Skomentuj relację
Ocena atrakcji
4.0
Wybierając się w rejs z Giżycka poszliśmy po najmniejszej lini oporu. Przy turystycznym centrum miasta, między plażą a molem, natrafiliśmy na punkt sprzedaży biletów Żeglugi Mazurskiej i nie wdając się w głębsze rozpoznawanie tematu kupiliśmy Rejs Szlakiem Łąbędzi. W opisach wyglądał najlepiej.
Rozpoczyna się on w porcie, tuż obok kas. Statek dość duży, z miejscami na zewnątrz i w środku na dole. Wypełniony był prawie w całości. Warto przyjść trochę wcześniej, aby zająć miejsce z przodu. My siedzieliśmy z tyłu i trochę przeszkadzał hałas z silnika.
Sporą część rejsu zajmuje dopłyniecie do jeziora Kisajno, musimy pokonać fragment jeziora Niegocin i cały kanał Giżycki. Można dzięki temu poznać trochę Giżycko, np. zobaczyć słynny most ruchomy z poziomu wody. My akurat nie znaliśmy okolicy za plażą w stronę kanału i zauważyliśmy tam fajne knajpki z miejscami do zabawy dla dzieci.
Na jeziorze Kisajno widoki są bardzo malownicze. Mijamy wzgórza, wysepki, w tym trzcinowe, przystanie, plaże. Rejs przebiega bardzo spokojnie i działa usypiająco, szczególnie gdy pali słońce (statek nie ma dachu). Obsługa mogłaby zainteresować turystów okolicą, pewnie dałoby się wiele opowiedzieć o mijanych miejscach, a przynajmniej przekazać jakieś nazwy, abyśmy byli świadomi na co patrzymy. Niestety wygląda, że działalność Żeglugi Mazurskiej sprowadza się tylko do wciśnięcia turystom jak największej ilości biletów i sprzedaży maksymalnie dużo porcji frytek na pokładzie.
Dopiero później przeczytałem, że na jednej z wysp odkryto grodzisko, gdzieś indziej stoi żaglówka z filmu Polańskiego itp. Nikt o takich ciekawych rzeczach nie informuje.
Poza tym na rejsie szlakiem łabędzi nie widzieliśmy ani jednego łabędzia, a nawet jakiegokolwiek ptaka! Chyba, że ktoś dostrzegł coś u nudysty kąpiącego się przy prywatnej przystani. Wydaje się, że był on największą atrakcją rejsu, bo wzbudził żywiołowe zainteresowanie.
Tak więc rejs jest przyjemny, miejsce docelowe w porządku, warto tam wypłynąć, ale nie koniecznie z Żeglugą Mazurską. I może lepiej z jakiegoś bliższego portu, aby sporej części rejsu nie zajmowała oglądana 2 razy trasa przez Kanał Giżycki. Na tę najciekawszą część nie zostaje bowiem zbyt wiele czasu...
Rozpoczyna się on w porcie, tuż obok kas. Statek dość duży, z miejscami na zewnątrz i w środku na dole. Wypełniony był prawie w całości. Warto przyjść trochę wcześniej, aby zająć miejsce z przodu. My siedzieliśmy z tyłu i trochę przeszkadzał hałas z silnika.
Sporą część rejsu zajmuje dopłyniecie do jeziora Kisajno, musimy pokonać fragment jeziora Niegocin i cały kanał Giżycki. Można dzięki temu poznać trochę Giżycko, np. zobaczyć słynny most ruchomy z poziomu wody. My akurat nie znaliśmy okolicy za plażą w stronę kanału i zauważyliśmy tam fajne knajpki z miejscami do zabawy dla dzieci.
Na jeziorze Kisajno widoki są bardzo malownicze. Mijamy wzgórza, wysepki, w tym trzcinowe, przystanie, plaże. Rejs przebiega bardzo spokojnie i działa usypiająco, szczególnie gdy pali słońce (statek nie ma dachu). Obsługa mogłaby zainteresować turystów okolicą, pewnie dałoby się wiele opowiedzieć o mijanych miejscach, a przynajmniej przekazać jakieś nazwy, abyśmy byli świadomi na co patrzymy. Niestety wygląda, że działalność Żeglugi Mazurskiej sprowadza się tylko do wciśnięcia turystom jak największej ilości biletów i sprzedaży maksymalnie dużo porcji frytek na pokładzie.
Dopiero później przeczytałem, że na jednej z wysp odkryto grodzisko, gdzieś indziej stoi żaglówka z filmu Polańskiego itp. Nikt o takich ciekawych rzeczach nie informuje.
Poza tym na rejsie szlakiem łabędzi nie widzieliśmy ani jednego łabędzia, a nawet jakiegokolwiek ptaka! Chyba, że ktoś dostrzegł coś u nudysty kąpiącego się przy prywatnej przystani. Wydaje się, że był on największą atrakcją rejsu, bo wzbudził żywiołowe zainteresowanie.
Tak więc rejs jest przyjemny, miejsce docelowe w porządku, warto tam wypłynąć, ale nie koniecznie z Żeglugą Mazurską. I może lepiej z jakiegoś bliższego portu, aby sporej części rejsu nie zajmowała oglądana 2 razy trasa przez Kanał Giżycki. Na tę najciekawszą część nie zostaje bowiem zbyt wiele czasu...
Relacja - dodatkowe informacje
Wiek dziecka/i
5 i 13 lat
Data pobytu
lipiec 2021
Masz już konto w serwisie? Zaloguj się.
Aby dodać komentarz nie trzeba się rejestrować, wystarczy podać nick/pseudonim i prawidłowy e-mail (pozostanie ukryty i bezpieczny). Ocena atrakcji jest możliwa tylko przy dodawaniu relacji.