Skomentuj relację

Ocena atrakcji
 
6.0
Góry najpiękniejsze są jesienią - tak sądzę, dlatego w zapowiadany ostatni ciepły weekend tego roku zabrałem całą rodzinkę w Beskidy. Są to przyjazne rodzicom z dziećmi góry, bo wybudowano na nich wiele wyciągów działających również latem, a nawet w październiku. 
Na pierwszy rzut poszła Czantoria w Ustroniu. Wyciąg jest tuż przy głównej drodze i nie obejdzie się bez haraczu  za parking:  6 PLN za cały dzień. Przy wejściu do kolejki można coś zjeść w kilku lokalach, a dla dzieci urządzono niezły plac zabaw. My skierowaliśmy się od razu na wyciąg. Kolejka do kas i krzesełek niewielka, ale czytałem że w sezonie trzeba czasem swoje odstać.  Krzesełka są aż czteroosobowe, więc zmieściliśmy się wszyscy.  Widoki już w czasie wjazdu są rewelacyjne, ale najlepsze oczywiście na górze. Po obu stronach stacji górnej wyciągu  postawione są ławeczki, a nawet taras skąd można obserwować szeroką panoramę Ustronia i okolicy. Jest  kilka barów oraz trochę dodatkowej rozrywki jak tor saneczkowy i sokolarnia. Dzieciarnia pociągnęła nas od razu na tor saneczkowy, gdzie wystraszyła nas długa kolejka oczekujących. Nie chcąc tracić za dużo czasu na stanie w ogonku kupiłem bilety na tylko 2 podwójne przejazdy, poza tym cena  12 PLN za przejazd dorosłego z dzieckiem powyżej 4 lat była trochę odstraszająca. Tor wydawał się długi, więc pomyślałem, że może jest tego warty. Niestety okazał się kompletną klapą! Zjeżdża się  długo ale wolno i nudno, bez żadnych emocji i adrenaliny. Dlatego uważam, że cena jest wzięta z księżyca i odradzam wszystkim korzystanie, no chyba że ktoś chce spróbować pierwszy raz. Poza tym tor na Czantorii nie oferuje wcale pakietów na 5 czy 10  przejazdów, co jest normalką na tego rodzaju urządzeniach. Jeśli dodać do tego niemiłą obsługę podnoszącą głos na dzieci to jest to chyba najgorszy tor zjazdowy w kraju! Po dwóch zjazdach nawet dzieciaki nie miały ochoty na więcej, co tylko potwierdza ten fakt, bo normalnie kupujemy od razu 10 przejazdów (pod Szyndzielnią czy w Szklarskiej) a i tak jest mało. 
Podobnie zwiedzanie sokolarni pozostawiło  w nas niemiłe wspomnienia. Sokoły, sowy, orły  i inne drapieżne ptaki są może i świetnie pokazane, bo ludzie mają je na wyciągniecie ręki, ale to jak są traktowane było dla nas nie do zaakceptowania.  Każdy ptak jest przywiązany sznurkiem za nogę do małej budki tak, że niektóre nie mogą nawet rozłożyć skrzydeł! Gdy widzieliśmy jak niektóre próbowały odlecieć i szarpały krępuje je sznurki to serce się krajało!! Przy wyjściu stoi skarbonka na dobrowolne datki na rzecz ptaków, sam  chętnie dałbym sporą sumę aby przywiązali "miłośników" ptaków z tej sokolarni za nogi i żeby tkwili tam całymi dniami z możliwością ruchu w promieniu pół metra!! 
Szkoda, że dodatkowe atrakcje na Czantorii są tak rozczarowujące. Nasyciliśmy jeszcze raz wzrok widokami spod stacji kolejki i poszliśmy  szlakiem na Wielką Czantorię. Jest to 30-minutowy szlak, ale prowadzi stale pod górę po podłożu  z kamieniami, więc łatwy spacerek to to nie jest, szczególnie dla małych nóżek. Widzieliśmy jednak kozaka, który pchał na szczyt wózek z niemowlakiem! Główna atrakcja Wielkiej Czantorii to wieża widokowa, stojąca już na terytorium Czech. Nawet nie wiedzieliśmy że granica przebiega  przez sam szczyt! Po polskiej stronie stoi budka z pamiątkami i jedzeniem,  po czeskiej  jest podobnie. Na trawce pod wieżą  wylegują się turyści, ale ładnych widoków tu nie ma. Między wysokimi drzewami jest tylko mały prześwit. No i pewnie dlatego bracia Czesi ruszyli głową i zapewnili turystom mega atrakcję. Trzeba jednak uiścić opłatę 5,50, na szczęście przyjmują złotówki. Wstęp na wieżę jest jednak warty każdych pieniędzy, bo widoki po prostu zapierają dech w piersiach!! Czeskie góry wydawały się wyższe ale były osnute mgłą, a polska strona mieniła się wieloma jesiennymi barwami. Po prostu wspaniałe miejsce i gdzie by nie spojrzeć niezapomniane widoki! Na pewno przyjedziemy tu jeszcze w innej porze roku aby porównać wygląd gór.
Uwaga, warto wziąć pod uwagę, że ta relacja opisuje stan atrakcji sprzed kilku lat i obecnie może ona prezentować się nieco inaczej!

Relacja - dodatkowe informacje

+ Zalety
Nowoczesny wyciąg na 4 osoby
Cudowne widoki
Ciekawy szlak do wieży widokowej a tam jeszcze wspanialsze widoki
- Wady
Tor saneczkowy nieciekawy ale za to drogi i trzeba długo czekać w kolejce
Sokolnicy męczą ptaki
Wiek dziecka/i
5 i 8 lat
Data pobytu
październik 2012
Zdjęcie
Ponownie widoczek na czeskie Beskidy
Polskie Beskidy i polana na Wielkiej Czantorii
Biedny raróg na smyczy w sokolarni
Tak wyglądają Beskidy z tarasu przy torze saneczkowym
USTROŃ - Góra i kolej Czantoria

Komentarze

rezultatów: 2, wyświetlane 1 - 2
Sortowanie
Dodaj komentarz
Masz już konto w serwisie? .
Aby dodać komentarz nie trzeba się rejestrować, wystarczy podać nick/pseudonim i prawidłowy e-mail (pozostanie ukryty i bezpieczny). Ocena atrakcji jest możliwa tylko przy dodawaniu relacji.
Dodano: 11-06-2014
Bardzo fajny ośrodek w którym miło spędziliśmy czas z rodziną. Świetna kolej linowa, piękne widok. Polecam
F
Filip
Dodano: 18-06-2014
Wybrałam się ze swoim chłopakiem na kolej liniową, gdzie w miłej atmosferze spędziliśmy czas, podziwialiśmy piękną naturę. Jesteśmy zadowoleni z pobytu. Polecam
O
Ola
rezultatów: 2, wyświetlane 1 - 2