Skomentuj relację
Ocena atrakcji
5.5
Centrum Caritas znajduje się przy głównej drodze przez wieś. Jest częściowo płatne - na główne atrakcje jak park miniatur, ogród biblijny, wystawa zwierząt obowiązuje wspólny bilety, resztę można oglądać bezpłatnie.
Po sezonie ogród biblijny nie wyglądał tak jak powinien, ale i tak widać w nim ciekawą koncepcję. Za pomocą roślinności, figur, rzeźb, budynków przedstawiono biblijne miejsca w miniaturze. Jest góra Syna, Świątynia Salomona i Ogród Oliwny, można zobaczyć, poczuć i dotknąć mniej lub bardziej egzotyczną roślinność z rejonu Bliskiego Wschodu i znad Morza Śródziemnego, czyli taką z jaką miały do czynienia postacie biblijne.
W ogrodzie rozmieszczono tabliczki z opisami, ale na pewno lepiej zwiedzać go z przewodnikiem (pojawiają się np. z wycieczkami).
Park miniatur w jesiennych barwach wyglądał urokliwie, ale same modele świątyń były w złym stanie, niektóre mocno zniszczone. Brakowało tabliczek z opisami.
Modeli jest bardzo dużo, wydaje się że aż za dużo, bo miejscami są bezsensownie ustawione, tak by na rabatce zmieściło się jak najwięcej, a nie by je efektownie zaprezentować. Szkoda, bo wykonanie jest bez zarzutu, oddane są detale, kolor drewna itp. Warto przyjrzeć się dokładnie, przynajmniej niektórym. Mimo że park sprawiał wrażenie podupadającego i wymagającego inwestycji, na pewno jest warty odwiedzenia.
"Od ziarna do chleba" to dość oryginalna wystawa obrazującą proces powstawania chleba. Składa się z drewnianych rzeźb naturalnej wielkości. Przedstawiają one rolników przy pracy. Mieszczuchy mogą pokazać dziecku, jak dawniej powstawał chlebek. Nazwa "ścieżka etnograficzna" jest na wyrost - rzeźby stoją po prostu na trawniku.
W przypadku Park owadów trudno mówić o oryginalności. Kilka statycznych figur owadów rozstawionych na trawniku przy budynku. Jest modliszka, pszczoła, jakieś chrząszcze. Dwa motyle wiszą nad wejściem do budynku Centrum Informacji Obszarów Natura 2000, gdzie prezentowana jest ekspozycja zwierząt z bieszczadzkich lasów (niestety była zamknięta!). Owady posiadają tabliczki z opisami, jest też parę innych tablic przyrodniczych.
Minizoo to kilka zagród. Najciekawsza była z kozami i lamami. Zwierzaki można karmić, chętnie podchodzą co siatki. Kozy są aktywne, ścigają się, wskakują na pieńki.
Ta część Centrum Caritas zajmuje dzieci najbardziej. Zza ogrodzeń można pooglądać jeszcze konie, papugi i inne ptactwo oraz jeleniowate. Respekt wzbudza największy jeleń ze wspaniałym porożem.
Wzdłuż drogi postawiono jeszcze szereg tablic na temat Bieszczadów. Dotyczą dziejów naszych obecnych kresów południowo-wschodnich w okresie PRL. Poruszana jest różnorodna tematyka m.in. budowa zapory, czy funkcjonariusze bezpieki na tym terenie. Niespodziewanie bardzo interesujące informacje.
W sumie sporo drobnych i średnich atrakcji za niewielką opłatą. Razem stanowią interesujące miejsce na mapie turystycznej Bieszczadów, które, co ważne, regularnie powiększa się o nowe elementy...
Po sezonie ogród biblijny nie wyglądał tak jak powinien, ale i tak widać w nim ciekawą koncepcję. Za pomocą roślinności, figur, rzeźb, budynków przedstawiono biblijne miejsca w miniaturze. Jest góra Syna, Świątynia Salomona i Ogród Oliwny, można zobaczyć, poczuć i dotknąć mniej lub bardziej egzotyczną roślinność z rejonu Bliskiego Wschodu i znad Morza Śródziemnego, czyli taką z jaką miały do czynienia postacie biblijne.
W ogrodzie rozmieszczono tabliczki z opisami, ale na pewno lepiej zwiedzać go z przewodnikiem (pojawiają się np. z wycieczkami).
Park miniatur w jesiennych barwach wyglądał urokliwie, ale same modele świątyń były w złym stanie, niektóre mocno zniszczone. Brakowało tabliczek z opisami.
Modeli jest bardzo dużo, wydaje się że aż za dużo, bo miejscami są bezsensownie ustawione, tak by na rabatce zmieściło się jak najwięcej, a nie by je efektownie zaprezentować. Szkoda, bo wykonanie jest bez zarzutu, oddane są detale, kolor drewna itp. Warto przyjrzeć się dokładnie, przynajmniej niektórym. Mimo że park sprawiał wrażenie podupadającego i wymagającego inwestycji, na pewno jest warty odwiedzenia.
"Od ziarna do chleba" to dość oryginalna wystawa obrazującą proces powstawania chleba. Składa się z drewnianych rzeźb naturalnej wielkości. Przedstawiają one rolników przy pracy. Mieszczuchy mogą pokazać dziecku, jak dawniej powstawał chlebek. Nazwa "ścieżka etnograficzna" jest na wyrost - rzeźby stoją po prostu na trawniku.
W przypadku Park owadów trudno mówić o oryginalności. Kilka statycznych figur owadów rozstawionych na trawniku przy budynku. Jest modliszka, pszczoła, jakieś chrząszcze. Dwa motyle wiszą nad wejściem do budynku Centrum Informacji Obszarów Natura 2000, gdzie prezentowana jest ekspozycja zwierząt z bieszczadzkich lasów (niestety była zamknięta!). Owady posiadają tabliczki z opisami, jest też parę innych tablic przyrodniczych.
Minizoo to kilka zagród. Najciekawsza była z kozami i lamami. Zwierzaki można karmić, chętnie podchodzą co siatki. Kozy są aktywne, ścigają się, wskakują na pieńki.
Ta część Centrum Caritas zajmuje dzieci najbardziej. Zza ogrodzeń można pooglądać jeszcze konie, papugi i inne ptactwo oraz jeleniowate. Respekt wzbudza największy jeleń ze wspaniałym porożem.
Wzdłuż drogi postawiono jeszcze szereg tablic na temat Bieszczadów. Dotyczą dziejów naszych obecnych kresów południowo-wschodnich w okresie PRL. Poruszana jest różnorodna tematyka m.in. budowa zapory, czy funkcjonariusze bezpieki na tym terenie. Niespodziewanie bardzo interesujące informacje.
W sumie sporo drobnych i średnich atrakcji za niewielką opłatą. Razem stanowią interesujące miejsce na mapie turystycznej Bieszczadów, które, co ważne, regularnie powiększa się o nowe elementy...
Relacja - dodatkowe informacje
Wiek dziecka/i
5 i 13 lat
Data pobytu
październik 2021
Masz już konto w serwisie? Zaloguj się.
Aby dodać komentarz nie trzeba się rejestrować, wystarczy podać nick/pseudonim i prawidłowy e-mail (pozostanie ukryty i bezpieczny). Ocena atrakcji jest możliwa tylko przy dodawaniu relacji.