Park rozrywki o nazwie Farma Iluzji powstał w 2012 roku niedaleko wsi Mościska leżącej na granicy woj. mazowieckiego i lubelskiego, ok. 100 km od Warszawy. Rozłożony jest na terenach leśnych na powierzchni 4 ha. Prezentuje eksponaty ze świata iluzji, duże budowle, które zmieniają prawa grawitacji, jaki i miejsca do zabawy i wypoczynku, w tym grillowania. Początkowo część atrakcji była dodatkowo płatna, ale od 2017 roku jest już wliczona w cenę biletu wstępu. Pojawiły się też 4 nowe place zabaw, strefa dla maluchów Króliczkowo, Mini park trampolin, opuszczona kopalnia i kilka innych atrakcji. Park został wyróżniony nagrodą Najlepszy Produkt Turystyczny Województwa Mazowieckiego 2015. Obiekt jest czynny w godzinach 11:00-18:00, w weekendy do 19:00, po sezonie krócej i bez poniedziałków. W zimie Farma iluzji zamienia się w Farmę Iluzji i św. Mikołaja.
MOŚCISKA - Farma Iluzji
7175 1
Spis treści
Opis atrakcji turystycznej
Kraj / Region
Miejscowość
Nazwa atrakcji
Farma Iluzji
Aktualne ceny
Foto i wideo galeria
Atrakcje w pobliżu
Zobacz inne atrakcje turystyczne na Mazowszu. Możesz dzięki nim zaplanować swój urlop lub ciekawy, wakacyjny lub weekendowy wyjazd z dzieckiem. Podziel się relacją z własnej wycieczki lub podróży rodzinnej!
Położenie i dane kontaktowe
Adres:Farma Iluzji - Park Edukacji i Rozrywki - Mościska 9
tel. +48 25 753 40 20

Współrzędne geograficzne*:
Mościska (woj. Mazowieckie) - Farma Iluzji
format D: N51.6580548°, E21.6923124°
format DM: 51° 39.483288'N, 21° 41.538744'E
format DMS: 51° 39' 29.00''N, 21° 41' 32.32''E
*Istnieje kilka formatów zapisu współrzędnych geograficznych. Każde urządzenie GPS lub mapa elektroniczna używa któryś z poniższych trzech:
- Format D (lub DD) - Stopnie / Stopnie dziesiętne, używany m.in. przez Google Maps;
- Format DM - Stopnie Minuty;
- Format DMS - Stopnie Minuty Sekundy, używany m.in. przez Automapę.
Zobacz położenie atrakcji na mapie. Możesz też wytyczyć do niej trasę (rozwiń/zwiń)
Relacje turystów
Liczba relacji: 1
Ocena atrakcji
5.0(1)
Dodaj relację
Masz już konto w serwisie? Zaloguj się.
Aby dodać relację i ocenić atrakcję turystyczna posiadanie konta nie jest konieczne (choć zalecane). Wystarczy podać tylko nick/pseudonim pod jakim będzie wyświetlana relacja i prawidłowy email (pozostanie ukryty i bezpieczny)
Masz już konto w serwisie? Zaloguj się.
Aby dodać relację i ocenić atrakcję turystyczna posiadanie konta nie jest konieczne (choć zalecane). Wystarczy podać tylko nick/pseudonim pod jakim będzie wyświetlana relacja i prawidłowy email (pozostanie ukryty i bezpieczny)
Ocena atrakcji
5.0
Park rozrywki leży na totalnym odludziu, pośród lasów, na szczęście w pobliżu są rozstawione znaki dojazdowe, bo trudno byłoby tam trafić. Przed wejściem, odwiedzającym uwypuklono zapis regulaminu, że powinni się uważnie zastanowić czy zabrali wszystko co potrzeba, bo z farmy nie można wyjść i wrócić na tym samym bilecie. W miejscu przeznaczonym dla dzieci, z którymi przecież różnie bywa i wiele rzeczy może się przydarzyć, zakaz wyjścia np. do samochodu to jak dla mnie zwykłe chamstwo! Tak więc z jakiegoś powodu, już na starcie park nastawia do siebie turystów negatywnie. Szkoda, bo ogólnie jest zorganizowany na niezłym poziomie.
Zgodnie z nazwą wiele atrakcji nawiązuje do iluzji, złudzeń optycznych. Parę rzeczy widzieliśmy już w innych miejscach, ale było też trochę nowości. Fajny jest obraz holograficzny, unoszące się piłeczki i ogólnie całe muzeum iluzji przy wejściu. Nieco dalej mamy tunel zapomnienia - tu dzieciaki powinny szaleć, ale odradzam wchodzić osobom z chorobą lokomocyjną czy problemem z błędnikiem. Podobnie jest ze świetnie wykonanym domkiem wiszącym na balonach zawierającym m.in. zadziwiający stół bilardowy - człowiek traci tam zupełnie orientację, a kule same wpadają do łuz. Przy alejkach postawiono tablice, na których można poznać artystów z całego świata wykorzystujących efekty złudzeń optycznych w swoich pracach. Są to zapewne materiały ogólnodostępne, z Internetu, ale zebranie ich razem w jednym miejscu było bardzo dobrym pomysłem. W wybrane dni na farmie odbywa się występ iluzjonistyczny (wliczony w cenę wstępu). Warto sprawdzić na stronie WWW i wybrać na przyjazd taki właśnie dzień. My trafiliśmy na młodego chłopaczka, który co prawda nie pokazywał jakichś wielkich sztuczek, ale nadrabiał humorem (na dziecięcym poziomie). Mi się to średnio podobało, ale z tego co widziałem dzieciaki były zachwycone.
Poza tym, jest też sporo innych, odmiennych tematycznie atrakcji zapewniających naszym pociechom ciekawą rozrywkę. Przykładem jest labirynt z wikliny, w którym nie chodzi tylko o znalezienie wyjścia, ale też rozwiązanie zagadki - naszego syna bardzo to wciągnęło. Szlak trapera to fajna ścieżka z okopem i przeszkodami do pokonania, przy niej znajduje się oczko wodne z tratwami, które imituje dżunglę. Trzeba przeprawić się na drugi brzeg przeciągając tratwę własnymi rękami - świetna zabawa, zwłaszcza dla chłopaków.
Plaża to kolejna zaleta farmy. Z możliwością pochlapania się dla dzieci, co jest rzadko spotykane w parkach rozrywki. Rozmieszczono na niej zmyślne urządzenia do zabawy z wodą jak długa drewniana rynna z różnymi blokadami, korkociąg do wyciągania wody, jest też łódka i makiety do robienia zdjęć, a dla rodziców leżaki (choć niewiele ich).
Walory edukacyjne spełnia plac w lasku, gdzie rozstawiono kilka eksponatów do samodzielnych doświadczeń fizycznych. Nieźle zrobione i pouczające miejsce, warte powiększenia. Obok zadbano z kolei o zdrowie i kondycję - między młodymi drzewami utworzono zieloną ścieżkę zdrowia. Kolejny fajny pomysł, ale większość urządzeń raczej nie dla przedszkolaków, więc najbardziej podobały nam się figury ćwiczących postaci wykonane z pni drzew.
Na farmie powinny być zwierzęta i faktycznie są. Mini-zoo jest ładne i czyste, ale małe. Widzieliśmy jedynie kozy, króliki i żółwie.
Nie wszystko jednak na Farmie Iluzji działa tak jak powinno. Przybyliśmy w lipcowy piątek przy nie najlepszej pogodzie i miało to swoje dobre oraz złe strony. Przede wszystkim nie napotkaliśmy problemu kolejek i tłoku. Nie działały za to wszystkie atrakcje, konkretnie dmuchańce. Leżały nie nadmuchane i cały czas liczyliśmy że w końcu je uruchomią (tzn. syn liczył), ale się nie doczekaliśmy. Zagadnięty pracownik parku nie potrafił nam jasno odpowiedzieć. Na usprawiedliwienie właścicieli muszę przyznać, że deszcz padał z rana, a potem wisiał w powietrzu, jednak w końcu było ciepło i deszcz nie nadszedł, może spadło parę kropel. Atrakcja ta nie była dodatkowo płatna, więc zaoszczędzili parę złotych kosztem maluchów, ale pewnie wiele dzieci było rozczarowanych tak jak nasz syn. Za to wielki minus!
Kontynuując negatywne strony parku to za zbyt wiele atrakcji trzeba płacić i nie są to symboliczne kwoty. Przykładowo zjeżdżalnia pontonowa, która jest tu krótka i zjazd trwa może z 5 sekund została wyceniona na 10 zł za bodajże 2 zjazdy. Mini golfa dotychczas spotykaliśmy w podobnych miejscach w cenie od 0 do 5 zł, a tutaj za 3 osoby musielibyśmy zapłacić 30 zł!
Część parku zajęta była na wystawę pojazdów filmowych, ale wstęp to kolejne 15 zł / osoba. Płaci się też za popularne urządzenia jak eurobungy, kule wodne, strzelnicę czy pokręcenie na żyroskopie - wszystko po 10 zł. Zdecydowanie za dużo tu zdzierstwa! Oryginalną płatną atrakcją jest tylko Grobowiec Faraona - taki gabinet strachu w stylu egipskim, ale nie powinny do niego wchodzić najmłodsze dzieci, bo byliśmy świadkami jak jedna dziewczynka uciekła z płaczem już na na samym początku.
Również gastronomia nie jest mocną stroną parku. Trzeba długo czekać, a jakość potraw pozostawia wiele do życzenia.
Podsumowując, park ma potencjał, ale przydałoby się poprawki w organizacji i trochę mniej pazerności. Jeśli już muszą istnieć atrakcje dodatkowo płatne, to powinny być karnety pozwalające dzieciakom na swobodniejsze korzystanie z urządzeń (i z tego co widzę od sezonu 2015 wprowadzili je, więc być może park zasługuje już na wyższą ocenę).
Zgodnie z nazwą wiele atrakcji nawiązuje do iluzji, złudzeń optycznych. Parę rzeczy widzieliśmy już w innych miejscach, ale było też trochę nowości. Fajny jest obraz holograficzny, unoszące się piłeczki i ogólnie całe muzeum iluzji przy wejściu. Nieco dalej mamy tunel zapomnienia - tu dzieciaki powinny szaleć, ale odradzam wchodzić osobom z chorobą lokomocyjną czy problemem z błędnikiem. Podobnie jest ze świetnie wykonanym domkiem wiszącym na balonach zawierającym m.in. zadziwiający stół bilardowy - człowiek traci tam zupełnie orientację, a kule same wpadają do łuz. Przy alejkach postawiono tablice, na których można poznać artystów z całego świata wykorzystujących efekty złudzeń optycznych w swoich pracach. Są to zapewne materiały ogólnodostępne, z Internetu, ale zebranie ich razem w jednym miejscu było bardzo dobrym pomysłem. W wybrane dni na farmie odbywa się występ iluzjonistyczny (wliczony w cenę wstępu). Warto sprawdzić na stronie WWW i wybrać na przyjazd taki właśnie dzień. My trafiliśmy na młodego chłopaczka, który co prawda nie pokazywał jakichś wielkich sztuczek, ale nadrabiał humorem (na dziecięcym poziomie). Mi się to średnio podobało, ale z tego co widziałem dzieciaki były zachwycone.
Poza tym, jest też sporo innych, odmiennych tematycznie atrakcji zapewniających naszym pociechom ciekawą rozrywkę. Przykładem jest labirynt z wikliny, w którym nie chodzi tylko o znalezienie wyjścia, ale też rozwiązanie zagadki - naszego syna bardzo to wciągnęło. Szlak trapera to fajna ścieżka z okopem i przeszkodami do pokonania, przy niej znajduje się oczko wodne z tratwami, które imituje dżunglę. Trzeba przeprawić się na drugi brzeg przeciągając tratwę własnymi rękami - świetna zabawa, zwłaszcza dla chłopaków.
Plaża to kolejna zaleta farmy. Z możliwością pochlapania się dla dzieci, co jest rzadko spotykane w parkach rozrywki. Rozmieszczono na niej zmyślne urządzenia do zabawy z wodą jak długa drewniana rynna z różnymi blokadami, korkociąg do wyciągania wody, jest też łódka i makiety do robienia zdjęć, a dla rodziców leżaki (choć niewiele ich).
Walory edukacyjne spełnia plac w lasku, gdzie rozstawiono kilka eksponatów do samodzielnych doświadczeń fizycznych. Nieźle zrobione i pouczające miejsce, warte powiększenia. Obok zadbano z kolei o zdrowie i kondycję - między młodymi drzewami utworzono zieloną ścieżkę zdrowia. Kolejny fajny pomysł, ale większość urządzeń raczej nie dla przedszkolaków, więc najbardziej podobały nam się figury ćwiczących postaci wykonane z pni drzew.
Na farmie powinny być zwierzęta i faktycznie są. Mini-zoo jest ładne i czyste, ale małe. Widzieliśmy jedynie kozy, króliki i żółwie.
Nie wszystko jednak na Farmie Iluzji działa tak jak powinno. Przybyliśmy w lipcowy piątek przy nie najlepszej pogodzie i miało to swoje dobre oraz złe strony. Przede wszystkim nie napotkaliśmy problemu kolejek i tłoku. Nie działały za to wszystkie atrakcje, konkretnie dmuchańce. Leżały nie nadmuchane i cały czas liczyliśmy że w końcu je uruchomią (tzn. syn liczył), ale się nie doczekaliśmy. Zagadnięty pracownik parku nie potrafił nam jasno odpowiedzieć. Na usprawiedliwienie właścicieli muszę przyznać, że deszcz padał z rana, a potem wisiał w powietrzu, jednak w końcu było ciepło i deszcz nie nadszedł, może spadło parę kropel. Atrakcja ta nie była dodatkowo płatna, więc zaoszczędzili parę złotych kosztem maluchów, ale pewnie wiele dzieci było rozczarowanych tak jak nasz syn. Za to wielki minus!
Kontynuując negatywne strony parku to za zbyt wiele atrakcji trzeba płacić i nie są to symboliczne kwoty. Przykładowo zjeżdżalnia pontonowa, która jest tu krótka i zjazd trwa może z 5 sekund została wyceniona na 10 zł za bodajże 2 zjazdy. Mini golfa dotychczas spotykaliśmy w podobnych miejscach w cenie od 0 do 5 zł, a tutaj za 3 osoby musielibyśmy zapłacić 30 zł!
Część parku zajęta była na wystawę pojazdów filmowych, ale wstęp to kolejne 15 zł / osoba. Płaci się też za popularne urządzenia jak eurobungy, kule wodne, strzelnicę czy pokręcenie na żyroskopie - wszystko po 10 zł. Zdecydowanie za dużo tu zdzierstwa! Oryginalną płatną atrakcją jest tylko Grobowiec Faraona - taki gabinet strachu w stylu egipskim, ale nie powinny do niego wchodzić najmłodsze dzieci, bo byliśmy świadkami jak jedna dziewczynka uciekła z płaczem już na na samym początku.
Również gastronomia nie jest mocną stroną parku. Trzeba długo czekać, a jakość potraw pozostawia wiele do życzenia.
Podsumowując, park ma potencjał, ale przydałoby się poprawki w organizacji i trochę mniej pazerności. Jeśli już muszą istnieć atrakcje dodatkowo płatne, to powinny być karnety pozwalające dzieciakom na swobodniejsze korzystanie z urządzeń (i z tego co widzę od sezonu 2015 wprowadzili je, więc być może park zasługuje już na wyższą ocenę).
Relacja - dodatkowe informacje
Wiek dziecka/i
6 lat
Data pobytu
lipiec 2014
▼ Noclegi
Możesz wyszukać noclegu w okolicy miejscowości/lokalizacji Mościska w serwisach rezerwacyjnych, z którymi współpracujemy. Cena jest zazwyczaj niższa niż przy tradycyjnej rezerwacji.
Baza noclegowa: meteor-turystyka.pl
Każdy może tu dodać bezpłatnie miejsce noclegowe w okolicy miejscowości/lokalizacji Mościska wraz z opisem i 1 zdjęciem. Wpis będzie widoczny przy wszystkich atrakcjach w tej miejscowości.