ZAWOJA - Wodospad na Mosornym Potoku

Z Zawoi prowadzi do wodospadu niebieski szlak, ale drogę do przejścia da się skrócić nawet o 3/4 podjeżdżając autem. Trzeba dostać się do przysiółka Zawoi - Mosorne. Po niecałym 1,5 km będzie parking. Można jednak podjechać jeszcze wyżej, aż do momentu gdy droga skręca ostro w lewo, a prosto znajduje się skład drewna z zakazem wjazdu. Przed zakrętem jest miejsce na kilka samochodów i stąd mamy najbliżej do celu.
Idziemy drogą z zakazem wjazdu cały czas w górę, kierując się biegiem potoku, bo szlaku nie widać - jest po drugiej stronie rzeki. Drogą tą jeżdżą ciężarówki transportujące drewno, więc jest sporo błota i kałuż. Obowiązkowo trzeba mieć dobre buty trekkingowe, bo do samego wodospadu dojście jest pochyłe i bardzo śliskie.
Nasza droga omija wodospad górą. Kawałek dalej zobaczymy mostek, którym wchodzimy w las i na właściwy szlak. Teraz w dół i jesteśmy przy wodospadzie.
Jak wspomniałem, dojście pod sam strumień wodospadu może sprawić problem - dzieciak w zwykłych butach sportowych nie dał rady przez śliskie podłoże. W leśnym, zacienionym zakątku chyba przez większość dni w roku jest wilgotno i mokro.
Wodospad nie jest wysoki, ale dość efektowny, z kilkoma progami. W malowniczym, skalistym otoczeniu kaskady wyraźnie widoczne są warstwy fliszu karpackiego.
Przyjemnie jest więc zejść w dół kamienistym korytem Mosornego Potoku, dzięki temu nie musimy wracać tą samą drogą. Niestety, po pewnym czasie przyjemność obcowania z przyrodą popsuło nam znowu błoto. Trudno go było ominąć, więc gdy brzeg koryta potoku obniżył się wróciliśmy na starą drogę.