Skomentuj relację
Ocena atrakcji
5.0
Powróciłem do tego zamku po wielu latach. Wiele się zmieniło, ale nie koniecznie na lepsze. Pamiętam, że do parku wchodziło się za jakąś symboliczną złotówkę, obecnie jest to już 4 zł. Park jest ładny, ale niespecjalnie duży. Wyróżnia się aleją lipową i stawem z wysepką. Gdzieniegdzie drzewa opadają do wody, a czasem zza roślinności otaczającej staw wyłania się jedna z baszt, widoki są więc fajne. W wodzie jest sporo wygłodniałych ryb, a my akurat mieliśmy jakąś bułę, więc dzieciak miał zabawę. Ogólnie przyjemnie się spaceruje.
Jest też drugi staw - fragment dawnej fosy, nad którym prowadzi długi arkadowy most wjazdowy. Od jakiegoś czasu w korycie nie ma jednak wody tylko zielony dywan roślinności. Nawet ciekawie to wygląda, ale skoro przez kilka wieków była tu woda to powinna nadal być i dziwi takie zaniedbanie zarządcy zamku. Na moje pytanie przewodniczka odpowiedziała, że są inne priorytety niż przywrócenie fosy.
Sam zamek to potężna renesansowa budowla z 5 wieżami ozdobiona charakterystycznymi dekoracjami sgraffitowymi i attyką. Zachwyty spotykane w różnych opisach i relacjach nie są przesadzone - trzeba to zobaczyć na własne oczy, tym bardziej, że remont przywrócił budowli dawny blask.
Znacznie gorzej zamek wypada podczas zwiedzania wnętrz, po których oprowadza przewodnik. Rozpoczyna się od pięknego dziedzińca z krużgankami i loggią. Mniej piękne są takie elementy jak metalowa scena i drewniana platforma (pod drugą scenę?) zajmujące sporą część tego miejsca. Nie wiem czemu szpeci się tak unikatowy renesansowy dziedziniec? Po wstępie na temat historii zamku przechodzi się do wnętrz. Jako przewodniczka trafiła nam się jakaś znudzona pani, recytująca beznamiętnym, usypiającym głosem encyklopedyczne teksty. Był to duży kontrast do moich pierwszych odwiedzin. Doskonale pamiętam starszego człowieka z pasją opowiadającego o zamku, o jego ciekawostkach i kładącego nacisk na to co wyprawiali tu okupanci sowieccy. Obecna przewodniczka ledwie wspomniała o zniszczeniach dokonanych przez czerwonoarmistów, dodając od razu, że były one mniejsze niż się do niedawna uważało. Cóż, zarządca zamku to agencja rządowa, widać więc że obecnie na jego terenie obowiązuje alternatywna wizja historii. Jak to wyglądało naprawdę, można znaleźć w różnych publikacjach.
Podobnie jak kiedyś tak i teraz komnaty zamkowe nie posiadają wyposażenia i do oglądania nie ma za wiele. Kilka prawie pustych pomieszczeń z fotografiami, porożami i ornatami. Jedno poświęcone kardynałowi Sapiesze, a w innym ciekawe obrazy wykonane w technice sgraffito. Wyjątkiem jest kaplica mieszcząca się w baszcie - wyremontowana prezentuje się w całości wyśmienicie. Na koniec schodzi się do krypty grobowej, w czasie wojny sprofanowanej przez bolszewików.
Pamiętam, że kiedyś schodziło się jeszcze do sali tortur, ale teraz nie poprowadzono nas do niej, a szkoda bo dzieciak mógł mieć jakąś rozrywkę. Po zwiedzaniu zamku, które trwało ok. 40 min. chcieliśmy jeszcze wejść na wieżę zegarową, ale syn był tak wynudzony i zmęczony, że chciał koniecznie odpocząć, więc wróciliśmy do samochodu. Za wieżę trzeba dopłacić 5 zł, a wejście jest tak samo ograniczone jak zamek - tylko raz na godzinę. Mało to wygodne i kosztowne jak na taras widokowy, ale wieża ma prawie 50 m wysokości, więc widok musi być niezły.
Podsumowując, z punktu widzenia turysty zamek ma swoje plusy i minusy. Jest to jednak niezwykły zabytek, w świetnym stanie (co u nas rzadkie) i na pewno warto go zobaczyć.
Jest też drugi staw - fragment dawnej fosy, nad którym prowadzi długi arkadowy most wjazdowy. Od jakiegoś czasu w korycie nie ma jednak wody tylko zielony dywan roślinności. Nawet ciekawie to wygląda, ale skoro przez kilka wieków była tu woda to powinna nadal być i dziwi takie zaniedbanie zarządcy zamku. Na moje pytanie przewodniczka odpowiedziała, że są inne priorytety niż przywrócenie fosy.
Sam zamek to potężna renesansowa budowla z 5 wieżami ozdobiona charakterystycznymi dekoracjami sgraffitowymi i attyką. Zachwyty spotykane w różnych opisach i relacjach nie są przesadzone - trzeba to zobaczyć na własne oczy, tym bardziej, że remont przywrócił budowli dawny blask.
Znacznie gorzej zamek wypada podczas zwiedzania wnętrz, po których oprowadza przewodnik. Rozpoczyna się od pięknego dziedzińca z krużgankami i loggią. Mniej piękne są takie elementy jak metalowa scena i drewniana platforma (pod drugą scenę?) zajmujące sporą część tego miejsca. Nie wiem czemu szpeci się tak unikatowy renesansowy dziedziniec? Po wstępie na temat historii zamku przechodzi się do wnętrz. Jako przewodniczka trafiła nam się jakaś znudzona pani, recytująca beznamiętnym, usypiającym głosem encyklopedyczne teksty. Był to duży kontrast do moich pierwszych odwiedzin. Doskonale pamiętam starszego człowieka z pasją opowiadającego o zamku, o jego ciekawostkach i kładącego nacisk na to co wyprawiali tu okupanci sowieccy. Obecna przewodniczka ledwie wspomniała o zniszczeniach dokonanych przez czerwonoarmistów, dodając od razu, że były one mniejsze niż się do niedawna uważało. Cóż, zarządca zamku to agencja rządowa, widać więc że obecnie na jego terenie obowiązuje alternatywna wizja historii. Jak to wyglądało naprawdę, można znaleźć w różnych publikacjach.
Podobnie jak kiedyś tak i teraz komnaty zamkowe nie posiadają wyposażenia i do oglądania nie ma za wiele. Kilka prawie pustych pomieszczeń z fotografiami, porożami i ornatami. Jedno poświęcone kardynałowi Sapiesze, a w innym ciekawe obrazy wykonane w technice sgraffito. Wyjątkiem jest kaplica mieszcząca się w baszcie - wyremontowana prezentuje się w całości wyśmienicie. Na koniec schodzi się do krypty grobowej, w czasie wojny sprofanowanej przez bolszewików.
Pamiętam, że kiedyś schodziło się jeszcze do sali tortur, ale teraz nie poprowadzono nas do niej, a szkoda bo dzieciak mógł mieć jakąś rozrywkę. Po zwiedzaniu zamku, które trwało ok. 40 min. chcieliśmy jeszcze wejść na wieżę zegarową, ale syn był tak wynudzony i zmęczony, że chciał koniecznie odpocząć, więc wróciliśmy do samochodu. Za wieżę trzeba dopłacić 5 zł, a wejście jest tak samo ograniczone jak zamek - tylko raz na godzinę. Mało to wygodne i kosztowne jak na taras widokowy, ale wieża ma prawie 50 m wysokości, więc widok musi być niezły.
Podsumowując, z punktu widzenia turysty zamek ma swoje plusy i minusy. Jest to jednak niezwykły zabytek, w świetnym stanie (co u nas rzadkie) i na pewno warto go zobaczyć.
Relacja - dodatkowe informacje
+ Zalety
wspaniała architektura
wyjątkowe dekoracje sgraffitowe
piękna odrestaurowana kaplica
taras widokowy
ładny park do spacerów
wyjątkowe dekoracje sgraffitowe
piękna odrestaurowana kaplica
taras widokowy
ładny park do spacerów
- Wady
w sumie drogi wstęp na zwiedzanie + wieża
brak atrakcji dla dzieci
ubogie wnętrza
"nieudana" przewodniczka
brak atrakcji dla dzieci
ubogie wnętrza
"nieudana" przewodniczka
Wiek dziecka/i
4 lata
Data pobytu
maj 2012
Komentarze
rezultatów: 1, wyświetlane 1 - 1
Sortowanie
Dodano: 24-06-2013
przewodniczka zanudza strasznie i krzyczy na dzieci, bardzo niemiła. Wnętrza piękne, uroczy zamek i park :-)
M
mala
rezultatów: 1, wyświetlane 1 - 1
Masz już konto w serwisie? Zaloguj się.
Aby dodać komentarz nie trzeba się rejestrować, wystarczy podać nick/pseudonim i prawidłowy e-mail (pozostanie ukryty i bezpieczny). Ocena atrakcji jest możliwa tylko przy dodawaniu relacji.