Skomentuj relację

.Stacja Basznia znajduje się tuż przy drodze. Nie ma własnego parkingu, auta zostawia się na poboczu. Budynek jest pięknie odnowiony, otoczenie czyste i zadbane.
Zwiedzanie rozpoczyna się od wnętrz i projekcji filmu. Jest on poświęcony kolejnictwu, a dokładniej przedstawia różne generacje kolei, z koleją przyszłości włącznie. Trwa kilkanaście minut i jest całkiem interesujący.
Następnie po stacji oprowadza przewodnik. Jest tylko kilka pomieszczeń, ale są multimedia, a ściany obwieszono tablicami. Słuchając przewodnika nie ma na tyle czasu, aby zapoznanie się z nimi w pełni. Szkoda, bo przedstawiono na nich ciekawe informacje, choć przede wszystkim zainteresują pasjonatów lokalnej historii. Kolej galicyjska jest jej istotnym elementem.
Najlepsza część ekspozycji to makieta linii kolejowej Jarosław - Sokal i projekcja jadącego pociągu z fajnym efektem, którego nie będę zdradzał.
Na ekranach lcd można poczytać o budynkach różnych dworców, a galicyjskie (austro-węgierskie) dworce słynęły z oryginalnej architektury. Odtworzono też dawną poczekalnię dworcową.
Cześć zewnętrzna, czyli skansen kolejowy, zwiedza się samemu. Po jednej stronie stoją dawne mosty kolejowe. Kursuje przy nich kolejka wąskotorowa, tzw. minibałaj. Bilet upoważnia do 1-razowego skorzystania z kolejki.
Tory prowadzą przez mniejszy z mostów, szkoda że w podobny sposób nie wykorzystano i drugiego oraz nie zaaranżowano jakoś otoczenia. Przejażdżka byłaby fajniejsza, bo w obecnej formie nie jest to wielką atrakcja.
Po drugiej stronie stacji stoi tabor kolejowy, plac zabaw i kolejne tablice o kolei galicyjskiej. Najważniejsze są oczywiście pojazdy kolejowe, których jest 4. Do lokomotywy i wagonu osobowego można wejść. Niestety pozostałe 2 wagony towarowe były zamknięte.
Tablice zawierają kolejną porcję wiedzy o kolei, np. pociągi pancerne, pierwsze pociągi ekspresowe, mosty kolejowe, pociągi do specjalnych zadań (np. do transportu piwa), opisano również fascynujący przejazd kolejowy organizowany przed wojną - tzw. Rajd narciarski. Brawa za wybranie naprawdę ciekawych tematów.
Do słabych stron, oprócz zamkniętych wagonów, zaliczyłbym plac zabaw (oczywiście z ciuchcią), który jest bardzo skromny, zajmie dziecko może na 10 minut. Stojąca na torach drezyna wskazywałaby, że turyści będą się mogli nią przejechać, ale nie ma takiej opcji.
Tak więc skansen budzi mieszane odczucia, ale ogólnie modernizacja starej stacji kolejowej na placówkę muzealną jest bardzo pozytywna.