Skomentuj relację

Aquapark to najlepsza atrakcja dla dzieciaka na deszczowe dni, więc  do Wągrowca pojechaliśmy w ostatnim dniu długiego majowego weekendu, gdy pogoda strasznie się zepsuła. 
Nie oczekiwaliśmy wiele, teraz każdy kryty basen to aquapark i  Wągrowiec nie odbiega od normy. Kompleks składa się tylko z 3 basenów: pływackiego, brodzika i rekreacyjnego. 
Brodzik jest dla naprawdę małych dzieci i nasz syn  dużo czasu tu nie spędził. Są w nim 2 fontanny, natomiast słonik - zjeżdżalnia, który powinien tam być, stał obok  nieużywany. Basen rekreacyjny ma kilka atrakcji jak dysze wodne, grota i rwąca rzeka, która niestety kończy się prysznicem i nie da się go ominąć  (totalny bezsens odstraszający dzieci).  Pozytywną niespodzianką był natomiast bar wodny na końcu basenu rekreacyjnego. 
Aquapark posiada jedną rurę do zjeżdżania, całkiem niezłą oraz 2 jakuzzi z wodą solankową. Spędziliśmy tu przyjemne 2 godziny, ale szału nie ma.
Cały obiekt jest mały i jest to ograniczenie, którego nie da się obejść, ale widać że właściciele robią co mogą aby go uatrakcyjnić. Świadczy o tym wspomniany bar na wodzie, co widzę w Polsce pierwszy raz, palmy czy leżaki pod parasolami niczym z egzotycznej plaży, terrarium z żywymi jaszczurami. Pomysłowo jest także rozwiązane miejsce na położenie klapek czy torby na łamanych półeczkach, a nie na podłodze. Dla dzieci przygotowano kosz  pełen rękawków, kół i innych przyrządów do pływania. Za to wielki plus dla Aquaparku  Wągrowiec. Obiekt  oferuje także  grotę solną ze specjalnymi seansami dla rodziców z dziećmi, ale mimo chęci nie wystarczyło nam czasu, aby z niej skorzystać.