DARŁOWO - DARŁÓWKO - Fortyfikacje przeciwlotnicze

Ogrodzony teren wojskowy spotkaliśmy po drodze na plażę w Darłówku. Okazało się że to dopiero co odsłonięte spod wydm fortyfikacje  niemieckie. Wstęp tylko 6 zł, więc postanowiliśmy je zwiedzić. Na "dziedzińcu" stoi budka i wieżyczka strażnicza, kilka aut i działo. Można sobie przy nich porobić zdjęcia a także z cięższą bronią ręczną w rodzaju  wyrzutni rakiet.
Do zwiedzania są udostępnione  pomieszczenia bunkrów zgrupowane w dwóch miejscach, nie połączonych ze sobą. Chodzi się samemu, bez przewodnika z wypożyczoną z kasy latarką. Najciekawsze  są bunkry po prawej stronie, jest tam 4 czy 5 różnych wejść.  Korytarze są ciemne ale nie za długie, co chwile jest wyjście. W środku nic niestety ma, ale  samo kluczenie w nich z latarką jest już atrakcją, a dla dziecka sporym przeżyciem, szczególnie gdy w niektórych pomieszczeniach stoi woda i trzeba iść po kamieniach. Po zwiedzeniu korytarzy weszliśmy  na szczyt wydmy, gdzie można zobaczyć trochę tajemnicze okrągłe, betonowe konstrukcje,. Jak się potem dowiedzieliśmy   stały tam niegdyś działa przeciwlotnicze. Z wydmy dodatkowo rozciąga się ładny widok na Bałtyk. 
Na koniec w kasie dokonaliśmy zakupu pamiątki w postaci naboju średniego kalibru, który bardzo  spodobał się naszemu synowi. Poza tym  można tu kupić jeszcze inne wojskowe rzeczy jak fachową literaturę czy całkiem  porządnie wyglądające bluzy moro w różnych odmianach po zaledwie 25 zł.
W sumie więc zupełnie niespodziewanie natrafiliśmy na ciekawe miejsce dla nas i naszego malucha, ale potrzebuje ona jeszcze dopracowania i uatrakcyjnienia. 
Zwiedzanie zajęło nam 40 minut.