Twierdza Boyen w Giżycku położona jest na przesmyku między mazurskimi jeziorami Kisajno i Niegocin. Powstała w latach 1844–1856 z polecenia Fryderyka Wilhelma IV Hohenzollerna, króla Prus na powierzchni ok. 100 ha. Posiada kształt gwiazdy z 6 bastionami i 4 bramami. Obwód murów wynosi 2,3 km, ich wysokość dochodzi do 30 m, a znajduje się w nich 900 strzelnic. Nazwa pochodzi od nazwiska jednego z jej inicjatorów, który osobiście wmurował kamień węgielny pod budowę - generała von Boyena, późniejszego feldmarszałka. Twierdza była jedną z najważniejszych fortyfikacji Prus Wschodnich. Załoga mogła liczyć do 3 tys. żołnierzy. W czasie I wojny światowej załoga Boyen nękała oddziały rosyjskie, które w końcu przystąpiły do oblężenia Giżycka, ale samej twierdzy nie zaatakowała. Twierdza nie poddała się Rosjanom, a jej artyleria wspomagała wojska pruskie w polu. W ten sposób przyczyniła się do zwycięstwa Niemców w słynnej bitwie pod Tannenbergiem. Potem fortyfikację uznano za przestarzałą i zamieniono na szpital. Podczas II wojny św. mieściła się tu m.in. siedziba Abwehry, w której werbowano do współpracy oficerów Armii Sowieckiej z gen. Własowem na czele. W 1945 r. budowla została oddana przez Niemców bez walki, co rozwścieczyło Adolfa Hitlera. Polskie wojsko przekazało Boyen na działalność produkcyjną i magazyny kilku zakładom spożywczym. Po 1989 r. twierdza całkowicie opustoszała, była ogólnodostępna i popadała w coraz większą ruinę. W 1992 r. w miejscu rawelinu (szaniec poza linią murów) powstał amfiteatr na 3000 widzów. Następnie przygotowano zabytek do zwiedzania, wyznaczając ścieżki i przewodników. W koszarowcu urządzono schronisko młodzieżowe i muzeum. Od 2008 r. obiektem w zarządza Giżyckie Centrum Kultury. W 2014 r. rozpoczęto remonty zniszczonych odcinków murów oraz wybranych budynków celem utworzenia powierzchni wystawienniczej.
Aktualnie dla zwiedzających wytyczone są 3 szlaki o różnej długości. Najkrótszym zwiedza się twierdzę do 40 minut (niebieski), najdłuższym 2 godziny (zielony). W twierdzy działa hostel, regularnie odbywają się imprezy historyczne, zloty motocyklów, koncerty. Placówka jest czynna przez cały rok codziennie, w wakacje w godz. 9.00-20.00, poza sezonem krócej.
GIŻYCKO - Twierdza Boyen
2301 0
foetus Aktualizacja: 12-08-2021
Spis treści
Opis atrakcji turystycznej
Kraj / Region
Miejscowość
Nazwa atrakcji
Twierdza Boyen
Aktualne ceny
Dostępność
Godziny otwarcia (nowe okno)
Kategoria
Foto i wideo galeria
Atrakcje w pobliżu
Zobacz inne . Możesz dzięki nim zaplanować swój urlop lub ciekawy, wakacyjny lub weekendowy wyjazd z dzieckiem. Podziel się relacją z własnej wycieczki lub podróży rodzinnej!
Położenie i dane kontaktowe
Twierdza Boyen - ul. Turystyczna 1, Giżycko tel. +48 87 428 8393 , +48 502 058 410Współrzędne geograficzne*:
Giżycko (woj. Warmińsko-Mazurskie) - Twierdza Boyen
format D: N54.0341282° E21.7499685°
format DM: 54° 2.047692'N 21° 44.99811'E
format D M S: 54° 02' 02.86''N 21° 44' 59.89''E
*Istnieje kilka formatów zapisu współrzędnych geograficznych. Każde urządzenie GPS lub mapa elektroniczna używa któryś z poniższych trzech:
- Format D (lub DD) - Stopnie / Stopnie dziesiętne, używany m.in. przez Google Maps;
- Format DM - Stopnie Minuty;
- Format DMS - Stopnie Minuty Sekundy, używany m.in. przez Automapę.
Zobacz położenie atrakcji na mapie
Możesz też wytyczyć do niej trasę
Relacje turystów
Liczba relacji: 1
Ocena atrakcji
3.5(1)
Dodaj relację
Masz już konto w serwisie? Zaloguj się.
Aby dodać relację i ocenić atrakcję turystyczna posiadanie konta nie jest konieczne (choć zalecane). Wystarczy podać tylko nick/pseudonim pod jakim będzie wyświetlana relacja i prawidłowy email (pozostanie ukryty i bezpieczny)
Masz już konto w serwisie? Zaloguj się.
Aby dodać relację i ocenić atrakcję turystyczna posiadanie konta nie jest konieczne (choć zalecane). Wystarczy podać tylko nick/pseudonim pod jakim będzie wyświetlana relacja i prawidłowy email (pozostanie ukryty i bezpieczny)
Ocena atrakcji
3.5
Zgodnie ze sloganami reklamowymi to "największa atrakcja Mazur". Szkoda, że tylko obszarowo, bo jakościowo i organizacyjnie nie wypada za dobrze. Wg mnie lepiej określa ją inny slogan: "dużo chodzenia, mało oglądania".
To że po twierdzy prowadzą 3 szlaki dowiadujemy się... 100 metrów od wejścia! Z jakiegoś powodu billboardy informacyjne nie można powiesić tuż za bramą, a dopiero w oddali na dziedzińcu (jeśli jednak gdzieś ta informacja wisi przy wejściu, to jest niezauważalna).
My poszliśmy najdłuższym zielonym, ale nie od początku, bo start jest tuż za bramą po prawej schodkami na wał. Zobaczyliśmy to dopiero wychodząc z obiektu, bo oznaczenia są widoczne tylko dla mających oczy z tyłu głowy.
Zwiedzanie polega na spacerze po ścieżkach i wałach twierdzy od czasu do czasu mijając jakiś budynek zamknięty na głucho albo plac, na którym nic nie ma. Brak ławek i tabliczek z opisami. Ciekawiej robi się dopiero gdy schodzimy w dół i idziemy wzdłuż zewnętrznych murów oraz przez schrony. Tu w końcu poczuliśmy atmosferę zabytkowej twierdzy, pojawiły się też tabliczki z krótkimi opisami. Można było się w końcu zorientować co zwiedzamy i w którym miejscu twierdzy jesteśmy. Jednak widoki wkrótce zaczęły się powtarzać i nużyć. Brakuje zagospodarowania budowli, jakichś aranżacji, ciekawostek. W jednym schronie widać w podłożu zagadkowe otwory i aż prosi się o wyjaśnienie co to było, ale nic takiego nie ma. Jeśli pojawia się jakieś zejście do podziemi to zawsze zakratowane. Po dotarciu do Bramy Wodnej zeszliśmy ze szlaku, bo znudzone dzieci miały już dość. I to był dobry krok, bo tu jest atrakcyjniejsza część twierdzy. Wielka piekarnia z resztkami pieców, po której można trochę pokrążyć (przydają się latarki), wraz z sąsiednim budynkiem tworzą klimatyczną alejkę.
Potem postanowiliśmy odwiedzić już tylko odrestaurowane budynki, by zobaczyć urządzone w nich wystawy. Są bardzo przeciętne, wykonane dość chaotycznie i bez inwencji. W Laboratorium Prochowym umieszczono głównie militaria, przedmioty nie są ustawione chronologicznie lecz wymieszano je bez sensu . Jest interesująca rekonstrukcja okopu, ale o co chodziło autorowi stanowiska z kociołkiem na ogniu, kolekcją butelek wyłowionych z rzeki i tablicą z grobu jakiegoś Sowieta??
Funkcjonuje tu też mała salka kinowa z wywieszką informującą o 14 filmach puszczanych w kółko. Miło byłoby odpocząć i dowiedzieć się czegoś ciekawego o tej twierdzy, ale kino nie działało. Inny zagospodarowanym budynkiem jest stajnia z wozownią. Tutaj postawiono wreszcie kilka manekinów, są konie, jest kuchnia polowa na wozie ze zwisającymi menażkami. Mogłoby to zatrzymać zwiedzających na dłużej gdyby pokazano jak żołnierze z tego korzystali, ale nie ma nic, żadnego filmiku, zdjęcia, nawet tabliczki informacyjnej. Niedaleko stoi intrygujący budynek będący dawną Stacją gołębi pocztowych, który powinien oferować jakieś atrakcje, ale niestety, w Boyen to zwykły zdewastowany dom z wybitymi oknami.
Trzeci obiekt ekspozycyjny to Warsztat Zbrojmistrza, w którym jest tylko jedna interesująca wystawa - czapek wojskowych różnych typów wojsk (zwraca uwagę oryginalne nakrycie głowy Afrika Corps z okularami). Obok plac zabaw z torem przeszkód i to zasługuje na pochwałę. Ostatni budynek z największą ekspozycją jest w koszarowcu przy bramie. Mamy tu miszmasz, w każdej salce coś innego, często nie związanego z twierdzą, ale można znaleźć ciekawe rzeczy. Najważniejsza jest makieta twierdzy, bo pozwala zobaczyć jak fortyfikacja wyglądała w całości, gdy pełniła funkcje militarne.
Przy koszarowcu jest jeszcze jedno godne uwagi miejsce - betonowy korytarz do punktu obserwacyjnego, który wcześniej widzieliśmy w innym miejscu z góry - taka namiastka podziemi.
Wychodząc z twierdzy uświadomiliśmy sobie, że nikt z nas nie wie nawet skąd wzięła się nazwa Boyen, jaką rolę budowla odegrała, czy była wykorzystywana podczas działań wojennych itp. Spędziliśmy tu parę godzin i nie przekazano nam w żaden sposób podstawowych informacji o tym miejscu! To wiele mówi o organizacji zwiedzania i zarządcach zabytku.
W obecnej postaci twierdza to niewykorzystany potencjał. Ma atrakcyjnie położenie między jeziorami, ale jest tak zarośnięta, że nie ma stąd żadnych widoków na okolicę. Brakowało mi też możliwości spojrzenia z góry na całość fortyfikacji, chodząc po ścieżkach między krzakami, w towarzystwie insektów trudno sobie wyobrazić jak kiedyś wyglądała i funkcjonowała.
Budynki są zniszczone, opuszczone, zwykle zamknięte, więc po prostu nieciekawe. Nie pomyślano o aranżacjach (np. z manekinami, czym ożywiono pobliskie Mamerki), podziemne korytarze są niedostępne, o wykorzystaniu multimediów szkoda wspominać. Istniejące wystawy nie zachwycają, ale dobrze że w ogóle są. Za to trasa wzdłuż murów fajna, ale po jakimś czasie staje się monotonna, bo cały czas oglądamy to samo. Zabytek jest podobno stopniowo rewitalizowany, może więc w przyszłości jego atrakcyjność wzrośnie.
Mimo to, spacer po twierdzy nie jest kosztowny i może okazać się w miarę przyjemny, jeśli nie pali słońce i obniżymy oczekiwania do minimum. Ja miałem zdecydowanie za duże....
To że po twierdzy prowadzą 3 szlaki dowiadujemy się... 100 metrów od wejścia! Z jakiegoś powodu billboardy informacyjne nie można powiesić tuż za bramą, a dopiero w oddali na dziedzińcu (jeśli jednak gdzieś ta informacja wisi przy wejściu, to jest niezauważalna).
My poszliśmy najdłuższym zielonym, ale nie od początku, bo start jest tuż za bramą po prawej schodkami na wał. Zobaczyliśmy to dopiero wychodząc z obiektu, bo oznaczenia są widoczne tylko dla mających oczy z tyłu głowy.
Zwiedzanie polega na spacerze po ścieżkach i wałach twierdzy od czasu do czasu mijając jakiś budynek zamknięty na głucho albo plac, na którym nic nie ma. Brak ławek i tabliczek z opisami. Ciekawiej robi się dopiero gdy schodzimy w dół i idziemy wzdłuż zewnętrznych murów oraz przez schrony. Tu w końcu poczuliśmy atmosferę zabytkowej twierdzy, pojawiły się też tabliczki z krótkimi opisami. Można było się w końcu zorientować co zwiedzamy i w którym miejscu twierdzy jesteśmy. Jednak widoki wkrótce zaczęły się powtarzać i nużyć. Brakuje zagospodarowania budowli, jakichś aranżacji, ciekawostek. W jednym schronie widać w podłożu zagadkowe otwory i aż prosi się o wyjaśnienie co to było, ale nic takiego nie ma. Jeśli pojawia się jakieś zejście do podziemi to zawsze zakratowane. Po dotarciu do Bramy Wodnej zeszliśmy ze szlaku, bo znudzone dzieci miały już dość. I to był dobry krok, bo tu jest atrakcyjniejsza część twierdzy. Wielka piekarnia z resztkami pieców, po której można trochę pokrążyć (przydają się latarki), wraz z sąsiednim budynkiem tworzą klimatyczną alejkę.
Potem postanowiliśmy odwiedzić już tylko odrestaurowane budynki, by zobaczyć urządzone w nich wystawy. Są bardzo przeciętne, wykonane dość chaotycznie i bez inwencji. W Laboratorium Prochowym umieszczono głównie militaria, przedmioty nie są ustawione chronologicznie lecz wymieszano je bez sensu . Jest interesująca rekonstrukcja okopu, ale o co chodziło autorowi stanowiska z kociołkiem na ogniu, kolekcją butelek wyłowionych z rzeki i tablicą z grobu jakiegoś Sowieta??
Funkcjonuje tu też mała salka kinowa z wywieszką informującą o 14 filmach puszczanych w kółko. Miło byłoby odpocząć i dowiedzieć się czegoś ciekawego o tej twierdzy, ale kino nie działało. Inny zagospodarowanym budynkiem jest stajnia z wozownią. Tutaj postawiono wreszcie kilka manekinów, są konie, jest kuchnia polowa na wozie ze zwisającymi menażkami. Mogłoby to zatrzymać zwiedzających na dłużej gdyby pokazano jak żołnierze z tego korzystali, ale nie ma nic, żadnego filmiku, zdjęcia, nawet tabliczki informacyjnej. Niedaleko stoi intrygujący budynek będący dawną Stacją gołębi pocztowych, który powinien oferować jakieś atrakcje, ale niestety, w Boyen to zwykły zdewastowany dom z wybitymi oknami.
Trzeci obiekt ekspozycyjny to Warsztat Zbrojmistrza, w którym jest tylko jedna interesująca wystawa - czapek wojskowych różnych typów wojsk (zwraca uwagę oryginalne nakrycie głowy Afrika Corps z okularami). Obok plac zabaw z torem przeszkód i to zasługuje na pochwałę. Ostatni budynek z największą ekspozycją jest w koszarowcu przy bramie. Mamy tu miszmasz, w każdej salce coś innego, często nie związanego z twierdzą, ale można znaleźć ciekawe rzeczy. Najważniejsza jest makieta twierdzy, bo pozwala zobaczyć jak fortyfikacja wyglądała w całości, gdy pełniła funkcje militarne.
Przy koszarowcu jest jeszcze jedno godne uwagi miejsce - betonowy korytarz do punktu obserwacyjnego, który wcześniej widzieliśmy w innym miejscu z góry - taka namiastka podziemi.
Wychodząc z twierdzy uświadomiliśmy sobie, że nikt z nas nie wie nawet skąd wzięła się nazwa Boyen, jaką rolę budowla odegrała, czy była wykorzystywana podczas działań wojennych itp. Spędziliśmy tu parę godzin i nie przekazano nam w żaden sposób podstawowych informacji o tym miejscu! To wiele mówi o organizacji zwiedzania i zarządcach zabytku.
W obecnej postaci twierdza to niewykorzystany potencjał. Ma atrakcyjnie położenie między jeziorami, ale jest tak zarośnięta, że nie ma stąd żadnych widoków na okolicę. Brakowało mi też możliwości spojrzenia z góry na całość fortyfikacji, chodząc po ścieżkach między krzakami, w towarzystwie insektów trudno sobie wyobrazić jak kiedyś wyglądała i funkcjonowała.
Budynki są zniszczone, opuszczone, zwykle zamknięte, więc po prostu nieciekawe. Nie pomyślano o aranżacjach (np. z manekinami, czym ożywiono pobliskie Mamerki), podziemne korytarze są niedostępne, o wykorzystaniu multimediów szkoda wspominać. Istniejące wystawy nie zachwycają, ale dobrze że w ogóle są. Za to trasa wzdłuż murów fajna, ale po jakimś czasie staje się monotonna, bo cały czas oglądamy to samo. Zabytek jest podobno stopniowo rewitalizowany, może więc w przyszłości jego atrakcyjność wzrośnie.
Mimo to, spacer po twierdzy nie jest kosztowny i może okazać się w miarę przyjemny, jeśli nie pali słońce i obniżymy oczekiwania do minimum. Ja miałem zdecydowanie za duże....
Relacja - dodatkowe informacje
Wiek dziecka/i
5 i 13 lat
Data pobytu
lipiec 2021
▼ Noclegi
Możesz wyszukać noclegu w okolicy miejscowości/lokalizacji Giżycko w serwisach rezerwacyjnych, z którymi współpracujemy. Cena jest zazwyczaj niższa niż przy tradycyjnej rezerwacji.
Baza noclegowa: meteor-turystyka.pl
Każdy może tu dodać bezpłatnie miejsce noclegowe w okolicy miejscowości/lokalizacji Giżycko wraz z opisem i 1 zdjęciem. Wpis będzie widoczny przy wszystkich atrakcjach w tej miejscowości.