Świątynia Wang to nazwa Kościoła Górskiego Naszego Zbawiciela leżąca w Karpaczu Górnym. Drewnianego budowla, w konstrukcji której nie użyto ani jednego gwoździa, powstała na przełomie XII i XIII wieku w miejscowości Vang w Norwegii, stąd jej nazwa. W XIX wieku była już w złym stanie i przestała wystarczać miejscowej ludności, więc postanowiono ją sprzedać aby mieć środki na nową, większą świątynię. Na cenny zabytek kultury wikińskiej zwrócił uwagę król pruski, który kupił go za niespełna 430 marek. Rozebrany na części kościół, przetransportowany w skrzyniach do portu w Szczecinie miał zasilić zbiory muzeum berlińskiego, ale hrabina von Reden z bliskiego Karpaczowi Bukowca skłoniła go do przekazania zabytku miejscowej ludności, ponieważ brakowało tam domów modlitwy. Od 1844 r. postawiony od nowa kościół służy parafii ewangelickiej aż do dziś. Jest uznawany za najstarszy kościół drewniany w Polsce, choć jest tylko swobodną rekonstrukcją, wykonaną wg rysunków oryginalnej budowli z wykorzystaniem ok. 6% oryginalnych elementów przywiezionych z Norwegii (wykorzystano tylko części najlepiej zachowane) i z wieloma modyfikacjami (m.in. dodano okna i krużganki). Obecnie podobnych budowli na świecie jest 30, w tym 28 w Norwegii. Obiekt jest udostępniony do zwiedzania za opłatą w godz. 9:00-18:00 (15.04-31.10) i 9:00-17:00 (01.11-14.04). W soboty odbywają się tu często śluby, a w niedzielę o 10:00 nabożeństwo - zwiedzanie nie jest wtedy możliwe.
KARPACZ - Świątynia Wang
8187 1
Spis treści
Opis atrakcji turystycznej
Kraj / Region
Miejscowość
Nazwa atrakcji
Świątynia Wang
Aktualne ceny
Kategoria
Foto i wideo galeria
Atrakcje w pobliżu
Zobacz inne atrakcje turystyczne na Dolnym Śląsku. Możesz dzięki nim zaplanować swój urlop lub ciekawy, wakacyjny lub weekendowy wyjazd z dzieckiem.
Podziel się relacją z własnej wycieczki lub podróży rodzinnej!
Położenie i dane kontaktowe
Kościół Górski Naszego Zbawiciela (Wang) - ul. Na Śnieżkę 8, Karpacz tel. +48 75 752 82 90
Współrzędne geograficzne*:
Karpacz (woj. Dolnośląskie) - Świątynia Wang
format D: N50.7775932° E15.7238018°
format DM: 50°46.655592'N 15°43.428108'E
format DMS: 50°46'39.34''N 15°43'25.69''E
*Istnieje kilka formatów zapisu współrzędnych geograficznych. Każde urządzenie GPS lub mapa elektroniczna używa któryś z poniższych trzech:
- Format D (lub DD) - Stopnie / Stopnie dziesiętne, używany m.in. przez Google Maps;
- Format DM - Stopnie Minuty;
- Format DMS - Stopnie Minuty Sekundy, używany m.in. przez Automapę.
Zobacz położenie atrakcji na mapie
Możesz też wytyczyć do niej trasę
Relacje turystów
Liczba relacji: 2
Ocena atrakcji
4.5(2)
Dodaj relację
Masz już konto w serwisie? Zaloguj się.
Aby dodać relację i ocenić atrakcję turystyczna posiadanie konta nie jest konieczne (choć zalecane). Wystarczy podać tylko nick/pseudonim pod jakim będzie wyświetlana relacja i prawidłowy email (pozostanie ukryty i bezpieczny)
Masz już konto w serwisie? Zaloguj się.
Aby dodać relację i ocenić atrakcję turystyczna posiadanie konta nie jest konieczne (choć zalecane). Wystarczy podać tylko nick/pseudonim pod jakim będzie wyświetlana relacja i prawidłowy email (pozostanie ukryty i bezpieczny)
Ocena atrakcji
4.0
Przereklamowana atrakcja, ale grzechem byłoby nie zobaczyć
Relacja - dodatkowe informacje
Wiek dziecka/i
13 lat
Data pobytu
zima 2016
Ocena atrakcji
5.0
Słynna skandynawska świątynia leży z dala od centrum Karpacza. Na piechotę czy rowerem trzeba pokonać ładnych kilka kilometrów i to cały czas pod górę. Pojechaliśmy więc samochodem. Droga jest oznaczona i kończy się na głównej ulicy Karkonoskiej. Bezpośredni dojazd pod kościół jest zablokowany zakazem wjazdu, trzeba więc zostawić auto na płatnym parkingu. Najbliższy jest tuż pod zakazem, ale jest tak mały, że trzeba się liczyć z brakiem miejsca, nam się jednak udało. Z parkingu czekało nas ok. 300 metrów ostrego podejścia. Wejście z wózkiem będzie kosztowało sporo wysiłku.
Po dotarciu na górę można już skupić się na jednej z najładniejszych świątyń w Polsce, przynajmniej z zewnątrz. Unikalny kształt, misternie rzeźbione ściany, ozdobne motywy smoczych głów spotykane na łodziach wikingów - to wszystko robi wrażenie. Zwiedzanie odbywa się tylko w grupach. Musieliśmy czekać na swoją kolej pół godziny, bo przed nami była akurat jakaś wycieczka. Wykorzystaliśmy ten czas na pospacerowanie zadbanymi alejkami dookoła budowli. Sąsiaduje z nią cmentarz ewangelicki, nawet ciekawy, bo niektóre nagrobki są wykonane w podobnym stylu jak świątynia. Jesteśmy całkiem wysoko, ale widok na okolicę przesłaniają drzewa. Są tylko 2 punkty z prześwitami na Kotlinę Jeleniogórską oraz Śnieżkę z wyciągiem na Kopę. Szkoda, że nie można wejść na kościelną wieżę, widok byłby znacznie lepszy. Przy jednej alejce stoi współczesna rzeźba Łazarza wykonana w pniu dębowym oraz XIX-wieczna płyta pamiątkowa ku czci hrabiny, dzięki której kościół stanął w tym miejscu.
Wnętrze kościoła jest zaskakująco ubogie. Wygląda jak obiekt współczesny, a nie 800-letni, zarówno pod względem wyposażenia jak i z powodu bardzo dobrego stanu. Trzeba jednak zwrócić uwagę na detale - kolumny i portale zawierają oryginalne motywy skandynawskie: ornamenty, pismo runiczne, głowy wikingów, lwy, smoki itp. Warto przyjrzeć się tym wyjątkowym elementom w czasie odtwarzania nagrania z historią budowli i koncertem organowym, gdy wszyscy siedzą i słuchają, bo potem w tłumie nie będzie czasu. Na koniec cała grupa rusza bowiem na przechadzkę po wąskich krużgankach okalających świątynie i wychodzi na zewnątrz, nie ma już możliwości powrotu.
Kościół Wang wygląda niezwykle w polskim krajobrazie i na pewno warto go zobaczyć. Podobnej budowli dotychczas nie spotkaliśmy, ale nie podzielam hura pozytywnych komentarzy, na które się natknąłem. Jak dla mnie zbyt dużo tu sztuczności. Świątynia stoi w Karpaczu oderwana od swojej historii i tradycji. Jej położenie ma się obecnie nijak do oryginalnego nad jeziorem, a historia z przewiezieniem w skrzyniach desek i dorobieniem reszty na miejscu, często wg fantazji pruskich architektów (co nie jest uczciwie wyjaśnione turystom na miejscu) sprawia, iż uznanie jej za XII-wieczny zabytek jest problematyczne.
Maluchy nie znajdą tu żadnej atrakcji.
Jeśli chcemy się posilić, pod kościołem znajduje się restauracja z tarasem widokowym, na który nie wchodziliśmy, bo było za zimno, ale jedzenie jest tam godne polecenia.
Po dotarciu na górę można już skupić się na jednej z najładniejszych świątyń w Polsce, przynajmniej z zewnątrz. Unikalny kształt, misternie rzeźbione ściany, ozdobne motywy smoczych głów spotykane na łodziach wikingów - to wszystko robi wrażenie. Zwiedzanie odbywa się tylko w grupach. Musieliśmy czekać na swoją kolej pół godziny, bo przed nami była akurat jakaś wycieczka. Wykorzystaliśmy ten czas na pospacerowanie zadbanymi alejkami dookoła budowli. Sąsiaduje z nią cmentarz ewangelicki, nawet ciekawy, bo niektóre nagrobki są wykonane w podobnym stylu jak świątynia. Jesteśmy całkiem wysoko, ale widok na okolicę przesłaniają drzewa. Są tylko 2 punkty z prześwitami na Kotlinę Jeleniogórską oraz Śnieżkę z wyciągiem na Kopę. Szkoda, że nie można wejść na kościelną wieżę, widok byłby znacznie lepszy. Przy jednej alejce stoi współczesna rzeźba Łazarza wykonana w pniu dębowym oraz XIX-wieczna płyta pamiątkowa ku czci hrabiny, dzięki której kościół stanął w tym miejscu.
Wnętrze kościoła jest zaskakująco ubogie. Wygląda jak obiekt współczesny, a nie 800-letni, zarówno pod względem wyposażenia jak i z powodu bardzo dobrego stanu. Trzeba jednak zwrócić uwagę na detale - kolumny i portale zawierają oryginalne motywy skandynawskie: ornamenty, pismo runiczne, głowy wikingów, lwy, smoki itp. Warto przyjrzeć się tym wyjątkowym elementom w czasie odtwarzania nagrania z historią budowli i koncertem organowym, gdy wszyscy siedzą i słuchają, bo potem w tłumie nie będzie czasu. Na koniec cała grupa rusza bowiem na przechadzkę po wąskich krużgankach okalających świątynie i wychodzi na zewnątrz, nie ma już możliwości powrotu.
Kościół Wang wygląda niezwykle w polskim krajobrazie i na pewno warto go zobaczyć. Podobnej budowli dotychczas nie spotkaliśmy, ale nie podzielam hura pozytywnych komentarzy, na które się natknąłem. Jak dla mnie zbyt dużo tu sztuczności. Świątynia stoi w Karpaczu oderwana od swojej historii i tradycji. Jej położenie ma się obecnie nijak do oryginalnego nad jeziorem, a historia z przewiezieniem w skrzyniach desek i dorobieniem reszty na miejscu, często wg fantazji pruskich architektów (co nie jest uczciwie wyjaśnione turystom na miejscu) sprawia, iż uznanie jej za XII-wieczny zabytek jest problematyczne.
Maluchy nie znajdą tu żadnej atrakcji.
Jeśli chcemy się posilić, pod kościołem znajduje się restauracja z tarasem widokowym, na który nie wchodziliśmy, bo było za zimno, ale jedzenie jest tam godne polecenia.
Relacja - dodatkowe informacje
Wiek dziecka/i
5 lat
Data pobytu
wrzesień 2013
▼ Noclegi
Możesz wyszukać noclegu w okolicy miejscowości/lokalizacji Karpacz w serwisach rezerwacyjnych, z którymi współpracujemy.
Cena jest zazwyczaj niższa niż przy tradycyjnej rezerwacji.
Baza noclegowa: meteor-turystyka.pl
Każdy może tu dodać bezpłatnie miejsce noclegowe w okolicy miejscowości/lokalizacji Karpacz wraz z opisem i 1 zdjęciem. Wpis będzie widoczny przy wszystkich atrakcjach w tej miejscowości.