Skomentuj relację

Góra  Zniesienie to dobre miejsce na weekendowe spokojne popołudnie. Od czasu do czasu są tu organizowane różnego rodzaju imprezy, wtedy góra tętni życiem, pojawia się park linowy, grill itp. W inne dni jest znacznie spokojniej, ale też miło. 
Sporą atrakcją jest wjazd na szczyt wyciągiem krzesełkowym. Stacja początkowa jest przy drodze wyjazdowej na Krasiczyn, po prawej stronie. Mimo, że Zniesienie  ma tylko 350 m wysokości, to jazda jest całkiem długa i nawet ma  przesiadkę, bo wyciągi są dwa. Widok z górnej stacji   przypomina krajobraz  górskiej miejscowości, nawet bar jest lekko stylizowany.  Wyciąg narciarski nie jest oczywiście zbyt bezpieczny dla dzieci. Zabezpieczeniem jest jedynie metalowa rama. Jeśli jednak dziecko nie bryka, to na pewno nic mu się nie stanie. Nasz młody i reszta dzieci, które widzieliśmy, były bardzo spokojne i skupiały się na widokach, chociaż mnie i tak ręka bolała od kurczowego trzymania dziecka za fraki. Tak na wszelki wypadek... W drodze powrotnej widziałam, dziadka z wnusią jadących na szczyt, a za nimi w następnej ławie rowerek. W sumie fajny pomysł.
Spacer po wzgórzu obfituje w ładne widoki. Dobrze spaceruje się też z wózkiem, schodki  owszem są, ale rzadko i nie wysokie. Tylko samo wejście na kopiec tatarski jest już nie do pokonania z wózkiem.
Starsze dzieci na pewno zainteresują fortyfikacje,  choć po murowanych szańcach i schronie nie zostało wiele, chyba tylko brama.  Można też coś wypatrzyć w krzakach.  Fantastyczną atrakcją jest całoroczny tor saneczkowy, moim zdaniem całkiem bezpieczny również dla przedszkolaków (pozwalają jeździć dzieciom od 3 lat). Jest hamulec, więc przy nabieraniu zbytniej prędkości można ją łatwo zredukować. Warto od razu kupić największy karnet, bo na pewno spodoba się i młodszym i starszym, a cena za przejazd spada o połowę.  
Przy torze jest niewielki bar, stoliki na powietrzu mają widok na tor saneczkowy i Przemyśl. Można napić się kawy, posilić fastfoodem.