Skomentuj relację
Ocena atrakcji
4.0
Do ZOO w Miszkolcu trafimy kierując się na dzielnicę turystyczna Lillafured. Tuż przed nią trzeba skręcić w prawo pod górę wg znaku aż dojedziemy do dużego bezpłatnego parkingu. Ogród położony jest na stokach zalesionego wzgórza w kształcie rogala ze szczytowym punktem po środku. Dlatego, mimo że nie jest duży, to spacer wymaga trochę wysiłku, szczególnie dla rodziców z wózkami. Najciekawsze zwierzaki są w początkowej części, m.in. surykatki, małpy, tygrys, wielkie jaszczury, niedźwiedzie, najbardziej jednak zapadł mi w pamięci pancernik, który był bardzo aktywny. Kopał norę, wchodził do niej, biegał dookoła - naprawdę super się go oglądało! Dalsza część to duże zagrody ssaków jeleniowatych, zebr, wielbłądów itp. zdecydowanie mniej
atrakcyjne.
ZOO jest ogólnie bardzo przeciętne, posiada jednak dwa oryginalne elementy. Pierwszy to wielka drewniana wieża ze zjeżdżalnią i minityrolką. Jak głosiła tablica powstała z funduszy unijnych i wg mnie jest przykładem totalnie bezsensownej inwestycji. Wieża ma kilkanaście metrów wysokości, ale jest niższa od otaczających ją drzew, więc nie służy jako punkt widokowy. Jej funkcja to chyba obserwacja ptaków - tak można sądzić z tablicy informacyjnej po węgiersku, ale my żadnych ptaków nie widzieliśmy. Zjeżdżalnia znudziła się synowi po 2 czy 3 zjazdach, tyrolka jeszcze szybciej, bo jest źle wykonana - spadek jest za mały i zjeżdża się bardzo powoli. Pewnie dlatego wieża cieszyła się praktycznie zerowym zainteresowaniem odwiedzających.
Druga wyróżniająca rzecz to ścieżka przyrodnicza przecinająca dolinę po środku ZOO. Prowadzi ona przez las i posiada kilka tablic poglądowych, chyba o faunie i florze okolicznych terenów. Las jest ciemny i cichy, bo jakoś nikt oprócz mnie nie szedł szlakiem (dzieciaka też nie udało się zaciągnąć). Dodatkowo w połowie ścieżki jest wąwóz czy też wysychające koryto rzeki, które pokonuje się mostem wiszącym wykonanym z desek i siatek. Wrażenia są więc bardzo fajne, a sam pomysł ścieżki świetny.
Poza tym ZOO posiada plac zabaw i przyzwoite toalety. Nie przypominam sobie żadnej restauracji tylko małe budki z lodami albo fastfoodami, które były zamknięte w czerwcu oraz kraniki z wodą pitną.
atrakcyjne.
ZOO jest ogólnie bardzo przeciętne, posiada jednak dwa oryginalne elementy. Pierwszy to wielka drewniana wieża ze zjeżdżalnią i minityrolką. Jak głosiła tablica powstała z funduszy unijnych i wg mnie jest przykładem totalnie bezsensownej inwestycji. Wieża ma kilkanaście metrów wysokości, ale jest niższa od otaczających ją drzew, więc nie służy jako punkt widokowy. Jej funkcja to chyba obserwacja ptaków - tak można sądzić z tablicy informacyjnej po węgiersku, ale my żadnych ptaków nie widzieliśmy. Zjeżdżalnia znudziła się synowi po 2 czy 3 zjazdach, tyrolka jeszcze szybciej, bo jest źle wykonana - spadek jest za mały i zjeżdża się bardzo powoli. Pewnie dlatego wieża cieszyła się praktycznie zerowym zainteresowaniem odwiedzających.
Druga wyróżniająca rzecz to ścieżka przyrodnicza przecinająca dolinę po środku ZOO. Prowadzi ona przez las i posiada kilka tablic poglądowych, chyba o faunie i florze okolicznych terenów. Las jest ciemny i cichy, bo jakoś nikt oprócz mnie nie szedł szlakiem (dzieciaka też nie udało się zaciągnąć). Dodatkowo w połowie ścieżki jest wąwóz czy też wysychające koryto rzeki, które pokonuje się mostem wiszącym wykonanym z desek i siatek. Wrażenia są więc bardzo fajne, a sam pomysł ścieżki świetny.
Poza tym ZOO posiada plac zabaw i przyzwoite toalety. Nie przypominam sobie żadnej restauracji tylko małe budki z lodami albo fastfoodami, które były zamknięte w czerwcu oraz kraniki z wodą pitną.
Relacja - dodatkowe informacje
Wiek dziecka/i
4 lata
Data pobytu
czerwiec 2012
Masz już konto w serwisie? Zaloguj się.
Aby dodać komentarz nie trzeba się rejestrować, wystarczy podać nick/pseudonim i prawidłowy e-mail (pozostanie ukryty i bezpieczny). Ocena atrakcji jest możliwa tylko przy dodawaniu relacji.