Skomentuj relację

Ocena atrakcji
 
6.0
Po dawnych basenach otwartych w Debreczynie nie został ślad, poza obniżeniem terenu w miejscach największych niecek. Zbudowano tu zupełnie nowy obiekt, co wg moich obserwacji jest ewenementem na Węgrzech, gdzie inwestycje w kąpieliska od dłuższego czasu są bardzo skromne.

Zmieniło się też parkowanie. Cała okolica basenów objęta jest już płatną strefą. Warunki są jednak słabo opisane na miejscu. Z tego co się dowiedzieliśmy, wygląda że nie warto dojeżdżać do samego końca drogi, pod basenowy hotel. Jest to ślepa ulica, a parking z rampą na jej końcu jest dostępny tylko dla gości hotelu. Nie należy zatrzymywać się wzdłuż tej drogi, bo to parking dla pobliskiej restauracji. Widzieliśmy jak między autami chodził człowiek z teczką, być może w celu wystawienia mandatów. Znajduje się tu co prawda podziemny parking dla wszystkich, ale podobno najdroższy w okolicy i nie sprawdzałem jak się za niego płaci.
Najlepiej zaparkować przy drodze okrążającej baseny, albo na parkingu przed rondem. Miejsc jest bardzo dużo, a do wejścia nie jest daleko. Opłat dokonuje się w parkometrach na godziny. Kontakty z węgierskimi automatami bywają trudne, ale na szczęście w Debreczynie obsługują karty/telefony i można zmienić język pierwszym przyciskiem w kolumnie 3 klawiszy. Potem wielokrotnie naciskamy przycisk niebieski aż osiągniemy przewidywaną godzinę odjazdu. Zwykle każdy płaci do końca obowiązywania strefy, czyli 18:00.

Główny element nowych term debreczyńskich to ogromna konstrukcja przebiegająca przez środek kompleksu otaczająca basen pływacki i rekreacyjny. Posiada ona części odkryte jak i zakryte z basenami w lekkim mroku. Pośród nich są 4 wysokie zjeżdżalnie oraz basen z gorącą woda leczniczą i hydromasażami. Na górze konstrukcji funkcjonuje taras widokowy i wypoczynkowy z barem i jakuzzi. Jest tam bardzo dużo leżaków z daszkami (chyba bez opłat). Trzeba przyznać, że całość jest efektowna i robi wrażenie.
Basen rekreacyjny jest całkiem przyjemny. Ma ciepłą wodę i sporo przestrzeni, wydzieloną w nim nawet część z barem wodnym. Umieszczono tu też małą ścieżkę z przeszkodami. Dość słabo pomyślaną, bo dla córki była za duża, a dla syna za mała. Z wody "wyrastają" konstrukcje kwiatowe, ale pełnią one rolę jedynie ozdobną. W części pod dachem, w wodzie, stoi hamak i huśtawki.
Jest tu również chyba jedyny dodatkowo płatny element basenów - wodny plac zabaw złożony z 5-6 dmuchanych prostych platform. Szkoda, że coś takiego zajmuje miejsce, bo nie ma to sensu i nikt nie był tym zainteresowany.
Dwie zjeżdżalnie oferują zjazdy na pontonach pojedynczych i podwójnych, a dwie są tradycyjne. Na brak prędkości nie można narzekać, zjazdy są bardzo fajne. W dzień powszedni pontonów było pod dostatkiem dla każdego. Na górze tworzyły się jednak kolejki, ale znośne. Największe do dwóch mierzących czas zjazdu. Na pontonach można zjeżdżać z dziećmi od 120 cm, choć myślę że i mniejsze przepuszczą.
Ograniczeniem korzystania ze zjeżdżalni jest dość męczące wspinanie się na górę, schodów jest bowiem sporo. W jednym z wejść jest co prawda winda, ale była zablokowana.

Druga strefa to baseny dziecięce i fala. Dzieciaki maja tu naprawdę full wypas. Dwa baseny (płytki brodzik i drugi nieco głębszy) połączone placem zabaw ze statkiem, wodotryskami i zjeżdżalniami, których naliczyłem 5.
Brodzik posiada daszki i wiele elementów do zabawy dla najmłodszych dzieci. Jak dla mnie wzorcowo wykonana strefa dziecięca. A tuż obok jest jeszcze wspomniany basen z falą. Trudno mi powiedzieć co ile włączana jest fala (co pół godziny, albo co godzinę), ale trwa 10 minut, a włączenie poprzedzane jest kilkoma sygnałami. Zabawa na falach jest jak zawsze super i tutaj również ściąga do basenu wiele osób, ale wszyscy się mieszczą i nie depczą po sobie.

Pomiędzy obiema strefami jest basen typu rwąca rzeka rozwiązany nieco inaczej niż zwykle. Jest to zapętlone wąskie koryto, jak prawdziwa meandrująca rzeka, po której płynie się na pontonach. Mamy więc coś w rodzaju spływu, niestety jest trochę za mało emocjonujący, bo nurt jest wolny, ale można się w ten sposób fajnie zrelaksować. Używane tu pontony są takie same jak na zjeżdżalniach, więc można je przenosić.

W oddali jest jeszcze basen leczniczy, głównie do siedzenia, całkiem duży i ozdobiony posągiem. Nie znaleźliśmy jednak czasu, aby z niego skorzystać.
Podobnie nie odwiedziliśmy krytego aquaparku śródziemnomorskiego Aquaticum, który znamy sprzed wielu lat. Bilety do niego dokupuje się za ok. połowę ceny wstępu na baseny otwarte zapewne gdzieś przy przejściu do aquaparku, bo w głównej kasie basenów otwartych nie można było kupić biletów łączonych. Wg mnie aby mieć czas na baseny otwarte i aquapark w jednym dniu, trzeba tu wejść od razu po otwarciu.

Gastronomia w kompleksie jest dobrze zorganizowana w czterech strefach. Kolejki tworzą się tylko do langoszy w centrum, ale jest też drugi bar langoszowy na obrzeżach, gdzie jest luźniej. Toalety są nieprawdopodobnie wręcz czyste.

Podsumowując, zmiana na plus jest ogromna. Nowe baseny stały się bardzo atrakcyjne, zostały urządzone estetycznie i gustownie, jest dużo ładnej roślinności i sporo trawników do rozłożenia się. Po kilku latach od modernizacji wciąż wszystko jest czyste i zadbane.
Trochę tylko brakuje miejsc w cieniu w strefie dziecięcej. Przy brodziku jest za to rząd stolików z krzesłami, które można sobie zająć.

Relacja - dodatkowe informacje

Wiek dziecka/i
8 i 16 lat
Data pobytu
czerwiec 2024
2024 - Widok z tarasu na rwącą rzekę i strefę dzieciecą w oddali
Brodzik
2024 - Zjeżdżalnie dla dzieci
2024 - Łącznik między basenami dziecięcymi
2024 - Baseny dziecięce
2024 - Basen dziecięcy
2024 - Basen z falą
2024 - Rwąca rzeka
Basen rekreacyjny z płatnym placem zabaw na dmuchańcach
2024 - Na tarasie
2024 - Basen leczniczy
2024 - DEBRECZYN - Baseny - kąpielisko plażowe

Komentarze

Dodaj komentarz
Masz już konto w serwisie? .
Aby dodać komentarz nie trzeba się rejestrować, wystarczy podać nick/pseudonim i prawidłowy e-mail (pozostanie ukryty i bezpieczny). Ocena atrakcji jest możliwa tylko przy dodawaniu relacji.