Skomentuj relację

Zdjęcie
Podkarpackie InaIna 14580
Ocena atrakcji
 
5.0
Położona w malowniczym terenie zapora na Sanie w Solinie jest najpopularniejszym deptakiem w Bieszczadach.  Można tu z jednej strony podziwiać potężny zalew i pływające po nim  kolorowe żaglówki, a z drugiej zalesioną dolinę Sanu.   Wstęp na zaporę jest bezpłatny i nieograniczony czasowo. Podobno warto przespacerować się  wieczorem przy włączonych latarniach, ale sami nigdy nie zostaliśmy tu do zmroku. Można też zwiedzać wnętrze z elektrownią wodną, należy w tym celu umówić się na konkretną godzinę. W sezonie warto zrobić to z wyprzedzeniem, bo wolne miejsca szybko się wyczerpują, nam przynajmniej nie udało się wejść.
Jadąc z dziećmi najlepiej dla bezpieczeństwa znaleźć parking jak najbliżej wejścia na zaporę, ponieważ w sezonie ruch samochodowy jest spory. Zaparkować można również po drugiej stronie zapory, kierując się na ośrodek Jawor.
Przed właściwym wejściem na zaporę jest szereg barów, cukierni, restauracji i straganów z pamiątkami. Zagrożenia dla rodzicielskiego portfela ograniczają się w zasadzie do lodów i dupereli na straganach,  praktycznie nie ma automatów dla dzieci.
Na zaporze trzeba być przygotowanym na zdarzający się czasem silny wiatr.  Barierki bardzo bezpieczne, betonowe, ale z prześwitem na samym dole, więc dzieci mogą tamtędy podglądać wielkie ryby w wodzie.
Zapora to monumentalna budowla, która na każdym zrobi wrażenie. Widoki są cudne, na wszystkie strony. Tu jezioro, tam rzeka, dookoła pięknie zalesione wzgórza, a nad samą tamą charakterystyczne, trochę piramidoidalne wzgórze.
Można też zobaczyć lądowisko z helikopterami (nasz młody był zachwycony).
Cała zapora jest łatwa do przejechania wózkiem, schody są dopiero po drugiej stronie, ale do przebrnięcia. Tam też strefa gastronomiczna z licznymi restauracjami, smażalniami, goframi itp., a z atrakcji plaża z wypożyczalnią rowerków wodnych w kształcie autek. Sporo na niej kamieni, a piasek niefajny, do zabawy się nie nadaje. Obok kilka dmuchańców, kule wodne, leżaki, taras z krzesełkami i wielkimi szachami. Poza sezonem całą tę część zamykano około  godz. 19.  Przy plaży  jest port oferujący rejsy statkiem po zalewie, a kawałek dalej w stronę zapory działa niewielkie wesołe miasteczko. 

Relacja - dodatkowe informacje

+ Zalety
Do oglądnięcia największa zapora w Polsce
Łatwo poruszać się wózkiem
Dużo lokali gastronomicznych
- Wady
Mała widoczność z zapory dla najmłodszych
Drogie parkingi
Wiek dziecka/i
1,2,3 lata
Data pobytu
Jesteśmy tu co roku
Zdjęcie
Port, a obok plaża
Na zaporze
San za zaporą
Zalew
Ina

Komentarze

Dodaj komentarz
Masz już konto w serwisie? .
Aby dodać komentarz nie trzeba się rejestrować, wystarczy podać nick/pseudonim i prawidłowy e-mail (pozostanie ukryty i bezpieczny). Ocena atrakcji jest możliwa tylko przy dodawaniu relacji.