Skomentuj relację
Ocena atrakcji
6.0
Statek Sołdek przeszedł w ostatnich latach metamorfozę wnętrz. Nie jest już wyświetlany film, ale pojawiło się sporo elementów multimedialnych. Ekspozycja wygląda znacznie nowocześniej. Na początku mamy kilkanaście stanowisk z ekranami pokazującymi stare fotografie oraz słuchawkę do odsłuchu opisu (parę już nie działało). Tematy ciekawe, m.in. o przodowniku pracy Sołdku, po którym statek zyskał imię, o wodowaniu statku itp.
Dwie podobne sale mają w sumie kilka zejść schodami na dolny pokład, a są tam trzy różne ekspozycje. Trzeba uważać, aby którejś nie ominąć.
Jedna to czasowa, bardzo ciekawa o przemycie. Przykłady zakazanych towarów, sposoby na ukrycie przemytu np. diamenty w orzechach, but ze skrytką w obcasie, czy książka z wyciętym miejscem na pistolet. Był odtwarzany film, a o temacie ciekawie opowiadał pracownik kontroli celnej, który zapewne pojawia się na Sołdku okazjonalnie, więc mieliśmy szczęście.
Bardzo interesująca jest dawna sala z modelami statków. Wstawiono tu panel radiostacji na którym dzieci mogą się pobawić przyciskami, nadawać alfabetem morsa, modulować dźwięk itp. Tu córka spędziła najwięcej czasu.
Dla dorosłych są bardzo ciekawe teksty odtwarzane w słuchawkach, m.in. wywiad z Sołdkiem, jego żoną, która chrzciła statek, czy inżynierami którzy go wodowali. Naprawdę warto tego posłuchać, że względu na zabawne fragmenty i styl mówienia z innej epoki.
Ogólnie zmodernizowano tylko początkowe pomieszczenia statku, zawierają one bardzo dużo archiwalnych zdjęć i materiałów, czasem i filmy.
Dalej jest bez zmian, zupełnie identycznie jak przed laty. Można oglądać chyba wszystkie pomieszczenia i zakątki statku na kilku poziomach. Bardzo fajna jest maszynownia i możliwość użycia dzwonu okrętowego.
Sołdek był naszym pierwszym statkiem muzeum jaki widzieliśmy i uznawaliśmy go za najciekawszy ze wszystkich zwiedzanych potem (w Gdyni i Kołobrzegu). Ponowna wizyta tylko nas w tym utwierdziła.
Dwie podobne sale mają w sumie kilka zejść schodami na dolny pokład, a są tam trzy różne ekspozycje. Trzeba uważać, aby którejś nie ominąć.
Jedna to czasowa, bardzo ciekawa o przemycie. Przykłady zakazanych towarów, sposoby na ukrycie przemytu np. diamenty w orzechach, but ze skrytką w obcasie, czy książka z wyciętym miejscem na pistolet. Był odtwarzany film, a o temacie ciekawie opowiadał pracownik kontroli celnej, który zapewne pojawia się na Sołdku okazjonalnie, więc mieliśmy szczęście.
Bardzo interesująca jest dawna sala z modelami statków. Wstawiono tu panel radiostacji na którym dzieci mogą się pobawić przyciskami, nadawać alfabetem morsa, modulować dźwięk itp. Tu córka spędziła najwięcej czasu.
Dla dorosłych są bardzo ciekawe teksty odtwarzane w słuchawkach, m.in. wywiad z Sołdkiem, jego żoną, która chrzciła statek, czy inżynierami którzy go wodowali. Naprawdę warto tego posłuchać, że względu na zabawne fragmenty i styl mówienia z innej epoki.
Ogólnie zmodernizowano tylko początkowe pomieszczenia statku, zawierają one bardzo dużo archiwalnych zdjęć i materiałów, czasem i filmy.
Dalej jest bez zmian, zupełnie identycznie jak przed laty. Można oglądać chyba wszystkie pomieszczenia i zakątki statku na kilku poziomach. Bardzo fajna jest maszynownia i możliwość użycia dzwonu okrętowego.
Sołdek był naszym pierwszym statkiem muzeum jaki widzieliśmy i uznawaliśmy go za najciekawszy ze wszystkich zwiedzanych potem (w Gdyni i Kołobrzegu). Ponowna wizyta tylko nas w tym utwierdziła.
Relacja - dodatkowe informacje
Wiek dziecka/i
7 i 15 lat
Data pobytu
lipiec 2023
Masz już konto w serwisie? Zaloguj się.
Aby dodać komentarz nie trzeba się rejestrować, wystarczy podać nick/pseudonim i prawidłowy e-mail (pozostanie ukryty i bezpieczny). Ocena atrakcji jest możliwa tylko przy dodawaniu relacji.