Skomentuj relację
Ocena atrakcji
5.0
Białostockie kąpielisko odwiedziliśmy w dniu otwarcia sezonu. Niestety pogoda nie dopisała, ale trzeba przyznać, że wszystko było przygotowane na amatorów wypoczynku i plażowania. Ratownicy marzli na wieżyczkach, wypożyczalnia oferowała sprzęt wodny, bar serwował pizzę i fastfoody.
Zalew jest dosyć duży i nad samą wodą mocno wiało, dlatego nie skorzystaliśmy nawet z roweru wodnego, który początkowo chcieliśmy wypożyczyć.
Plażę stanowi dosyć długi, piaszczysty pas nabrzeża zalewu. Obok jest plac z 4 nowoczesnymi urządzeniami do zabawy. Stoją one pod lasem, więc pewnie miejsce to jest bardziej zacienione niż inne. Kawałek dalej boiska sportowe i gastronomia, a przy nich kolejny plac zabaw, ale starszego typu. Zauważyliśmy też toalety w blaszanych budkach i sporo ławeczek, natomiast raczej nie było przebieralni.
Na końcu jest wypożyczalnia sprzętu i dwa pomosty, na których można zacumować żaglówką lub się poopalać. Od tej strony zalew wygląda atrakcyjniej, nie ma śladu krajobrazu miejskiego, widzimy tylko ładną przyrodę: jezioro, wysepkę i las.
Jak wspomniałem na kąpielisku nie było za bardzo co robić. Mały pohasał chwilę na plaży, na której leżał świeżutki, puszysty piasek, trochę pobawił się w wodzie przyniesionymi zabawkami. Plac zabaw, choć fajny nie wzbudził wielkiego zainteresowania, bo nie było żadnych dzieci w jego wieku, szybko więc wyszliśmy.
Całość ogólnie prezentuje się całkiem dobrze, choć nie idealnie, np. budynek z barem pamięta chyba zamierzchłe czasy PRL, a przy brzegu było dużo glonów czy innego zielska, co nie powinno mieć miejsca na płatnym kąpielisku. Jest też problem parkingu, zarówno bezpłatny przed bramą jak i płatny są niewielkie, przy dobrej pogodzie na pewno ciężko tu znaleźć miejsce.
Zalew jest dosyć duży i nad samą wodą mocno wiało, dlatego nie skorzystaliśmy nawet z roweru wodnego, który początkowo chcieliśmy wypożyczyć.
Plażę stanowi dosyć długi, piaszczysty pas nabrzeża zalewu. Obok jest plac z 4 nowoczesnymi urządzeniami do zabawy. Stoją one pod lasem, więc pewnie miejsce to jest bardziej zacienione niż inne. Kawałek dalej boiska sportowe i gastronomia, a przy nich kolejny plac zabaw, ale starszego typu. Zauważyliśmy też toalety w blaszanych budkach i sporo ławeczek, natomiast raczej nie było przebieralni.
Na końcu jest wypożyczalnia sprzętu i dwa pomosty, na których można zacumować żaglówką lub się poopalać. Od tej strony zalew wygląda atrakcyjniej, nie ma śladu krajobrazu miejskiego, widzimy tylko ładną przyrodę: jezioro, wysepkę i las.
Jak wspomniałem na kąpielisku nie było za bardzo co robić. Mały pohasał chwilę na plaży, na której leżał świeżutki, puszysty piasek, trochę pobawił się w wodzie przyniesionymi zabawkami. Plac zabaw, choć fajny nie wzbudził wielkiego zainteresowania, bo nie było żadnych dzieci w jego wieku, szybko więc wyszliśmy.
Całość ogólnie prezentuje się całkiem dobrze, choć nie idealnie, np. budynek z barem pamięta chyba zamierzchłe czasy PRL, a przy brzegu było dużo glonów czy innego zielska, co nie powinno mieć miejsca na płatnym kąpielisku. Jest też problem parkingu, zarówno bezpłatny przed bramą jak i płatny są niewielkie, przy dobrej pogodzie na pewno ciężko tu znaleźć miejsce.
Relacja - dodatkowe informacje
Wiek dziecka/i
5 lat
Data pobytu
czerwiec 2013
Masz już konto w serwisie? Zaloguj się.
Aby dodać komentarz nie trzeba się rejestrować, wystarczy podać nick/pseudonim i prawidłowy e-mail (pozostanie ukryty i bezpieczny). Ocena atrakcji jest możliwa tylko przy dodawaniu relacji.