Skomentuj relację
Ocena atrakcji
5.0
Pałac to piękna rezydencja otoczona wytwornymi ogrodami i paradnym dziedzińcem w samym centrum Białegostoku - prawdziwa wizytówka miasta. Ozdobne bramy, altany, rzeźby, kanały, fontanny - jest tu wszystko co najlepsze w architekturze ogrodowej. Spacer w takim anturażu to czysta przyjemność.
Inna sprawa to zwiedzanie wnętrz pałacowych, tu nie jest już tak różowo. Jako, ze budynek zajmuje uczelnia, do oglądania jest niewiele, jednak trzeba przyznać, że starają się jak mogą. Za 6-złotowy bilet przewodniczka oprowadza nawet 1 turystę! Trzeba na nią tylko czasem poczekać w holu pałacowym, bo oprowadza chętnych na okrągło. Do zwiedzania jest tylko wspaniale ozdobiona sztukateriami aula czyli wielka sala reprezentacyjna, kaplica oraz piwnice. Trwa to ok. 30 minut i większość czasu zajmuje opowiadanie przewodniczki o dziejach zabytku, całkiem zresztą ciekawe, ale dzieci się zanudzą.
W piwnicach skuto w paru miejscach tynk, aby pokazać pozostałości pierwotnego dworu z XVII wieku - kamienny budulec, łuki itp. (dookoła pałacu też można zobaczyć pod szkłem mury tej budowli). Są też zdjęcia i tablice z historii pałacu jako siedziby szlacheckiej i placówki medycznej.
To jednak nie wszystko, bo w bocznym skrzydle pałacu działa muzeum farmacji. Niby jest to rozdzielone, ale obowiązuje ten sam bilet. Tutaj w paru salkach prezentuje się m.in. dawną aptekę, pokój szpitala polowego, gabinet dentystyczny i ginekologiczny. Tematyka jak dla mnie mało interesująca, ale jest kilka osobliwości jak wiertło stomatologiczne napędzane nogami, piłki do amputacji kończyn, sprzęt do lewatywy, gablotki z rzeczami wyjętymi z układów pokarmowego i oddechowego pacjentów oraz kilka innych podobnych ciekawostek. Takie rzeczy to rzadkość i warto zobaczyć.
Połączenie muzeum historycznego i farmacji to bardzo dobry pomysł. Gdyby obie placówki traktować osobno, zasługiwałyby na przeciętną ocenę, ale razem tworzą całkiem niezłą atrakcję.
Pewną niedogodnością jest to że wejście do pałacu otwierają jedynie od strony dziedzińca, co sprawia, że komunikacja jest utrudniona, bo żeby dostać się do ogrodów (np. w czasie oczekiwania na zwiedzanie) trzeba obejść cały wielki pałac, co zajmuje trochę czasu. Być może jednak nie zawsze tak jest...
Inna sprawa to zwiedzanie wnętrz pałacowych, tu nie jest już tak różowo. Jako, ze budynek zajmuje uczelnia, do oglądania jest niewiele, jednak trzeba przyznać, że starają się jak mogą. Za 6-złotowy bilet przewodniczka oprowadza nawet 1 turystę! Trzeba na nią tylko czasem poczekać w holu pałacowym, bo oprowadza chętnych na okrągło. Do zwiedzania jest tylko wspaniale ozdobiona sztukateriami aula czyli wielka sala reprezentacyjna, kaplica oraz piwnice. Trwa to ok. 30 minut i większość czasu zajmuje opowiadanie przewodniczki o dziejach zabytku, całkiem zresztą ciekawe, ale dzieci się zanudzą.
W piwnicach skuto w paru miejscach tynk, aby pokazać pozostałości pierwotnego dworu z XVII wieku - kamienny budulec, łuki itp. (dookoła pałacu też można zobaczyć pod szkłem mury tej budowli). Są też zdjęcia i tablice z historii pałacu jako siedziby szlacheckiej i placówki medycznej.
To jednak nie wszystko, bo w bocznym skrzydle pałacu działa muzeum farmacji. Niby jest to rozdzielone, ale obowiązuje ten sam bilet. Tutaj w paru salkach prezentuje się m.in. dawną aptekę, pokój szpitala polowego, gabinet dentystyczny i ginekologiczny. Tematyka jak dla mnie mało interesująca, ale jest kilka osobliwości jak wiertło stomatologiczne napędzane nogami, piłki do amputacji kończyn, sprzęt do lewatywy, gablotki z rzeczami wyjętymi z układów pokarmowego i oddechowego pacjentów oraz kilka innych podobnych ciekawostek. Takie rzeczy to rzadkość i warto zobaczyć.
Połączenie muzeum historycznego i farmacji to bardzo dobry pomysł. Gdyby obie placówki traktować osobno, zasługiwałyby na przeciętną ocenę, ale razem tworzą całkiem niezłą atrakcję.
Pewną niedogodnością jest to że wejście do pałacu otwierają jedynie od strony dziedzińca, co sprawia, że komunikacja jest utrudniona, bo żeby dostać się do ogrodów (np. w czasie oczekiwania na zwiedzanie) trzeba obejść cały wielki pałac, co zajmuje trochę czasu. Być może jednak nie zawsze tak jest...
Relacja - dodatkowe informacje
Wiek dziecka/i
5 lat
Data pobytu
czerwiec 2013
Masz już konto w serwisie? Zaloguj się.
Aby dodać komentarz nie trzeba się rejestrować, wystarczy podać nick/pseudonim i prawidłowy e-mail (pozostanie ukryty i bezpieczny). Ocena atrakcji jest możliwa tylko przy dodawaniu relacji.