HUTA-ZŁOMY - Ścieżka Przyrodnicza Kobyle Jezioro

Ścieżka startuje pod lasem w osadzie Złomy Ruskie i na tę nazwę należy się kierować używając nawigacji. Dojazd i wyjazd stąd może być nieco kłopotliwy, bo część asfaltowych dróg posiada zakaz wjazdu dla samochodów i czasem konieczne jest nadrabianie kilkanaście kilometrów by okrążyć lasy. Widzieliśmy patrole nadleśnictwa, które ma tu siedzibę, więc nie warto ryzykować łamania zakazu.
Ścieżka zatacza pętlę, co zawsze jest duża zaletą, bo nie trzeba wracać tą samą drogą.
Zaczyna się od wapiennego krzyża charakterystycznego dla tych okolic i tablicy omawiającej ludowy ośrodek kamieniarski, kształcący dawniej lokalnych artystów.
Początkowo ścieżka pokrywa się z głównym szlakiem roztoczańskim (niebieskim), ale szybko odbija w lewo by okrążyć mijane po tej stronie torfowisko.
Trasa jest dość krótka i łatwa (choć podłoże nie nadaje się na wózek). Jest tylko jedno podejście pod większą górkę. Widoki bardzo ładne, oglądamy przyrodę nie skażoną ingerencja człowieka. Torfowisko miejscami jest zarośnięte, w innych przypomina jeziorko. Drzewa wyrastają z wody, leżą zwalone, albo wystają z wody kikuty. Wiele miejsc jest bardzo fotogenicznych.
Gdy ścieżka oddala się od brzegu da się podejść bliżej, bo nie ma krzaków.
Zagospodarowanie Kobylego Jeziora sprowadza się do koszy na śmieci i ław na końcu szlaku z miejscem na ognisko. Najważniejszy element - kładka wchodząca w torfowisko na kilkanaście metrów jest zniszczona - nie miała już ani jednego szczebelka! To duża strata dla turystyki, ale niestety widać że nadleśnictwo nie kwapi się aby coś z tym zrobić. Brakuje więc jakiegoś efektownego punktu widokowego, które podobne miejsca posiadają (idealna byłaby wieża).
Być może dlatego ścieżka to oaza spokoju i ciszy, mało kto tu przyjeżdża. Najpierw widzieliśmy tylko jedno obce auto, a po powrocie stały trzy....