KOŁOBRZEG - Miasto Myszy

Do atrakcji tej zachęca wielka mysz z ulotkami postawiona przed wejściem, która bardzo podobała się naszej małej córce. Nie wiedzieliśmy czy nie będzie się bać, bo w środku jest trochę ciemno no i setki myszy, ale nie, całkiem jej się podobało. Zresztą jak wszystkim, bo twórca tego miejsca wpadł na fantastyczny pomysł. 
Chodzimy po korytarzach stylizowanych na mysią norę i oglądamy zwierzęta w różnych dziwnych środowiskach jak obca planeta z fluorescencyjnymi elementami, zimowy krajobraz z jeżdżąca kolejką, czy piętrowy dom z meblami. Najlepsze jest pomieszczenie z kolejką, myszy wchodzą na nią, jeżdżą, skaczą, spadają itp. Niezły ubaw! 
Poza wymyślnymi sceneriami są też 3 czy 4 zwykłe akwaria, w których pokazane są rzadkie gatunki jak np. myszy pigmejskie, czy odmiana bez sierści. 
Panel LCD wyświetla ciekawostki na temat gryzoni, np. ile mają zębów, co ile się rozmnażają, co jedzą - są to interesujące i czasem zaskakujące informacje. I wszystko byłoby fajnie, gdyby nie to, że jesteśmy w Kołobrzegu, więc cena wstępu jest zbyt wygórowana. Choć zwiedzanie nie jest limitowane czasowo, siłą rzeczy nie może trwać dłużej niż 20 minut (niektórzy wychodzili znacznie szybciej). Aranżacji nie jest wiele, no i mysi zapach robi swoje. Jednak trzeba przyznać, że atrakcja zapada w pamięć, szczególnie dzieciom.