AUGUSTÓW - Miasto

juz zawsze bedzie kojarzyc mi sie z przesiadywaniem nad jeziorem godzinami. niby spora miejscowosc ale czuc taki fajny klimat pozwalajacy na pelen relaks :)

Mam niezwykle ciepłe wspomnienia z tego miejsca. Miasteczko wprost idealne na wakacje z dziećmi, można i odpoczywać, i aktywnie spędzać czas. W okolicy nie brakuje atrakcji. 
Życie turystyczne w Augustowie toczy się w  malowniczej okolicy mostu nad rzeką Netta wpadającą kawałek dalej do jeziora Necko, czyli prawie w połowie drogi między rynkiem a plażą.
Oprócz pizzerii i kawiarenek są 2 spore restauracje typowo letnie, doskonale przystosowane do "zatrzymania" najmłodszych klientów, ze stolikami na powietrzu. W jednej jest piaskownica, kilka jeździków i innych zabawek, w drugiej zjeżdżalnia, huśtawki itp. Po drugiej stronie mostu jest wesołe miasteczko i tam też warto szukać kwatery. Na rynku miejskim raczej nie dzieje się nic, chyba, że akurat odbywa się jakaś impreza.
Plaża mieści się na końcu przyjemnego parku, łatwo poruszać się po nim wózkiem. Jest czyściutka, z promenadą, pilnowana przez ratownika, i przede wszystkim można bez problemu znaleźć zacienione miejsce, więc maluchy mogą do woli grzebać w piachu, czy nawet spokojnie się przespać bez ceregieli z parasolami itp. Jeżeli ktoś chce pełnego słońca wystarczy ulokować się na promenadzie (ale tam raczej młodzież ze względu na bezpieczeństwo). Woda przy samej plaży płyciutka, więc można spokojnie pozwolić brzdącom na taplanie się. Na promenadzie złożonej z wielu pomostów jest mała kawiarenka, w pobliżu fastfood, kiełbaski z grilla i tor gokartowy. 

W mieście jest wytyczona fajna trasa rowerowa i są wypożyczalnie  oferujące rowery  z zainstalowanym fotelikiem dziecięcym. 
Niedawno odnowione bulwary zachęcają do przyjemnych spacerów nad wodą.  Tu atrakcją jest karmienie łabędzi, więc warto zaopatrzyć się w jakąś starą bułkę. Utrudnieniem jest kilka mostków ze schodami nad kanałami do prywatnych portów, wózki trzeba po prostu przenosić.
Z Augustowa wypływają statki wycieczkowe. Jest kilka tras rejsów, my wybraliśmy się na ten kanałem augustowskim i szczerze mówiąc było "tak o" – dość długo, nudno i bez szczególnych atrakcji. A i tak trafiliśmy na rejs z dodatkową śluzą, o której opowiada marynarz. Zdaje się, że tylko jeden czy dwa rejsy dziennie mają to w programie.  Nasz roczny syn raczej nie zauważył różnicy miedzy bieganiem po stałym lądzie a pokładem statku, ale większym dzieciom nawet się podobało, szczególnie jak pojawił się duch rozdający obrazki. Statek jest całkowicie bezpieczny, żeby wyrzucić cokolwiek za burtę dziecko musiałoby się sporo nagimnastykować. 
Chyba ciekawszy byłby rejs katamaranem. Można wybierać spośród kilku tras, również kanałem augustowskim –  płynie się dalej niż statkiem i można zobaczyć  więcej śluz. 
Dla mnie Augustów plasuje się w czołówce najciekawszych miasteczek wakacyjnych w Polsce.