DEBRECZYN - Miasto

Miasto z  ładnym, choć dziwnym centrum. Są i piękne budynki, i fontanny, ale całość tworzy zamknięta dla aut ulica, po której jeżdżą tylko tramwaje. Nie ma więc klasycznego rynku i ogólnie atmosfera jest tam raczej średnia. Chcąc zaparkować w pobliżu centrum  do wyboru mamy albo parking płatny w wersji "cieć" albo parkometr, obie wersje cenowo wychodzą mniej więcej tak samo. Ja byłam mocno zestresowana, bo można w mieście zobaczyć plakaty ostrzegające przed włamaniami do samochodów (w wersji obrazkowej, dlatego zrozumiałam), więc proponuję pochować wszystkie przyciągające złodziei przedmioty. 
Jeśli ktoś chce się zatrzymać w Debreczynie na dłużej powinien szukać noclegu w dzielnicy turystycznej Wielki Las (Nagyerdő). Jest ona oddalona o parę kilometrów na północ od centrum i tam koncentruje się życie rozrywkowe miasta. Pierwotnie sami mieliśmy taki zamiar, ale nie znaleźliśmy niczego poza wielkimi hotelami. Nie szukaliśmy jednak zbyt dokładnie, tylko wyjechaliśmy do Hajduszoboszlo, gdzie kwater nie brakuje. 

Wielki Las  to po prostu wielki park z różnymi atrakcjami.  Jak to na Węgrzech, główne to oczywiście  baseny, ale jest tu też zoo, wesołe miasteczko, ogród botaniczny (opisy osobno) i wielki plac zabaw. Ten ostatni to jedyna darmowa atrakcja w parku.  Jest ogrodzony i naprawdę bardzo fajny. Psy i koty nie mają wstępu, a sprzęty są moim zdaniem ciekawe i dla maluchów i dla wczesnej młodzieży (posiada kilka unikatowych   urządzeń). Radzę jednak zaopatrzyć się w picie i jedzenie, bo oprócz  obwoźnego sprzedawcy lodów w pobliżu nie ma sklepów. 
Niestety lata świetności  parku minęły. Jest na przykład ładnie prezentujący się – ale tylko z daleka – staw. Budynek stojący nad nim, będący kiedyś restauracją i dyskoteką, to już w zasadzie ruina, nadal można wypożyczyć rowerek wodny i popływać po stawie, ale ma to niewielki sens.  Niedaleko jest bardzo wysoka wieża, chyba widokowa, ale zamknięta zapewne z powodu niebezpieczeństwa zawalenia. Do niedawna w Wielkim Lesie funkcjonował camping z domkami, którego szukaliśmy (jest jeszcze opisywany w przewodnikach i na mapie Google), ale obecnie nie ma po nim śladu. Generalnie Wielki Las przypomina nieco chorzowski Wojewódzki Park Kultury i Wypoczynku, ale poza super  aquaparkiem i placem zabaw odstaje od Chorzowa.
Dziwnie wygląda tu sprawa parkowania aut - obok płatnych miejsc, jest pełno darmowych. Czasem na trawie, ale  nie trzeba się obawiać, nikt tu nie zwraca na to uwagi.