięty.
Relacja - dodatkowe informacje
+ Zalety
kąpielisko unikalne pod względem wyglądu i właściwości leczniczych
ciekawe atrakcje w środku (dla dorosłych)
3 brodziki na zewnątrz
w dzień powszedni bardzo mało ludzi (w czerwcu)
ciekawe atrakcje w środku (dla dorosłych)
3 brodziki na zewnątrz
w dzień powszedni bardzo mało ludzi (w czerwcu)
- Wady
w sezonie bilet ważny tylko 4 godziny
jaskinia jest marną atrakcją dla małych dzieci i mogą się jej bać
problemy z parkowaniem - albo drogo albo daleko od basenów
olewanie turystów przez obsługę
mały wybór gastronomii
jaskinia jest marną atrakcją dla małych dzieci i mogą się jej bać
problemy z parkowaniem - albo drogo albo daleko od basenów
olewanie turystów przez obsługę
mały wybór gastronomii
Wiek dziecka/i
4 lata
Data pobytu
czerwiec 2012
▼ Noclegi
Możesz wyszukać noclegu w okolicy miejscowości/lokalizacji Miszkolc-Tapolca w serwisach rezerwacyjnych, z którymi współpracujemy. Cena jest zazwyczaj niższa niż przy tradycyjnej rezerwacji.
Baza noclegowa: meteor-turystyka.pl
Każdy może tu dodać bezpłatnie miejsce noclegowe w okolicy miejscowości/lokalizacji Miszkolc-Tapolca wraz z opisem i 1 zdjęciem. Wpis będzie widoczny przy wszystkich atrakcjach w tej miejscowości.