Kompleks termalny w Mezokovesd znajduje się 4 km od centrum miasta. Jego historia sięga 1940 roku, kiedy to właściciel podmiejskiej działki o nazwisku Zsóry, na której zamiast poszukiwanej ropy naftowej odkryto źródło gorącej wody zbudował pierwszy basen. Po zbadaniu źródła stwierdzono wysoką zawartość wapnia, magnezu, siarki i jodu. Jednak dopiero w 1968 r. uznano wodę za leczniczą w schorzeniach reumatycznych, ginekologicznych, zapaleniach i zwyrodnieniach stawów oraz w rehabilitacji pooperacyjnej. Po wielu rozbudowach i modernizacjach kompleks jest obecnie jednym z największych na Węgrzech i posiada łącznie 21 niecek basenowych na powierzchni 11 hektarów. Woda ze źródła termalnego ma temperaturę 71 st. C, a w basenach jest schładzana do 25-40 st. C. W 2017 roku otwarty został kryty park wodny z atrakcjami (płatny dodatkowo). W 2018 r. oddano do użytku kompleks wielkich zjeżdżalni (również płatne osobno). Część obiektu pod dachem jest otwarta cały rok, reszta od 1 maja do końca sierpnia od godz. 7:30 do 18:00/20:00 (w zależności od miesiąca). We wrześniu jest czynny ale z wyłączeniem największego (okrągłego) basenu i przy ładnej pogodzie.
MEZOKOVESD - Baseny termalne Zsóry
Hot 26977 1
foetus Aktualizacja: 19-05-2020
Spis treści
Opis atrakcji turystycznej
Kraj / Region
Węgry /
Miejscowość
Nazwa atrakcji
Baseny termalne Zsóry
Aktualne ceny
Kategoria
Foto i wideo galeria
Atrakcje w pobliżu
Zobacz inne atrakcje turystyczne na Węgrzech. Możesz dzięki nim zaplanować swój urlop lub ciekawy, wakacyjny lub weekendowy wyjazd z dzieckiem. Podziel się relacją z własnej wycieczki lub podróży rodzinnej!
Położenie i dane kontaktowe
Zsóry Gyógy- és Strandfürdő - 3400. Mezőkövesd, Napfürdő út 2, tel.: +36 49 412844Współrzędne geograficzne*:
Mezokovesd - Baseny termalne Zsóry
format D: N47.7946345° E20.5222034°
format DM: 47°47.67807'N 20°31.332204'E
format DMS: 47°47'40.68''N 20°31'19.93''E
*Istnieje kilka formatów zapisu współrzędnych geograficznych. Każde urządzenie GPS lub mapa elektroniczna używa któryś z poniższych trzech:
- Format D (lub DD) - Stopnie / Stopnie dziesiętne, używany m.in. przez Google Maps;
- Format DM - Stopnie Minuty;
- Format DMS - Stopnie Minuty Sekundy, używany m.in. przez Automapę.
Zobacz położenie atrakcji na mapie
Możesz też wytyczyć do niej trasę
Relacje turystów
Liczba relacji: 3
Ocena atrakcji
3.7(3)
Dodaj relację
Masz już konto w serwisie? Zaloguj się.
Aby dodać relację i ocenić atrakcję turystyczna posiadanie konta nie jest konieczne (choć zalecane). Wystarczy podać tylko nick/pseudonim pod jakim będzie wyświetlana relacja i prawidłowy email (pozostanie ukryty i bezpieczny)
Masz już konto w serwisie? Zaloguj się.
Aby dodać relację i ocenić atrakcję turystyczna posiadanie konta nie jest konieczne (choć zalecane). Wystarczy podać tylko nick/pseudonim pod jakim będzie wyświetlana relacja i prawidłowy email (pozostanie ukryty i bezpieczny)
Ocena atrakcji
1.0
po pierwsze za dużo opłat - parking, baseny otwarte, baseny kryte, zjeżdzalnie, szafki
po drugie jak tu pisano 10letnie dziecko nie wpuszczą, bo brakuje mu paru mm wzrostu
w głowie się nie mieści!
po trzecie niektóre baseny w złym stanie, wymagają remontu
wniosek: szkoda czasu i forintów
po drugie jak tu pisano 10letnie dziecko nie wpuszczą, bo brakuje mu paru mm wzrostu
w głowie się nie mieści!
po trzecie niektóre baseny w złym stanie, wymagają remontu
wniosek: szkoda czasu i forintów
Relacja - dodatkowe informacje
Wiek dziecka/i
10 i 15 lat
Data pobytu
lipiec 2019
BM
bob marley
Ocena atrakcji
4.0
Nie wiem co jest nie tak z tym kompleksem, bo odwiedzamy go po raz drugi i znów nie działał największy basen, tzw. "okrąglak". Był odgrodzony i pełen śmieci. Naprawdę dziwne, że nie są w stanie przygotować go na koniec czerwca.
Najważniejsza zmiana od ostatniej wizyty to otwarcie małego krytego aquaparku, zwanego "adventure bath". Powstał on w budynku dobudowanym do pływalni. Niestety, jak na obiekt z 2017 roku jest to lekka kompromitacja. Za dopłatą 1200 Ft od osoby do standardowego biletu (nie ma zniżek dla dzieci i nie są wymagane czepki, mimo że tak piszą na stronie) mamy dostęp do wspomnianej pływalni oraz jednego dużego basenu. Jest w nim: fala, rwąca rzeka, jakuzzi, 3 zjeżdżalnie i akwen z bąbelkami, biczami, wodą bijącą z dna. Atrakcje działają na zmianę w 3 długich trybach: fala, rzeka, wodotryski.
O ile do fali nie mam zastrzeżeń, bo jest bardzo fajna, to pozostałe atrakcje nie zachwycają. Rwąca rzeka jest jakaś anemiczna. Tylko w 1 miejscu czuć porządne przyspieszenie od bijącej wody. Jakuzzi działa z długimi przerwami. Natomiast zjeżdżalnie to osobny temat, który bardzo zepsuł nam nastrój. Otóż przy zakupie biletów pokazywana jest kartka w różnych językach, że ze zjeżdżalni mogą korzystać dzieci od 120 cm wzrostu. Na miejscu okazuje się jednak, że od 120 cm jest tylko 1 zjeżdżalnia - zwykła prosta jak na basenie rekreacyjnym, może tylko 1 m dłuższa. Pozostałe dwie są od 140 cm! I żeby to były jeszcze jakieś wysokie i pokręcone rury, ale jedna z nich jest niska i bardzo krótka - zjazd trwa między 2 a 3 sekundy! Syn ma 130 cm i go na nią nie wpuszczono, dopiero po negocjacjach z obsługą, starsza kobieta pozwoliła zjechać kilka razy, potem jednak zmieniła się z inną - młodszą, która była bardzo opryskliwa i nie wpuściła już syna. Po kolejnej zmianie, poprzednia kobieta również zabroniła wstępu na tę zjeżdżalnię, mimo iż przecież musiała widzieć, że doskonale sobie radzi w wodzie. Na stwierdzenie, że przy kasie pokazywane jest ograniczenie do 120 cm tłumaczono, że chodziło o 1 zjeżdżalnię i z tego co zrozumiałem te 120 powinno być mierzone do szyi! Kompletny absurd i nonsens. Wykłócanie się jednak o cokolwiek na Węgrzech ma mały sens, bo prawie nikt tam nie zna angielskiego. Postanowiliśmy spróbować jeszcze pod koniec dnia (aquapark był otwarty godzinę dłużej niż baseny odkryte) w nadziei zmiany obsługi. Nie zmieniła się w prawdzie, ale przy zaledwie kilku kąpiących się osobach "strażniczki" zjeżdżalni skupiły się na pogaduszkach między sobą i patrzyły przez palce na to co się dzieje, więc syn odbił sobie poprzednie przykrości. Zjeżdżał do woli, ile chciał.
Cała ta sytuacja wzbudza jednak duży niesmak. Jeszcze nie spotkałem się aby obsługa aquaparku przeznaczonego przecież dla dzieci starała się za wszelką cenę psuć tym dzieciom zabawę. Wprowadzone ograniczenia (140 cm to już młodzież prawie dorosła) są niczym nie uzasadnione (tylko najwyższa zjeżdżalnia jest faktycznie szybka, ale też daleko jej do jakiegoś ekstremum) i po prostu wymyślone przez kompletnego idiotę. A przy kasie celowo wprowadza się rodziców w błąd, byle tylko kupili bilety.
Trudna do pojęcia jest też głupota projektantów basenu. Dwie wyższe zjeżdżalnie posiadają liczniki czasu zjazdu, co jest generalnie świetnym pomysłem, ale tutaj są one tylko na górze rynny. Tak więc trzeba być z drugą osobą, bo samemu nie ma możliwości zobaczyć wynik!
Kolejna głupota to daszek nad basenem dla najmniejszych dzieci. Pierwotnie chwaliłem to rozwiązanie, ale teraz gdy faktycznie tego potrzebowaliśmy okazało się, że chroni on tylko ok. 2-3 godziny z rana, potem jest całkowicie nieprzydatny i słońce świeci na maluchy jak chce przez większą część dnia.
Dziwne są także baseny zdrowotne, które mają zimną wodę i żadnych natrysków czy bąbelków, czyli ich atrakcyjność jest żadna. Seniorzy nie chcą w nich siedzieć, więc jest pusto albo młodzież gra w piłkę, a przez to w tych z gorącą wodą panuje ogromny ścisk.
Inne negatyw to zlikwidowanie kilka barów. Na zewnątrz jest teraz jedna główna restauracja z bogatym menu i jedna w środku. Reszta budek oferuje desery. W porze obiadowej tworzą się więc duże kolejki. Jednak chyba mało osób wie, że przy bramie wejściowej jest okienko i tam oprócz wina, piwa i napojów także podają jedzenie i to bez żadnej kolejki. Sprawdzone są langosze (bardzo dobre), ale skromne menu obejmuje również rybę Hekk i gulasz fasolowy.
Podsumowując, kompleks termalny w Mezokovesd to nadal atrakcyjne miejsce (szczególnie dla osób ze starszymi dziećmi i przyjeżdżających tu w lipcu czy sierpniu - oni mogą nawet nie zauważyć problemów, które my napotkaliśmy), ale z naszej perspektywy funkcjonuje on źle, ktoś ewidentnie nie potrafi zarządzać tą placówką. W okolicy jest tyle innych konkurencyjnych kompleksów, że turyści nie muszą znosić robienia łaski przy dopuszczaniu dzieci do zjeżdżalni czy oglądać z daleka wciąż zamknięte baseny, mimo że w czerwcu płaci się pełną opłatę za bilet wstępu.
Najważniejsza zmiana od ostatniej wizyty to otwarcie małego krytego aquaparku, zwanego "adventure bath". Powstał on w budynku dobudowanym do pływalni. Niestety, jak na obiekt z 2017 roku jest to lekka kompromitacja. Za dopłatą 1200 Ft od osoby do standardowego biletu (nie ma zniżek dla dzieci i nie są wymagane czepki, mimo że tak piszą na stronie) mamy dostęp do wspomnianej pływalni oraz jednego dużego basenu. Jest w nim: fala, rwąca rzeka, jakuzzi, 3 zjeżdżalnie i akwen z bąbelkami, biczami, wodą bijącą z dna. Atrakcje działają na zmianę w 3 długich trybach: fala, rzeka, wodotryski.
O ile do fali nie mam zastrzeżeń, bo jest bardzo fajna, to pozostałe atrakcje nie zachwycają. Rwąca rzeka jest jakaś anemiczna. Tylko w 1 miejscu czuć porządne przyspieszenie od bijącej wody. Jakuzzi działa z długimi przerwami. Natomiast zjeżdżalnie to osobny temat, który bardzo zepsuł nam nastrój. Otóż przy zakupie biletów pokazywana jest kartka w różnych językach, że ze zjeżdżalni mogą korzystać dzieci od 120 cm wzrostu. Na miejscu okazuje się jednak, że od 120 cm jest tylko 1 zjeżdżalnia - zwykła prosta jak na basenie rekreacyjnym, może tylko 1 m dłuższa. Pozostałe dwie są od 140 cm! I żeby to były jeszcze jakieś wysokie i pokręcone rury, ale jedna z nich jest niska i bardzo krótka - zjazd trwa między 2 a 3 sekundy! Syn ma 130 cm i go na nią nie wpuszczono, dopiero po negocjacjach z obsługą, starsza kobieta pozwoliła zjechać kilka razy, potem jednak zmieniła się z inną - młodszą, która była bardzo opryskliwa i nie wpuściła już syna. Po kolejnej zmianie, poprzednia kobieta również zabroniła wstępu na tę zjeżdżalnię, mimo iż przecież musiała widzieć, że doskonale sobie radzi w wodzie. Na stwierdzenie, że przy kasie pokazywane jest ograniczenie do 120 cm tłumaczono, że chodziło o 1 zjeżdżalnię i z tego co zrozumiałem te 120 powinno być mierzone do szyi! Kompletny absurd i nonsens. Wykłócanie się jednak o cokolwiek na Węgrzech ma mały sens, bo prawie nikt tam nie zna angielskiego. Postanowiliśmy spróbować jeszcze pod koniec dnia (aquapark był otwarty godzinę dłużej niż baseny odkryte) w nadziei zmiany obsługi. Nie zmieniła się w prawdzie, ale przy zaledwie kilku kąpiących się osobach "strażniczki" zjeżdżalni skupiły się na pogaduszkach między sobą i patrzyły przez palce na to co się dzieje, więc syn odbił sobie poprzednie przykrości. Zjeżdżał do woli, ile chciał.
Cała ta sytuacja wzbudza jednak duży niesmak. Jeszcze nie spotkałem się aby obsługa aquaparku przeznaczonego przecież dla dzieci starała się za wszelką cenę psuć tym dzieciom zabawę. Wprowadzone ograniczenia (140 cm to już młodzież prawie dorosła) są niczym nie uzasadnione (tylko najwyższa zjeżdżalnia jest faktycznie szybka, ale też daleko jej do jakiegoś ekstremum) i po prostu wymyślone przez kompletnego idiotę. A przy kasie celowo wprowadza się rodziców w błąd, byle tylko kupili bilety.
Trudna do pojęcia jest też głupota projektantów basenu. Dwie wyższe zjeżdżalnie posiadają liczniki czasu zjazdu, co jest generalnie świetnym pomysłem, ale tutaj są one tylko na górze rynny. Tak więc trzeba być z drugą osobą, bo samemu nie ma możliwości zobaczyć wynik!
Kolejna głupota to daszek nad basenem dla najmniejszych dzieci. Pierwotnie chwaliłem to rozwiązanie, ale teraz gdy faktycznie tego potrzebowaliśmy okazało się, że chroni on tylko ok. 2-3 godziny z rana, potem jest całkowicie nieprzydatny i słońce świeci na maluchy jak chce przez większą część dnia.
Dziwne są także baseny zdrowotne, które mają zimną wodę i żadnych natrysków czy bąbelków, czyli ich atrakcyjność jest żadna. Seniorzy nie chcą w nich siedzieć, więc jest pusto albo młodzież gra w piłkę, a przez to w tych z gorącą wodą panuje ogromny ścisk.
Inne negatyw to zlikwidowanie kilka barów. Na zewnątrz jest teraz jedna główna restauracja z bogatym menu i jedna w środku. Reszta budek oferuje desery. W porze obiadowej tworzą się więc duże kolejki. Jednak chyba mało osób wie, że przy bramie wejściowej jest okienko i tam oprócz wina, piwa i napojów także podają jedzenie i to bez żadnej kolejki. Sprawdzone są langosze (bardzo dobre), ale skromne menu obejmuje również rybę Hekk i gulasz fasolowy.
Podsumowując, kompleks termalny w Mezokovesd to nadal atrakcyjne miejsce (szczególnie dla osób ze starszymi dziećmi i przyjeżdżających tu w lipcu czy sierpniu - oni mogą nawet nie zauważyć problemów, które my napotkaliśmy), ale z naszej perspektywy funkcjonuje on źle, ktoś ewidentnie nie potrafi zarządzać tą placówką. W okolicy jest tyle innych konkurencyjnych kompleksów, że turyści nie muszą znosić robienia łaski przy dopuszczaniu dzieci do zjeżdżalni czy oglądać z daleka wciąż zamknięte baseny, mimo że w czerwcu płaci się pełną opłatę za bilet wstępu.
Relacja - dodatkowe informacje
Wiek dziecka/i
1 i 9 lat
Data pobytu
czerwiec 2017
Ocena atrakcji
6.0
O basenach w Mezokovesd panowała przed laty opinia, że to ubogi krewny Egeru. Jednak to co zobaczyłem rok temu nie potwierdza jej. Kompleks jest obecnie niewiele mniejszy jeśli chodzi o powierzchnię, a ilość basenów nawet większa. Choć podawana na stronie internetowej liczba 21 jest mocno podejrzana, jakoś nie mogłem się doliczyć nawet połowy z nich. Albo to pomyłka albo wliczają jakuzzi i jakieś małe baseniki w części leczniczej czy wellnes. Ewentualnie podczas naszej wizyty w czerwcu jakieś nowe baseny nie były jeszcze udostępnione, bo trwały przygotowania do sezonu i część obiektów była w remoncie. Niestety należał do nich największy basen - "okrąglak". Jest on bardzo ciekawie wykonany - na obwodzie dużego okręgu, w środku którego znajduje się osobny kwadratowy basen z falą. Dookoła jest kilka stanowisk ze zjeżdżalniami i wodospadami, do środka okręgu prowadzą mostki, a część jest pod dachem, bo na jednym boku znajduje się trybuna. Wygląda to wszystko świetnie, ale jaka jest atrakcyjność nie wiem. Woda stała tylko w basenie na środku. Fala nie działała, a jak wszedłem myślałem, że odmrozi mi nogi. Mam nadzieję, że to nie była zwykła temperatura tego basenu...
Rozłożyliśmy się jak zwykle przy basenie dla dzieci. Ten także jest pomysłowo zrobiony, przede wszystkim jest przedzielony na 2 części murkiem. Dzięki temu dzieciaki mogą podzielić się na dwie drużyny i strzelać do siebie z pistoletów wodnych czy odbijać piłkę. Polaków z dziećmi jest sporo, więc nie ma problemu z dogadaniem się na wspólną zabawę. Poza tym jest grzyb wodny, wysepka, wodotryski oraz możliwość zjeżdżania w krótkiej rurze lub po płytkach na pochyłości.
Drugi brodzik jest przy basenie rekreacyjnym. Przeznaczony jest raczej dla najmłodszych dzieci - ma może ze 20 cm wody umieszczonej w łukowatym zagłębieniu, a nie w klasycznym basenie. Nie trzeba więc pokonywać żadnych stopni czy schodków tylko wchodzi się wprost z chodnika. Jest częściowo zadaszony, więc słońce nie dosięgnie malucha. W brodziku tym są 2 małe zjeżdżalnie i foka tryskająca wodą.
Basen rekreacyjny jest bardzo duży, ale dlatego że połączono go z leczniczymi. Posiada krótką, wieloosobową zjeżdżalnię, wysepkę z mostkiem i grzyba. W sumie spędziliśmy cały dzień dobrze się bawiąc tylko na tych basenach. Dalej były jeszcze inne lecznicze na zewnątrz i w budynku, oraz basen pływacki również po dachem, ale nie korzystaliśmy z nich.
Gastronomia jak zwykle na węgierskich basenach bez zarzutu i bez kolejek, a menu jest w języku polskim. Pamiętam przepyszną rybę Hekk w przedostatnim barze za basenami leczniczymi. Ogólne wrażenia estetyczne z obiektu mam także pozytywne - wszystko jest porządnie zrobione, nie było brudu ani śmieci. Tylko parking przed basenem trochę za drogi (ok. 1000 Ft). Można jednak zaparkować w bocznej uliczce.
Rozłożyliśmy się jak zwykle przy basenie dla dzieci. Ten także jest pomysłowo zrobiony, przede wszystkim jest przedzielony na 2 części murkiem. Dzięki temu dzieciaki mogą podzielić się na dwie drużyny i strzelać do siebie z pistoletów wodnych czy odbijać piłkę. Polaków z dziećmi jest sporo, więc nie ma problemu z dogadaniem się na wspólną zabawę. Poza tym jest grzyb wodny, wysepka, wodotryski oraz możliwość zjeżdżania w krótkiej rurze lub po płytkach na pochyłości.
Drugi brodzik jest przy basenie rekreacyjnym. Przeznaczony jest raczej dla najmłodszych dzieci - ma może ze 20 cm wody umieszczonej w łukowatym zagłębieniu, a nie w klasycznym basenie. Nie trzeba więc pokonywać żadnych stopni czy schodków tylko wchodzi się wprost z chodnika. Jest częściowo zadaszony, więc słońce nie dosięgnie malucha. W brodziku tym są 2 małe zjeżdżalnie i foka tryskająca wodą.
Basen rekreacyjny jest bardzo duży, ale dlatego że połączono go z leczniczymi. Posiada krótką, wieloosobową zjeżdżalnię, wysepkę z mostkiem i grzyba. W sumie spędziliśmy cały dzień dobrze się bawiąc tylko na tych basenach. Dalej były jeszcze inne lecznicze na zewnątrz i w budynku, oraz basen pływacki również po dachem, ale nie korzystaliśmy z nich.
Gastronomia jak zwykle na węgierskich basenach bez zarzutu i bez kolejek, a menu jest w języku polskim. Pamiętam przepyszną rybę Hekk w przedostatnim barze za basenami leczniczymi. Ogólne wrażenia estetyczne z obiektu mam także pozytywne - wszystko jest porządnie zrobione, nie było brudu ani śmieci. Tylko parking przed basenem trochę za drogi (ok. 1000 Ft). Można jednak zaparkować w bocznej uliczce.
Relacja - dodatkowe informacje
+ Zalety
oryginalne projekty basenów
super zabawa dla dzieci
pełna gastronomia na wysokim poziomie
super zabawa dla dzieci
pełna gastronomia na wysokim poziomie
- Wady
drogi parking
brak rur do zjeżdżania
brak rur do zjeżdżania
Wiek dziecka/i
4 lata
Data pobytu
czerwiec 2012
▼ Noclegi
Możesz wyszukać noclegu w okolicy miejscowości/lokalizacji Mezokovesd w serwisach rezerwacyjnych, z którymi współpracujemy. Cena jest zazwyczaj niższa niż przy tradycyjnej rezerwacji.
Baza noclegowa: meteor-turystyka.pl
Każdy może tu dodać bezpłatnie miejsce noclegowe w okolicy miejscowości/lokalizacji Mezokovesd wraz z opisem i 1 zdjęciem. Wpis będzie widoczny przy wszystkich atrakcjach w tej miejscowości.