Skomentuj relację

Cerkiew w Chmielu nie jest może cennym zabytkiem, bo pochodzi z początku XX wieku, ale ma dosyć ciekawy wygląd z dwiema wieżyczkami i kopułą nad nawą. Plusem są otwarte drzwi (przynajmniej w niedzielę były otwarte), dzięki czemu można bez niczyjej łaski pooglądać wnętrze przez kratę, co jest rzadkością w bieszczadzkich cerkwiach. Nie wyróżnia się ono specjalnie, jest raczej oszczędne w ozdobach, ale ciemne, drewniane wnętrza starych świątyń mają swój urok. Niewątpliwą atrakcją cerkwi jest XVII-wieczna płyta nagrobna szlachetnie urodzonej pani Fieronii ze starocerkiewnym tekstem postawiona pod zadaszeniem. Tekst jest częściowo niewyraźny, obok płyty mamy więc tablice z jego odrysowaną kopią oraz tłumaczeniem na 3 języki. Jest też informacja o samej płycie i zmarłej.
Cerkiew stoi przy głównej drodze.