Skomentuj relację
Ocena atrakcji
5.0
Jak policzyłem to nasz 5 statek, który zwiedzaliśmy (po: Sołdku, Darze Pomorza i dwóch okrętach w muzeum kołobrzeskim). ORP Błyskawica nie miał więc czym nas zaskoczyć, zrobił jednak wrażenie kapitalną bojową sylwetką i malowaniem. Działka, wyrzutnie, torpedy i miny na pokładzie to coś co go wyróżnia.
Podobnie jak bohaterskie dzieje w czasie wojny. Starano się to wykorzystać, przedstawiając ekspozycję o historii polskiej marynarki wojennej z oryginalnymi pamiątkami i modelami. Jest sporo tablic informacyjnych, całkiem dobrze wyglądających, ale ogólnie wyszło średnio. Nie wydaje mi się, aby w taki, już staroświecki, sposób można było zainteresować tematem ludzi, zwłaszcza młodych.
Poszczególne pomieszczenia jak np. maszynownia, kotłownia itp. bywają ciekawe, ale widzieliśmy już ciekawsze. Posiadają nawet czasem tabliczkę z opisem. Szkoda, że zamiast jakichś zapadających w pamięci informacji dowiadujemy się np. że kocioł główny ma ciśnienie robocze 27 kg/cm2, a wydajność 90 ton pary na godzinę. Bez jakiegoś porównania takie wartości nic dla nas nie znaczyły.
Na okręcie pozostawiono kilka zaworów niezespawanych, więc da się je pokręcić i pobawić w wyszukiwanie tych ruchomych. W dwóch miejscach są rury komunikacyjne, przez które można porozmawiać na odległość - gdy napotkamy pierwszą, druga osoba musi podejść 2 czy 3 pomieszczenia dalej i wtedy mogą się one komunikować. Zamiast uczynić z tego super atrakcje dla dzieci i nie tylko, nie było to nawet szczególnie oznaczone!
Zwiedzanie okrętu to zawsze fajna atrakcja, ale pozostaje niedosyt, że mogło to zostać przygotowane lepiej. Gdy staliśmy na pokładzie, podszedł od nas albo przewodnik, albo jakiś marynarz i poopowiadał jak działało bojowe wyposażenie. To było naprawdę interesujące i wciągające. Polecam więc poszukać możliwości zwiedzania przewodnikiem lub dołączenie się do jakiejś grupy.
Podobnie jak bohaterskie dzieje w czasie wojny. Starano się to wykorzystać, przedstawiając ekspozycję o historii polskiej marynarki wojennej z oryginalnymi pamiątkami i modelami. Jest sporo tablic informacyjnych, całkiem dobrze wyglądających, ale ogólnie wyszło średnio. Nie wydaje mi się, aby w taki, już staroświecki, sposób można było zainteresować tematem ludzi, zwłaszcza młodych.
Poszczególne pomieszczenia jak np. maszynownia, kotłownia itp. bywają ciekawe, ale widzieliśmy już ciekawsze. Posiadają nawet czasem tabliczkę z opisem. Szkoda, że zamiast jakichś zapadających w pamięci informacji dowiadujemy się np. że kocioł główny ma ciśnienie robocze 27 kg/cm2, a wydajność 90 ton pary na godzinę. Bez jakiegoś porównania takie wartości nic dla nas nie znaczyły.
Na okręcie pozostawiono kilka zaworów niezespawanych, więc da się je pokręcić i pobawić w wyszukiwanie tych ruchomych. W dwóch miejscach są rury komunikacyjne, przez które można porozmawiać na odległość - gdy napotkamy pierwszą, druga osoba musi podejść 2 czy 3 pomieszczenia dalej i wtedy mogą się one komunikować. Zamiast uczynić z tego super atrakcje dla dzieci i nie tylko, nie było to nawet szczególnie oznaczone!
Zwiedzanie okrętu to zawsze fajna atrakcja, ale pozostaje niedosyt, że mogło to zostać przygotowane lepiej. Gdy staliśmy na pokładzie, podszedł od nas albo przewodnik, albo jakiś marynarz i poopowiadał jak działało bojowe wyposażenie. To było naprawdę interesujące i wciągające. Polecam więc poszukać możliwości zwiedzania przewodnikiem lub dołączenie się do jakiejś grupy.
Relacja - dodatkowe informacje
Wiek dziecka/i
4 i 12 lat
Data pobytu
sierpień 2020
Masz już konto w serwisie? Zaloguj się.
Aby dodać komentarz nie trzeba się rejestrować, wystarczy podać nick/pseudonim i prawidłowy e-mail (pozostanie ukryty i bezpieczny). Ocena atrakcji jest możliwa tylko przy dodawaniu relacji.