Zoo w Nyirgyhazie (Nyíregyházi Állatpark) położone jest w lesie 6 km od centrum miasta w dzielnicy Sóstófürdő, w pobliżu aquaparku i rekreacyjnego jeziora. Powstało w 1974 roku i dzięki planom regularnego rozwoju oraz modernizacji stało się obecnie najciekawszym ogrodem zoologicznym na Węgrzech. Zajmuje powierzchnię 35 hektarów, posiada 5000 zwierząt z 500 gatunków, z czego kilka jest pokazowo karmionych o stałych godzinach począwszy od rekinów o godz. 9:30 (tylko w poniedziałki i piątki) i fok o 13:00 i 15:00 (codziennie). Zwierzęta mają zagrody pogrupowane w sektory odpowiadające 5 kontynentom. Specjalnie urządzona jest strefa afrykańska z bambusową kładką o długości 300 m, z której ogląda się zwierzęta. Celem dyrekcji zoo jest zapewnienie zwierzętom warunków do życia w środowisku jak najbardziej zbliżonym do naturalnego, Od 2010 roku funkcjonuje w zoo tzw. Zielona Piramida (Zöld Piramis) - 4-kondygnacyjny budynek z tropikarium i oceanarium z rekinami. W 2024 r. oddano do użytku Lodowy Świat (Jégvilág). Na 2 hektarach powierzchni prezentowane są zwierzęta arktyczne jak niedźwiedzie polarne, pingwiny, lisy. Za dodatkową opłatą można odbyć przejażdżkę kanałem wodnym (4 minuty) i wirtualną podróż po arktycznym morzu (10 minut). Obiekt jest otwarty codziennie, przez cały rok od godzi. 9.00. Zamykany różnie, w zależności od miesiąca, w ścisłym sezonie do godz. 18:00. Parking bezpłatny.
NYIREGYHAZA - SOSTOFURDO - Ogród zoologiczny
Hot 29914 2
foetus Aktualizacja: 09-07-2024
Spis treści
Opis atrakcji turystycznej
Kraj / Region
Węgry /
Miejscowość
Nazwa atrakcji
Ogród zoologiczny
Aktualne ceny
Dostępność
Godziny otwarcia (nowe okno)
Kategoria
Foto i wideo galeria
Atrakcje w pobliżu
Zobacz inne atrakcje turystyczne na Węgrzech. Możesz dzięki nim zaplanować swój urlop lub ciekawy, wakacyjny lub weekendowy wyjazd z dzieckiem. Podziel się relacją z własnej wycieczki lub podróży rodzinnej!
Położenie i dane kontaktowe
Nyíregyházi Állatpark Nonprofit Kft. - Sóstói út, Sóstófürdő tel. +36 42 479 702Współrzędne geograficzne*:
Nyiregyhaza - Sostofurdo - Ogród zoologiczny
format D: N47.9995999° E21.7261934°
format DM: 47° 59.975994'N 21° 43.571604'E
format D M S: 47° 59' 58.56''N 21° 43' 34.30''E
*Istnieje kilka formatów zapisu współrzędnych geograficznych. Każde urządzenie GPS lub mapa elektroniczna używa któryś z poniższych trzech:
- Format D (lub DD) - Stopnie / Stopnie dziesiętne, używany m.in. przez Google Maps;
- Format DM - Stopnie Minuty;
- Format DMS - Stopnie Minuty Sekundy, używany m.in. przez Automapę.
Zobacz położenie atrakcji na mapie
Możesz też wytyczyć do niej trasę
Relacje turystów
Liczba relacji: 3
Ocena atrakcji
6.0(3)
Dodaj relację
Masz już konto w serwisie? Zaloguj się.
Aby dodać relację i ocenić atrakcję turystyczna posiadanie konta nie jest konieczne (choć zalecane). Wystarczy podać tylko nick/pseudonim pod jakim będzie wyświetlana relacja i prawidłowy email (pozostanie ukryty i bezpieczny)
Masz już konto w serwisie? Zaloguj się.
Aby dodać relację i ocenić atrakcję turystyczna posiadanie konta nie jest konieczne (choć zalecane). Wystarczy podać tylko nick/pseudonim pod jakim będzie wyświetlana relacja i prawidłowy email (pozostanie ukryty i bezpieczny)
Ocena atrakcji
6.0
Ogród zoologiczny przeprowadza w tym roku dużą akcję promocyjną nowej atrakcji - strefy arktycznej. Przyciągające wzrok billboardy wiszące przy drogach skłoniły nas do zmiany planów i ponownego odwiedzenia Nyiregyhazy po 13 latach.
Przyjechaliśmy na godz. 13, mieliśmy więc do dyspozycji 5 godzin zwiedzania, ale to niestety było mało. Aby spokojnie obejść zoo, pooglądać pokazy karmienia i coś zjeść, potrzeba obecnie minimum 6 godzin.
Nowa strefa Lodowy Świat powstałą przy wejściu, częściowo na bazie istniejącego wcześniej wybiegu dla pingwinów. Jest to spory budynek i kawałek otwartej przestrzeni. Wnętrza są zaprojektowane klimatycznie, z wielkimi projekcjami na ścianach, akwariami, prehistorycznymi szkieletami. Po środku największej sali stoi łódź podwodna - to dodatkowo płatne stanowisko VR.
Po wejściu na jej pokład i założeniu gogli odbywamy podwodną podróż po Arktyce. Wydaje się, że to ciekawe nowoczesne rozwiązanie, ale nie do końca tak jest. Gogle nie są najnowszej generacji, jakość obrazu średnia, a pokład łodzi jest nieruchomy. Wydaje mi się, że lepsze byłoby małe kino 5D i prezentowany film oglądałoby się z większymi emocjami.
Zdecydowanie lepsza atrakcją za podobną dopłatą jest spływ łodzią po korycie, które prowadzi dachem budynku i w jego otoczeniu.
Ten nowatorski jak na zoo pomysł był dla nas w bardzo upalnym dniu prawdziwym hitem. Największą frajdą jest tu bowiem ostry zjazd z paru metrów prosto w wodę. Wraz z biletem otrzymuje się peleryny, ale my ich nie zakładaliśmy i świetnie się bawiliśmy, choć najmłodsza córka trochę się wystraszyła. Byliśmy cali mokrzy, ale dzięki temu schłodziliśmy się i rześcy ruszyliśmy na zwiedzanie dalszej części zoo.
W chłodniejsze dni peleryny będą przydatne, ale i tak nie ochronią przed zalaniem butów.
Co do zwierząt w nowej strefie to oprócz pingwinów, których wydaje się ze jest więcej niż wcześniej i da się je teraz lepiej obserwować, pojawiły się niedźwiedzie polarne, lisy i orły.
Pingwiny były bardzo aktywne - pocieszne zwierzaki dużo chodziły i pływały. Za to białe misie ożywiały się tylko podczas karmienia. Bezwzględnie należy być wtedy na miejscu i zobaczyć to widowisko (zaczyna się chyba od 14.00).
Zwierzęta można (i trzeba) obserwować zarówno góry jak i z dołu. Doskonale widzimy więc jak wybierają pożywienie zrzucane w pachołkach drogowych albo nurkują by zdobyć kurczaki. Widok jest fantastyczny - dwa wielkie niedźwiedzie pływające pośród małych rybek. Z kolei lis polarny to ciekawy i chyba unikalny gatunek podobny do białego psa z kudłatym ogonem. Nie przypominam sobie, aby w jakimkolwiek zoo występowały takie zwierzęta.
Zagrody posiadają ozdobione malunkami ściany i jest to coś co ogólnie wyróżnia ogród w Nyiregyhazie. Zdecydowanie lepiej wygląda bowiem zagroda otoczona przez obrazy przypominajce naturalne środowisko danego gatunku.
Reszta ogrodu niewiele się zmieniła, jest być może więcej punktów gastronomicznych, ale można mieć pretensje do ich funkcjonowania, bo większość zamykała się już przed godz. 17.
Podstawowa atrakcja placówki - Zielona piramida z wiszącymi mostkami, hinduskimi posągami i przede wszystkim oceanarium, wydaje się identyczna jak wcześniej, chyba nawet gatunki ryb się nie zmieniły. Zniknęła jedynie fontanna chodnikowa przed wejściem i nastrojowa muzyka w oceanarium grała jakby ciszej. Wciąż można się nim zachwycać, choć przydałoby się oczyszczenie szklanych ścian. W piramidzie są jeszcze terraria, papugi i widok przez przeszkloną podłogę na zagrodę słoni.
Inna mocna strona zoo - fokarium nadal prezentuje najlepsze pokazy z fokami jakie widziałem, choć już nieco mniej spektakularne.
Z innych pomostów można było oglądać m.in. jeżozwierze, kapibary. Po ścieżkach zoo chodziły wolno pawie. Niezwykle ruchliwe było stado nosorożców, w którym widać było wrogie nastawanie jednego osobnika. Orangutany zabawnie nakładały na siebie ludzkie ubrania, porozrzucane w ich zagrodzie.
Nie udało się bliskie spotkanie z lemurami, bo ich wybieg, na który mogą wchodzić zwiedzający został już zamknięty (warto pamiętać, że pewne elementy zoo są zamykane 30 minut przed zamknięciem oficjalnym obiektu).
Dla dzieci są dwa fajne place zabaw, jeden na piasku, jeden ze statkiem.
Przyjechaliśmy na godz. 13, mieliśmy więc do dyspozycji 5 godzin zwiedzania, ale to niestety było mało. Aby spokojnie obejść zoo, pooglądać pokazy karmienia i coś zjeść, potrzeba obecnie minimum 6 godzin.
Nowa strefa Lodowy Świat powstałą przy wejściu, częściowo na bazie istniejącego wcześniej wybiegu dla pingwinów. Jest to spory budynek i kawałek otwartej przestrzeni. Wnętrza są zaprojektowane klimatycznie, z wielkimi projekcjami na ścianach, akwariami, prehistorycznymi szkieletami. Po środku największej sali stoi łódź podwodna - to dodatkowo płatne stanowisko VR.
Po wejściu na jej pokład i założeniu gogli odbywamy podwodną podróż po Arktyce. Wydaje się, że to ciekawe nowoczesne rozwiązanie, ale nie do końca tak jest. Gogle nie są najnowszej generacji, jakość obrazu średnia, a pokład łodzi jest nieruchomy. Wydaje mi się, że lepsze byłoby małe kino 5D i prezentowany film oglądałoby się z większymi emocjami.
Zdecydowanie lepsza atrakcją za podobną dopłatą jest spływ łodzią po korycie, które prowadzi dachem budynku i w jego otoczeniu.
Ten nowatorski jak na zoo pomysł był dla nas w bardzo upalnym dniu prawdziwym hitem. Największą frajdą jest tu bowiem ostry zjazd z paru metrów prosto w wodę. Wraz z biletem otrzymuje się peleryny, ale my ich nie zakładaliśmy i świetnie się bawiliśmy, choć najmłodsza córka trochę się wystraszyła. Byliśmy cali mokrzy, ale dzięki temu schłodziliśmy się i rześcy ruszyliśmy na zwiedzanie dalszej części zoo.
W chłodniejsze dni peleryny będą przydatne, ale i tak nie ochronią przed zalaniem butów.
Co do zwierząt w nowej strefie to oprócz pingwinów, których wydaje się ze jest więcej niż wcześniej i da się je teraz lepiej obserwować, pojawiły się niedźwiedzie polarne, lisy i orły.
Pingwiny były bardzo aktywne - pocieszne zwierzaki dużo chodziły i pływały. Za to białe misie ożywiały się tylko podczas karmienia. Bezwzględnie należy być wtedy na miejscu i zobaczyć to widowisko (zaczyna się chyba od 14.00).
Zwierzęta można (i trzeba) obserwować zarówno góry jak i z dołu. Doskonale widzimy więc jak wybierają pożywienie zrzucane w pachołkach drogowych albo nurkują by zdobyć kurczaki. Widok jest fantastyczny - dwa wielkie niedźwiedzie pływające pośród małych rybek. Z kolei lis polarny to ciekawy i chyba unikalny gatunek podobny do białego psa z kudłatym ogonem. Nie przypominam sobie, aby w jakimkolwiek zoo występowały takie zwierzęta.
Zagrody posiadają ozdobione malunkami ściany i jest to coś co ogólnie wyróżnia ogród w Nyiregyhazie. Zdecydowanie lepiej wygląda bowiem zagroda otoczona przez obrazy przypominajce naturalne środowisko danego gatunku.
Reszta ogrodu niewiele się zmieniła, jest być może więcej punktów gastronomicznych, ale można mieć pretensje do ich funkcjonowania, bo większość zamykała się już przed godz. 17.
Podstawowa atrakcja placówki - Zielona piramida z wiszącymi mostkami, hinduskimi posągami i przede wszystkim oceanarium, wydaje się identyczna jak wcześniej, chyba nawet gatunki ryb się nie zmieniły. Zniknęła jedynie fontanna chodnikowa przed wejściem i nastrojowa muzyka w oceanarium grała jakby ciszej. Wciąż można się nim zachwycać, choć przydałoby się oczyszczenie szklanych ścian. W piramidzie są jeszcze terraria, papugi i widok przez przeszkloną podłogę na zagrodę słoni.
Inna mocna strona zoo - fokarium nadal prezentuje najlepsze pokazy z fokami jakie widziałem, choć już nieco mniej spektakularne.
Z innych pomostów można było oglądać m.in. jeżozwierze, kapibary. Po ścieżkach zoo chodziły wolno pawie. Niezwykle ruchliwe było stado nosorożców, w którym widać było wrogie nastawanie jednego osobnika. Orangutany zabawnie nakładały na siebie ludzkie ubrania, porozrzucane w ich zagrodzie.
Nie udało się bliskie spotkanie z lemurami, bo ich wybieg, na który mogą wchodzić zwiedzający został już zamknięty (warto pamiętać, że pewne elementy zoo są zamykane 30 minut przed zamknięciem oficjalnym obiektu).
Dla dzieci są dwa fajne place zabaw, jeden na piasku, jeden ze statkiem.
Relacja - dodatkowe informacje
Wiek dziecka/i
8 i 16 lat
Data pobytu
czerwiec 2024
Ocena atrakcji
6.0
Byłam z rodzinką już 2 razy i pewnie za rok wybiorę się znowu aby spędzić czas w tym wspaniałym miejscu. Liczba gatunków jest imponująca i za drugim razem wcale się nie nudziliśmy, bo odkryliśmy wiele nowych albo wcześniej niewidocznych rzeczy.
Oprócz pokazów fok bardzo fajne jest też show z papugami, ale oczywiście oceanarium w piramidzie bije wszystko na głowę. Warto wiedzieć, że dla malutkich dzieci obsługa udostępnia tam za darmo nosidełka, bo wjazd wózkiem jest zabroniony.
Oprócz pokazów fok bardzo fajne jest też show z papugami, ale oczywiście oceanarium w piramidzie bije wszystko na głowę. Warto wiedzieć, że dla malutkich dzieci obsługa udostępnia tam za darmo nosidełka, bo wjazd wózkiem jest zabroniony.
Relacja - dodatkowe informacje
Wiek dziecka/i
3/5 lat
Data pobytu
lato 2012 i 2014
Ocena atrakcji
6.0
Wiele węgierskich miast posiada wspólną cechę - wydzieloną dzielnicę turystyczną z licznymi atrakcjami dla miejscowych i przyjezdnych, czasem jednak dotkniętych zębem czasu jak w Debreczynie. W przypadku Nyiregyhazy i dzielnicy Sostofurdo jest inaczej. Tu wszystko jest porządne - nowoczesne bądź odnowione, a ogród zoologiczny wspaniały. Przez długi czas było to najlepsze zoo jakie widzieliśmy - aż do odwiedzin Opola, które jest równie atrakcyjne turystycznie i znacznie bardziej ukierunkowane na najmłodszych.
Zoo posiada wszystko co powinna mieć taka placówka: dużą różnorodność gatunków, bardzo dobre warunki bytowania dla zwierząt i oglądania dla ludzi, ale dodatkowo wyróżnia się kilkoma elementami.
Po pierwsze jest to położenie - przy aż 3 kąpieliskach, więc można przeznaczyć pół dnia na zoo, a drugie pół na zabawę czy rekreacje w wodzie bez przestawiania auta z parkingu (jest wielki i darmowy).
Kolejna zaleta węgierskiego zoo to fokarium. Jest ono świetnie przygotowane, z ogromną przestrzenią dla zwierząt i dużymi możliwościami podglądania fok przez zwiedzających. Część fokarium przy głównej alei ma poziom wody na wysokości ok. 2, więc wszystko widać, a w innym miejscu można zejść w dół, poniżej poziomu wody. O godzinie 11, 13 i 15 odbywają się pokazy z fokami przy specjalnej trybunie dla widowni. Jest ona jednak za mała, aby pomieścić wszystkich chętnych, więc lepiej przyjść wcześniej i zająć miejsce, aby potem nie stać z boku, gdzie mało widać. Pokazy są rewelacyjne i biją na głowę to co widzieliśmy w Polsce.
Obok fokarium można zobaczyć m.in. pingwiny i niedźwiedzia polarnego.
Inna fajna rzecz to wiszący pomost prowadzący nad sektor ze zwierzętami afrykańskimi. Nie spotkaliśmy czegoś takiego nigdzie indziej. Wchodzi się na niego po schodkach i z góry obserwuje np. żyrafy czy antylopy. Jest tam także strefa odgrodzona wiszącymi łańcuchami - łatwa do przejścia dla ludzi, ale nie do sforsowania przez zwierzęta. Mogą tam chodzić swobodnie małe małpki i nasz syn miał nawet z jedną bliskie spotkanie - pomysł jest super. W innym z kolei miejscu, klatka dla małp ma część zasłoniętą deskami z chyba specjalnie zrobionym otworem, przez które jedno zwierzę wyciągało łapę, bo akurat daliśmy dzieciakowi paluszki do chrupania. Zajadali więc obydwaj i radości było co niemiara, żałowaliśmy tylko że małpki zza desek nie było prawie widać i nie dało się zrobić zdjęcia.
Dalej jest najnowsza i największa atrakcja zoo - tzw. Zielona Piramida. Na parterze tego budynku utworzone jest oceanarium. Na początek jest kilka wielkich akwariów z kolorowymi rybkami, ale najlepsze jest po środku - tunel, w którym dookoła zwiedzających, włącznie z sufitem pływają egzotyczne ryby z rekinami na czele! Wygląda to wprost niesamowicie, a atmosferę wzbogaca jeszcze odpowiednia muzyka.
Poza tym w piramidzie jest wiele innych atrakcji. Są w niej odtworzone warunki z lasu tropikalnego. Pośród bujnej roślinności i skał utworzone są wodospady, sadzawki, terraria, klatki dla słoni, małp. Na samej górze jest most wiszący oraz pomieszczenia z papugami i innymi ptakami, które również są odgrodzone łańcuchowymi drzwiami i mogą latać między ludźmi. Piramida nie wymagała dodatkowych opłat, można było wchodzić ile razy się chce. Przed wejściem jest bar, rozłożone są stoliki oraz działa fontanna chodnikowa do pluskania się dla dzieci. Odpoczęliśmy więc przy kawie, syn się ochłodził i ruszyliśmy ponownie oglądnąć oceanarium a potem resztę zoo.
Jednak po tak emocjonujących rzeczach oglądanie "standardowych" wybiegów i nieco mniej egzotycznych zwierzaków już niezbyt cieszyło. Byliśmy zresztą wymęczeni długim chodzeniem w upale, więc pod koniec przy jakichś konikach czy żubrach nawet się nie zatrzymywaliśmy.
Podsumowując, zoo warto odwiedzić chociażby dla samej piramidy.
Na jego terenie działają budki z fastfoodami oraz hotel, nie było za to porządnego placu zabaw.
Zoo posiada wszystko co powinna mieć taka placówka: dużą różnorodność gatunków, bardzo dobre warunki bytowania dla zwierząt i oglądania dla ludzi, ale dodatkowo wyróżnia się kilkoma elementami.
Po pierwsze jest to położenie - przy aż 3 kąpieliskach, więc można przeznaczyć pół dnia na zoo, a drugie pół na zabawę czy rekreacje w wodzie bez przestawiania auta z parkingu (jest wielki i darmowy).
Kolejna zaleta węgierskiego zoo to fokarium. Jest ono świetnie przygotowane, z ogromną przestrzenią dla zwierząt i dużymi możliwościami podglądania fok przez zwiedzających. Część fokarium przy głównej alei ma poziom wody na wysokości ok. 2, więc wszystko widać, a w innym miejscu można zejść w dół, poniżej poziomu wody. O godzinie 11, 13 i 15 odbywają się pokazy z fokami przy specjalnej trybunie dla widowni. Jest ona jednak za mała, aby pomieścić wszystkich chętnych, więc lepiej przyjść wcześniej i zająć miejsce, aby potem nie stać z boku, gdzie mało widać. Pokazy są rewelacyjne i biją na głowę to co widzieliśmy w Polsce.
Obok fokarium można zobaczyć m.in. pingwiny i niedźwiedzia polarnego.
Inna fajna rzecz to wiszący pomost prowadzący nad sektor ze zwierzętami afrykańskimi. Nie spotkaliśmy czegoś takiego nigdzie indziej. Wchodzi się na niego po schodkach i z góry obserwuje np. żyrafy czy antylopy. Jest tam także strefa odgrodzona wiszącymi łańcuchami - łatwa do przejścia dla ludzi, ale nie do sforsowania przez zwierzęta. Mogą tam chodzić swobodnie małe małpki i nasz syn miał nawet z jedną bliskie spotkanie - pomysł jest super. W innym z kolei miejscu, klatka dla małp ma część zasłoniętą deskami z chyba specjalnie zrobionym otworem, przez które jedno zwierzę wyciągało łapę, bo akurat daliśmy dzieciakowi paluszki do chrupania. Zajadali więc obydwaj i radości było co niemiara, żałowaliśmy tylko że małpki zza desek nie było prawie widać i nie dało się zrobić zdjęcia.
Dalej jest najnowsza i największa atrakcja zoo - tzw. Zielona Piramida. Na parterze tego budynku utworzone jest oceanarium. Na początek jest kilka wielkich akwariów z kolorowymi rybkami, ale najlepsze jest po środku - tunel, w którym dookoła zwiedzających, włącznie z sufitem pływają egzotyczne ryby z rekinami na czele! Wygląda to wprost niesamowicie, a atmosferę wzbogaca jeszcze odpowiednia muzyka.
Poza tym w piramidzie jest wiele innych atrakcji. Są w niej odtworzone warunki z lasu tropikalnego. Pośród bujnej roślinności i skał utworzone są wodospady, sadzawki, terraria, klatki dla słoni, małp. Na samej górze jest most wiszący oraz pomieszczenia z papugami i innymi ptakami, które również są odgrodzone łańcuchowymi drzwiami i mogą latać między ludźmi. Piramida nie wymagała dodatkowych opłat, można było wchodzić ile razy się chce. Przed wejściem jest bar, rozłożone są stoliki oraz działa fontanna chodnikowa do pluskania się dla dzieci. Odpoczęliśmy więc przy kawie, syn się ochłodził i ruszyliśmy ponownie oglądnąć oceanarium a potem resztę zoo.
Jednak po tak emocjonujących rzeczach oglądanie "standardowych" wybiegów i nieco mniej egzotycznych zwierzaków już niezbyt cieszyło. Byliśmy zresztą wymęczeni długim chodzeniem w upale, więc pod koniec przy jakichś konikach czy żubrach nawet się nie zatrzymywaliśmy.
Podsumowując, zoo warto odwiedzić chociażby dla samej piramidy.
Na jego terenie działają budki z fastfoodami oraz hotel, nie było za to porządnego placu zabaw.
Relacja - dodatkowe informacje
+ Zalety
- wiele gatunków zwierząt
- niezwykła Zielona Piramida
- pomost w sektorze afrykańskim
- świetne pokazy z udziałem fok
- niezwykła Zielona Piramida
- pomost w sektorze afrykańskim
- świetne pokazy z udziałem fok
- Wady
- brak placu zabaw
Wiek dziecka/i
3 lata
Data pobytu
sierpień 2011
▼ Noclegi
Możesz wyszukać noclegu w okolicy miejscowości/lokalizacji Nyiregyhaza - Sostofurdo w serwisach rezerwacyjnych, z którymi współpracujemy. Cena jest zazwyczaj niższa niż przy tradycyjnej rezerwacji.
Baza noclegowa: meteor-turystyka.pl
Każdy może tu dodać bezpłatnie miejsce noclegowe w okolicy miejscowości/lokalizacji Nyiregyhaza - Sostofurdo wraz z opisem i 1 zdjęciem. Wpis będzie widoczny przy wszystkich atrakcjach w tej miejscowości.