Skomentuj relację

Na spływ Supraślą zostaliśmy zachęceni licznymi reklamami w miasteczku. Wybraliśmy firmę ogłaszającą się na wypożyczalni sprzętu przy plaży.
Wygląda to tak, że telefonicznie umawiamy się na konkretny dzień oraz godzinę i kajak zostaje przywieziony w okolice plaży. Oczywiście można sobie wybrać długość spływu, my jako początkujący i z małym dzieciakiem wybraliśmy najkrótszy możliwy odcinek - do osady leśnej Pólko (wodą to na oko z 5 km). 
Powiedziano nam że to bardzo łatwa trasa i w rzeczywistości tak było.  Rzeka jest bardzo spokojna, pięknie wije się w malowniczym podlaskim krajobrazie. Widoki są wspaniałe, okolica zmienia się, mijamy: lasy,  zabudowania, łąki, szuwary, są opadające na rzekę drzewa i jakieś walące się drewniane rudery na  moczarach. Gdzieniegdzie nurt nieco przyspiesza, na wodzie pojawiają się kaczki i inne ptaki, dzieciaki nie powinny się wiec nudzić.  Nasz syn dopiero pod koniec zaczął marudzić. Po dotarciu do celu czekał już na nas  samochód, który wraz z kajakiem odwiózł nas z powrotem do Supraśla. 
Spływ zajął nam ok. 2 godziny i wg mnie  to świetna atrakcja dla osób w każdym wieku.  Nie pamiętam ile dokładnie zapłaciliśmy, ale było to   ok. 40 zł.