Skomentuj relację

Po zwiedzeniu sanktuarium chcieliśmy zapewnić małemu trochę zabawy. Wiadomo, że tuż obok jest jezioro Dejnowa, ale kąpieliska widać nie było. Popytaliśmy więc w restauracji w centrum Świętej Lipki  i wskazano nam ośrodek wypoczynkowy Watra, położony  w lesie, ok. 1,5 km od sanktuarium.  O drogę najlepiej po prostu zapytać miejscowych.  Wstęp na jego teren jest bezpłatny. Do najnowocześniejszych na pewno nie należy, ale na kolonię w sam raz. Jest tam kilka domków wypoczynkowych i większy budynek z biurem i restauracją, która służy raczej do żywienia kolonistów niż przypadkowych turystów, ale kawę owszem dostałam, a o obiad nie pytałam. Na pewno są dostępne  jakieś wafelki czy chipsy.
Zejście z parkingu na trochę niżej położoną plażę  biegnie po leśnej piaszczystej ścieżce. Synowi się przysnęło, więc tarabaniliśmy się z wózkiem i łatwo nie było. Plaża czyściutka, z pomostem, dość długo jest woda poniżej linii brody 2-latka, dodatkową atrakcją są pojawiające się rybki. Piachu do kopania pełno. Pod wieczór było tam naprawdę bardzo cicho i spokojnie.
Ośrodek jednak  w zasadzie nie jest udostępniany turystom. My weszliśmy tam po zapytaniu kierownika, który pozwolił wejść, choć bez entuzjazmu.  Przypuszczam, że turystom z dzieciakami nie  robi problemu, ale można też wejść po cichu  i jakby co udawać głupiego.  Widać było, że  miejscowi ewidentnie wchodzą tam kiedy chcą.