Skomentuj relację

Ocena atrakcji
 
6.0
Muzeum już na starcie zadziwia, bo nie dość, że znajduje się w kościele, to jeszcze wejście jest wahadłowe. Po otwarciu drzwi widzimy bardzo wąską klatkę schodową i światła sygnalizacyjne. Wchodzimy tylko gdy jest zielone. Oczywiście nie jest to główne wejście do świątyni, lecz boczne na wieżę, od strony ul. Rajskiej.
Sam byłem sceptyczny co do przychodzenia tu, bo co może być ciekawego w zegarach wieżowych? Okazuje się jednak, że może i to wiele. W obecnych czasach, otoczeni przez różnego rodzaju urządzenia pokazujące czas, nawet przy okazji, nie zdajemy sobie sprawy jak ważne funkcje pełniły niegdyś zegary na wieżach kościoła czy ratusza i jak bardzo wpływały one na życie ówczesnych ludzi. W dawnych wiekach były to bowiem jedyne dostępne czasomierze.
Wnętrza potężnej wieży kościelnej w Gdańsku są fantastycznie zaaranżowane.
Surowe gotycki mury oświetlono tylko kolorowymi światełkami i zrobione jest to bardzo efektownie, poza tym panuje mrok. Dookoła rozstawione są różne mechanizmy zegarowe, również mieniące się kolorowym podświetleniem. Słychać tykanie, widać obroty kół zębatych, małe i wielkie wahadła. Jeśli ktoś oglądał niemiecki serial "Dark" powinien od razu poczuć ten sam niesamowity klimat.
Słynnego zegara pulsarowego, który tu skonstruowano nie zobaczymy, bo jego anteny i urządzenia są na dachu, a czas jest odmierzany po skomplikowanych obliczeniach na komputerze. Jest za to drugi unikat - największe wahadło.
Mechanizmy rozstawione są na 2 kondygnacjach i oglądamy je sami. Posiadają podpisy, ale przydałby się jakiś komentarz przewodnika, który opowiedziałby coś o tak rzadko przedstawianej tematyce.

Termin odwiedzin wybraliśmy zgodnie z harmonogramem koncertu karylionowego, mogliśmy więc posłuchać, a przede wszystkim zobaczyć w akcji dziesiątki dzwonów, na których na żywo grał człowiek (większość karylionów gra melodie zaprogramowane). W wieży jest wtedy bardzo głośno i obsługa zaleca nie wchodzenie na górę, ale wiadomo że i tak trzeba to zrobić. Można wytrzymać i warto to wszystko zobaczyć na żywo.
Na szczycie wieży jest punkt widokowy z rozległą panoramą Gdańska. W mieście tym na prawie każdej wieży działa już podobny, ale takich widoków nigdy za wiele. Plusem punktu na wieży św. Katarzyny jest widok na wszystkie strony świata.
Muzeum zaadaptowało jeszcze poddasze kościoła. Na dużej przestrzeni nie było jednak zbyt wiele do oglądania. W rzędzie ustawiono ludowe zegary stojące z kolorowymi i dekoracyjnymi tarczami, niektóre naprawdę piękne. Na środku jest wystawa z pracownią Heweliusza, zdjęcia, jedno urządzenie astronomiczne, makieta domu. Również jest fajne podświetlenie, ale w tym przypadku to za mało, zdecydowanie brakowało w niej ciekawych treści i w tej formie była średnio interesująca.

Relacja - dodatkowe informacje

Wiek dziecka/i
5 i 13 lat
Data pobytu
lipiec 2021
GDAŃSK - Muzeum Nauki Gdańskiej
Wąski korytarz, którym prowadzi do muzeum
Fantastyczne widoki w muzuem
Jedna kondygnacja muzeum
GDAŃSK - Muzeum Nauki Gdańskiej
GDAŃSK - Muzeum Nauki Gdańskiej
Jeden z mechanizmów
Carillony
Gdańsk  z balkonu widokowego
Kolekcja ludowych zegarów żuławskich
Poddasze z wystawą o Heweliuszu

Komentarze

Dodaj komentarz
Masz już konto w serwisie? .
Aby dodać komentarz nie trzeba się rejestrować, wystarczy podać nick/pseudonim i prawidłowy e-mail (pozostanie ukryty i bezpieczny). Ocena atrakcji jest możliwa tylko przy dodawaniu relacji.