Skomentuj relację

Ocena atrakcji
 
6.0
Muzeum zajmuje budynki dawnych spichlerzy, tuż przy statku Sołdek. Budynki są okazałe, ale nie spodziewaliśmy się że muzeum będzie tak rozbudowane.

Najniższa kondygnacja to wystawy czasowe i ekspozycja dział armatnich w klimatycznych podziemiach spichlerza. Świetna była wystawa o polskich łodziach podwodnych zaaranżowana z dużą animacją głębin morskich na ścianie.
Pokazano różne modele batyskafów, akwaplanów i innych pojazdów używanych do eksploracji terenów podwodnych w celach pomiarowych czy badawczych wraków. Wystawę okraszono filmem pokazującym rzeczywistą pracę w takim pojeździe.
Druga wystawa poświęcona była wikingom z tajemniczej osady Truso pod Gdańskiem. Wystawiono sporo tablic, a sporą część sali zajmowały wydobyte resztki lodzi. Trochę zabytków ruchomych - drobnych ozdób i fragmentów przedmiotów codziennego użytku. Film z rekonstrukcja osady, dużo o grach wikińskich, bo jak się okazuje planszowe rozgrywki odgrywały istotną rolę w życiu wikingów, choć nie przypominam sobie jakoś przedstawienia tego faktu w popularnych ostatnio produkcjach filmowych.
Obie wystawy są niewielkie, zajmują tylko 2 sale, ale na tyle ciekawe i unikalne, że już dla nich warto było kupić bilet do tego muzeum. Jedynym mankamentem były filmy, bardzo słabej jakości.
Zapewne jednak obie są już eksponowane gdzieś indziej, jak to wystawy czasowe.

Po wejściu na piętro rozpoczyna się ekspozycja stała, podzielone na trzy wystawy: związki Polaków z morzem, archeologia podwodna, malarstwo. W rzeczywistości wydaje się że jest ich więcej, a tematyka bardziej różnorodna. bo do oglądania jest baaaardzo dużo. Szczerze mówiąc muzeum przesadza z zakresem ekspozycji. Eksponatów i informacji jest tak wiele, że nie ma możliwości, aby nawet największy pasjonat historii mógł skupić się na wszystkim, a już na pewno nie z dziećmi.
Prezentowane są wystawy z okresu od średniowiecza do współczesności. Jest dużo makiet, dioram, grafik, kilka filmów. Dla dzieci są elementy interaktywne, jak np. stanowisko ze strzelaniem z działa, makiety portu Gdańskiego, modele statków. Nie można jednak określić tego muzeum jako interaktywne, czy multimedialne, bo zdecydowana większość ekspozycji stałej jest urządzona w tradycyjny sposób.

Osobiście najbardziej podobało mi się omówienie bitwy oliwskiej z filmem pokazującymi jej przebieg (w muzeum wiele informacji i eksponatów pochodzi ze statków zatopionych podczas tej bitwy) oraz oryginalna diorama z rozbiorami Polski. Cześć zbiorów mocno przypominało muzeum morskie w Gdyni, a część była chyba wcześniej prezentowana w gdańskim Żurawiu.

Na najwyższym piętrze jest wystawa malarska o tematyce morskiej, która wyraźnie odróżnia się od reszty. Ponieważ gonił nas termin wejścia do pobliskiego Ośrodku Kultury Morskiej, nie zdążyliśmy zwiedzić całości, ale przynajmniej część dało się oglądnąć w spokoju, bo córka zajęła się puzzlami ściennymi z magnetycznymi elementami, które tworzyły obraz. Fantastyczny pomysł na zajęcie dzieciaków, a przy tym prosty i tani. Powinien być stosowany w innych muzeach.

Podsumowując, muzeum ciekawe i bogate w zbiory, lepiej nie planować z góry niczego po nim, bo nie wiadomo ile zajmie zwiedzanie. Po wyjściu wszyscy byli mocno zmęczeni. Lubię oglądać dokładnie wystawy, które mnie interesują, ale tu było za dużo rzeczy na raz...

Relacja - dodatkowe informacje

Wiek dziecka/i
7 i 15 lat
Data pobytu
lipiec 2023
GDAŃSK - Muzeum Morskie w spichlerzach na Ołowiance
Ekspozycja dział armatnich w podziemiach
Wystawa czasowa i wikingach
Wystawa czasowa łodziach podwodnych
Słowiańska łódź z XII wieku
Wnętrze muzeum ze starymi murami
Wystawa o archeologii morskiej
Ekspozycja poświęcona Bitwie pod Oliwą
Ekspozycja poświęcona Bitwie pod Oliwą
Makieta dawnej stoczni
Makieta współczesnej stoczni
Malarstwo marynistyczne

Komentarze

Dodaj komentarz
Masz już konto w serwisie? .
Aby dodać komentarz nie trzeba się rejestrować, wystarczy podać nick/pseudonim i prawidłowy e-mail (pozostanie ukryty i bezpieczny). Ocena atrakcji jest możliwa tylko przy dodawaniu relacji.