MELSZTYN - Ruiny zamku nad Dunajcem

Ruiny widać już z drogi, dojazd do zabytku jest oznaczony i w miarę wygodny. Można podjechać pod sam zamek, ale dedykowany parking będzie chyba nieco oddalony, bo podczas naszych odwiedzin trwała jakaś budowa przy drodze.
Zamek zajmował szczyt podłużnego wzgórza, a do dziś przetrwała tylko okazała wieża mieszkalna, odcinek renesansowego muru z arkadami i niewielkie pozostałości wieży na drugim końcu wzgórza z ładnym widokiem wyłaniającym się między krzakami.
Jakieś mury są ukryte w krzakach na zboczach wzgórza, nie są one jednak normalnie widoczne. Przez ostatnie lata ruiny są poddawane rewitalizacji, ale prace dotyczą głównie wieży. Dzięki temu nie są to już jedynie zarośnięte ruiny nad Dunajcem, lecz atrakcyjny punkt widokowy. Dziedziniec oczyszczono z roślinności i otoczono płotkiem, więc można po nim swobodnie pochodzić. Po środku odgrodzone jest niebezpieczne zapadlisko po zamkowym zbiorniku na wodę.
Wieżę zastaliśmy częściowo zrekonstruowaną do poziomu części kamiennej. Wyżej jest nadbudówka ceglana i z niej pozostały tylko 2 ściany. Fajnie, że mimo prowadzonych prac zabytek był dostępny i bez szpecących rusztowań.
Po przejściu przez dwie puste kondygnacje, które zapewne w przyszłości mieścić będą wystawy, wchodzimy na otwarte 2. piętro z fantastycznym widokiem na dolinę Dunajca. Przez okna w ceglanej ścianie widać krzyż i kapliczkę - miejsce gdzie stał średniowieczny kościół.
Po pełnej odbudowie punkt widokowy znajdzie się wyżej, więc panorama będzie jeszcze bardziej efektowna.
Na terenie zamku brakuje na razie tablic informacyjnych o budowli i jej właścicielach, tylko jedna stoi w pobliżu, ale pewnie z czasem się to zmieni.