Skomentuj relację
Ocena atrakcji
4.0
Elektrownię zwiedzaliśmy na trasie krótszej. Nie z własnego wyboru lecz konieczności, bo zarezerwowaliśmy miejsce w ostatniej chwili i nawet się trochę spóźniliśmy. Dołączono nas do grupy, która wybrała tę właśnie trasę. Godzina chodzenia po obiekcie to jednak i tak sporo, a jak usłyszeliśmy od przewodnika trasa długa nie każdemu przypada do gustu - podobno idzie się jakimś długim tunelem po schodach i bywa że niektórzy mają dość i chcą zawracać. Być może więc z małymi dziećmi trasa krótsza jest lepsza.
Oglądamy na niej wielką halę i kilka pomieszczeń elektrowni, a wśród nich najciekawsze jest to z generującą prąd turbiną. Przewodnik o wszystkim szczegółowo opowiada, więc więcej się stoi i słucha niż chodzi. Z wózkiem raczej nie da się wejść, bo jest trochę schodów. Wychodzimy też na taras widokowy, aby spojrzeć na Zbiornik Sromowiecki - ten mniejszy, przed jeziorem Czorsztyńskim. To jedyny moment gdzie w elektrowni wodnej widzimy wodę.
Jak dla mnie zwiedzanie było w miarę interesujące, ale daleki jestem od zachwytu. Dzieciak był zainteresowany tylko momentami.
Nie zostało mi w pamięci wiele z tego miejsca, a rodzina zapamiętała jeszcze mniej. Wspomnienia są ulotne i dobrze jest wspomóc pamięć zdjęciami, ale niestety w tym przypadku się nie da. Elektrownia funkcjonuje na zasadach podwyższonego bezpieczeństwa i nie można wnieść żadnego sprzętu elektronicznego ani większych toreb/plecaków (wszystko zostawiamy w szafkach).
Oglądamy na niej wielką halę i kilka pomieszczeń elektrowni, a wśród nich najciekawsze jest to z generującą prąd turbiną. Przewodnik o wszystkim szczegółowo opowiada, więc więcej się stoi i słucha niż chodzi. Z wózkiem raczej nie da się wejść, bo jest trochę schodów. Wychodzimy też na taras widokowy, aby spojrzeć na Zbiornik Sromowiecki - ten mniejszy, przed jeziorem Czorsztyńskim. To jedyny moment gdzie w elektrowni wodnej widzimy wodę.
Jak dla mnie zwiedzanie było w miarę interesujące, ale daleki jestem od zachwytu. Dzieciak był zainteresowany tylko momentami.
Nie zostało mi w pamięci wiele z tego miejsca, a rodzina zapamiętała jeszcze mniej. Wspomnienia są ulotne i dobrze jest wspomóc pamięć zdjęciami, ale niestety w tym przypadku się nie da. Elektrownia funkcjonuje na zasadach podwyższonego bezpieczeństwa i nie można wnieść żadnego sprzętu elektronicznego ani większych toreb/plecaków (wszystko zostawiamy w szafkach).
Relacja - dodatkowe informacje
Wiek dziecka/i
6 lat
Data pobytu
sierpień 2014
Komentarze
rezultatów: 1, wyświetlane 1 - 1
Sortowanie
Dodano: 22-04-2017
Ten długi korytarz to zapewne galeria kontrolno-zastrzykowa. Taki tunel wzdłuż zapory pod korpusem nasypu. Warto zwiedzić, zwłaszcza latem, gdy temperatura wewnątrz znacznie spada poniżej temperatury na zewnątrz, co powoduje trwałe zamglenie. Nic tylko horrory kręcić.
rezultatów: 1, wyświetlane 1 - 1
Masz już konto w serwisie? Zaloguj się.
Aby dodać komentarz nie trzeba się rejestrować, wystarczy podać nick/pseudonim i prawidłowy e-mail (pozostanie ukryty i bezpieczny). Ocena atrakcji jest możliwa tylko przy dodawaniu relacji.