KRUSZWICA - Zamek - Mysia Wieża

Kultowe miejsce, jedno z ważniejszych w historii Słowian i Polski. Choć mogłoby być lepiej wykorzystane, bo poza piękną  panoramą z Mysiej Wieży i piwnicą turysta nie ma tu wiele atrakcji.

Choć nie jest to prawdziwa Mysia Wieża, można tu poczuć specyficzny klimat miejsca owianego legendami. Piękne położenie na kopcu nad równie słynnym jeziorem Gopło, pozwoliło utworzyć ważny punkt na turystycznej mapie Polski. 
W sumie mamy tu do dyspozycji 4 atrakcje: wieża, muzeum, rejs i plaża. 
Zwiedzanie wieży i innych pozostałości zamku nie zabiera zbyt wiele czasu. Wewnątrz zabytku wiszą malowidła związane z legendą o Popielu, jest trochę starych zdjęć wieży,  kilka fotek  astronomicznych i  obraz przedstawiający wygląd zamku w czasach  świetności. Nic specjalnego, ale dzięki temu wieża nie jest jedynie punktem widokowym i można  się na chwilę zatrzymać w wędrówce po licznych schodach. Widok z góry jest wspaniały - widać malownicze jezioro, zachowane mury zamkowe, miasto, a w oddali kolejny znany zabytek - romańską kolegiatę.
Po zejściu z wieży do oglądnięcia są  relikty zamkowe, które przetrwały, w tym bardzo wysoki fragment  murów obronnych. Na przeciw wieży  jest  zejście do piwnic, gdzie pośród najstarszych kamiennych murów  urządzono kilka fajnych scenek z historycznymi figurami kupców i rycerzy. W innej części wzgórza zamkowego zrekonstruowano most zwodzony, co jest dość  unikatową konstrukcją, ale jak to często u nas bywa komuś zabrakło  wyobraźni. Postawiono most w kierunku drzew, który kończy się przepaścią. Brak  możliwości zobaczenia jak to działało,  nie ma żadnej tablicy z wizualizacją, a nawet jakiegokolwiek opisu, więc ogólnie jest to kompletny nonsens! Osoba za to odpowiedzialna powinna się mocno puknąć w głowę...
Minusem wg mnie jest również bardzo oszczędne wykorzystanie ważnej dla Polaków legendy i zbyt mało elementów przyciągających uwagę  dzieci, a przecież miejsce ma w tym względzie duży potencjał. Jedynie w  kasie jest kilka  "myszowatych" pamiątek, a  przy parkingu stoją figury wojów, z którymi turyści robią sobie zdjęcia.  Tutaj także dobra pizzeria, lodziarnia i inne zaplecze, można więc spokojnie zostać dłużej i skorzystać ze wszystkich dostępnych atrakcji.
Parking jest duży i bezpłatny, ale obawiam się, że w wakacyjny weekend może brakować miejsca. My przyjechaliśmy w środę i był zapełniony w ponad 2/3.