Skomentuj relację
Ocena atrakcji
5.0
Chyba trudno znaleźć w Europie drugą latarnię morską morską z tak fatalnym położeniem. Nie dość że turyści ze Świnoujścia muszą przeprawiać się promem i jechać zawiłą, dziurawą drogą przez budowę to jeszcze otacza ją port, jego infrastruktura przemysłowa, jakieś stare baraki itp.
Tak więc spora część widoku to krajobraz industrialny, ale można w tym fakcie odnaleźć pozytywy. Przed wszystkim jak na dłoni mamy pracujący port. My np. trafiliśmy na moment gdy wielki tankowiec odbijał od brzegu i był holowany przez holowniki, na innym statku trwał załadunek dźwigami itp. Dotychczas widzieliśmy takie obrazki w książeczce dla dzieci, więc syn był mocno przejęty gdy ujrzał to na własne oczy.
Poza tym z latarni widać zalesione wybrzeże sięgające z jednej strony Międzyzdrojów a z drugiej niemieckich kurortów na wyspie Uznam. Jak na najwyższą latarnię przystało, widok jest bardzo rozległy, ale na kolana nas nie rzucił. Po części to jednak wina wieczornej pory. Na górze trudno było też spokojnie ustać, bo wiało niemiłosiernie. warto się więc dobrze ubrać, choć po drodze można się spocić, bo czeka nas dłuuuga wspinaczka po schodach (co pewien odcinek jest podawany numer schodka).
Przy latarni działa muzeum, można m.in. zobaczyć wielkie żarówki i urządzenia nawigacyjne. Część eksponatów znajduje się również na zewnątrz, m.in. stare łodzie i kotwice. Niestety przybyliśmy za późno i zobaczyliśmy tylko parę rzeczy, ale muzeum to niewątpliwa duża zaleta tej latarni. Inna to brak tłoku (dzięki położeniu na odludziu).
Przed wejściem znajduje się bar z fastfoodem i lodami.
Tak więc spora część widoku to krajobraz industrialny, ale można w tym fakcie odnaleźć pozytywy. Przed wszystkim jak na dłoni mamy pracujący port. My np. trafiliśmy na moment gdy wielki tankowiec odbijał od brzegu i był holowany przez holowniki, na innym statku trwał załadunek dźwigami itp. Dotychczas widzieliśmy takie obrazki w książeczce dla dzieci, więc syn był mocno przejęty gdy ujrzał to na własne oczy.
Poza tym z latarni widać zalesione wybrzeże sięgające z jednej strony Międzyzdrojów a z drugiej niemieckich kurortów na wyspie Uznam. Jak na najwyższą latarnię przystało, widok jest bardzo rozległy, ale na kolana nas nie rzucił. Po części to jednak wina wieczornej pory. Na górze trudno było też spokojnie ustać, bo wiało niemiłosiernie. warto się więc dobrze ubrać, choć po drodze można się spocić, bo czeka nas dłuuuga wspinaczka po schodach (co pewien odcinek jest podawany numer schodka).
Przy latarni działa muzeum, można m.in. zobaczyć wielkie żarówki i urządzenia nawigacyjne. Część eksponatów znajduje się również na zewnątrz, m.in. stare łodzie i kotwice. Niestety przybyliśmy za późno i zobaczyliśmy tylko parę rzeczy, ale muzeum to niewątpliwa duża zaleta tej latarni. Inna to brak tłoku (dzięki położeniu na odludziu).
Przed wejściem znajduje się bar z fastfoodem i lodami.
Relacja - dodatkowe informacje
+ Zalety
latarnia jest bardzo wysoka więc widok jest rozległy
można pooglądać pracujący port morski
mało ludzi
jest muzeum i mała gastronomia
można pooglądać pracujący port morski
mało ludzi
jest muzeum i mała gastronomia
- Wady
widok średnio atrakcyjny przez infrastrukturę portu
fatalne położenie i otoczenie
wejście na górę dosyć męczące
fatalne położenie i otoczenie
wejście na górę dosyć męczące
Wiek dziecka/i
5 lat
Data pobytu
lipiec 2013
Masz już konto w serwisie? Zaloguj się.
Aby dodać komentarz nie trzeba się rejestrować, wystarczy podać nick/pseudonim i prawidłowy e-mail (pozostanie ukryty i bezpieczny). Ocena atrakcji jest możliwa tylko przy dodawaniu relacji.