Skomentuj relację
Ocena atrakcji
6.0
Pałac Krzysztofory to miejsce, gdzie obecnie, oprócz wystawy "Kraków od początku, bez końca", co roku można oglądać krakowskie szopki, zimą warto więc obejrzeć obie ekspozycje. Tak właśnie zrobiliśmy odwiedzając zabytek w styczniu.
Pałac to bardzo okazała zabytkowa kamienica po renowacji, stare mury są w wielu miejscach odsłonięte i wyeksponowane. Przy okazji zwiedzania muzeum można więc zobaczyć wiele elementów średniowiecznego budynku. Taka stylistyka muzeum bardzo mi się podoba.
"Kraków od początku, bez końca" zajmuje piwnice i piętro. Wystawa to prawdziwe kompendium wiedzy o Krakowie. Należałby je zwiedzać parę godzin, ale da się i szybciej, w ok. 1,5 godzinę, choć wtedy tylko liźniemy ogromu zamieszczonych tu informacji.
Wystawy są wspaniale zaaranżowane, ciekawie podświetlone, czasem świeci się podłoga, innym razem wielkie plansze. Ogólnie jest dużo multimediów i efektownych rozwiązań wizualnych. Co ważne zadbano aby w prawie każdym pomieszczeniu było coś skierowanego dla dzieci, przy eksponatach, które można dotykać są specjalne etykiety "obiekt dotykowy".
Zaczynamy od sali Tadeusza Kantora, który prowadził tu teatr (wyświetlany jest film na dużym ekranie, a na panelu komputerowym fragmenty spektakli do wyboru) oraz kolekcji oryginalnych rzeźb z kamienia i metalu (genialni kolarze!).
Potem jest dział średniowieczny zawierający dawne uzbrojenie, w tym repliki swobodnie dostępne dla turystów - miecze, hełmy itp.. Można je ubierać i wypróbowywać.
Dalej cenne miejskie zabytki ruchome, jak piękne kafle z krakowskich kamienic, czy równie kunsztowna biżuteria cechów rzemieślniczych oraz dzieła XIX-wiecznych mistrzów malarstwa polskiego jak Matejko czy Malczewski.
Kolejne tematy stopniowo przybliżają nas do teraźniejszego Krakowa.
Poznajemy miasto jak miejsce zabaw, biesiad, imprez, życia nocnego. Następnie legendy, stwory, zwierzęta związane z Krakowem, również magiczne historie o duchach, alchemikach z postacią upiornej Czarnej Damy z Krzysztoforów.
Omawiane są krakowskie ulice z dawnymi pojazdami i znakami.
Film oraz makieta doskonale pokazują jak powstawał i rozrastał się Kraków.
Dalsza część ekspozycji znajduje się na piętrze pałacu. Tutaj jest trochę inny klimat, nie ma już starych murów, wystawa też trochę na innym poziomie, ale nadal w miarę ciekawa. Pokazuje życie Krakowian w bardziej współczesnych czasach, opowiada o krakowskich fabrykach, sklepach, rzemiośle, Nowej Hucie, życiu na kartki w czasie I wojny św. i PRL, sztuce współczesnej, juwenaliom studenckim. Dużo miejsca poświęcono odtworzeniu gabinetów artystów związanych z Krakowem.
Najlepsza jest sala balowa z "żywymi" obrazami - kapitalny pomysł. Jest to reprezentacyjna sala w pałacu ozdobiona na stropie sztukaterią i portretami Krakowian na ścianach. Hitem jest również szopka krakowska w skali makro. Krakowscy szopkarze stworzyli bowiem wielką makietę szopki oddana z wszelkimi detalami, do której można wejść! Fajne uczucie spacerować między wielobarwnymi i błyszczącymi ścinami pośród figur Krakowiaków, aniołów czy Świętej Rodziny.
Na koniec, na parterze dostrzegliśmy jeszcze szatnię orszaku Lajkonika. Symbol Krakowa corocznie wyrusza stąd w czwartek po Bożym Ciele na pochód ulicami miasta. W szatni jest makieta lajkonika jego ubiory instrumenty oraz obrazy z pochodu.
Mimo poruszania głównie "dorosłych" tematów, dzieci nie powinny się w tym muzeum nudzić. Ciekawe aranżacje na pewno je zainteresują, przygotowano też parę eksponatów i stanowisk specjalnie dla nich.
Liczne tablice i panele multimedialne pozwalają zagłębić się w każdy temat, trzeba jednak, jak już wspomniałem, poświęcić na to sporo czasu, a dzieci nie są na tyle cierpliwe, więc nie zostaliśmy tu tak długo jak bym chciał...
Pałac to bardzo okazała zabytkowa kamienica po renowacji, stare mury są w wielu miejscach odsłonięte i wyeksponowane. Przy okazji zwiedzania muzeum można więc zobaczyć wiele elementów średniowiecznego budynku. Taka stylistyka muzeum bardzo mi się podoba.
"Kraków od początku, bez końca" zajmuje piwnice i piętro. Wystawa to prawdziwe kompendium wiedzy o Krakowie. Należałby je zwiedzać parę godzin, ale da się i szybciej, w ok. 1,5 godzinę, choć wtedy tylko liźniemy ogromu zamieszczonych tu informacji.
Wystawy są wspaniale zaaranżowane, ciekawie podświetlone, czasem świeci się podłoga, innym razem wielkie plansze. Ogólnie jest dużo multimediów i efektownych rozwiązań wizualnych. Co ważne zadbano aby w prawie każdym pomieszczeniu było coś skierowanego dla dzieci, przy eksponatach, które można dotykać są specjalne etykiety "obiekt dotykowy".
Zaczynamy od sali Tadeusza Kantora, który prowadził tu teatr (wyświetlany jest film na dużym ekranie, a na panelu komputerowym fragmenty spektakli do wyboru) oraz kolekcji oryginalnych rzeźb z kamienia i metalu (genialni kolarze!).
Potem jest dział średniowieczny zawierający dawne uzbrojenie, w tym repliki swobodnie dostępne dla turystów - miecze, hełmy itp.. Można je ubierać i wypróbowywać.
Dalej cenne miejskie zabytki ruchome, jak piękne kafle z krakowskich kamienic, czy równie kunsztowna biżuteria cechów rzemieślniczych oraz dzieła XIX-wiecznych mistrzów malarstwa polskiego jak Matejko czy Malczewski.
Kolejne tematy stopniowo przybliżają nas do teraźniejszego Krakowa.
Poznajemy miasto jak miejsce zabaw, biesiad, imprez, życia nocnego. Następnie legendy, stwory, zwierzęta związane z Krakowem, również magiczne historie o duchach, alchemikach z postacią upiornej Czarnej Damy z Krzysztoforów.
Omawiane są krakowskie ulice z dawnymi pojazdami i znakami.
Film oraz makieta doskonale pokazują jak powstawał i rozrastał się Kraków.
Dalsza część ekspozycji znajduje się na piętrze pałacu. Tutaj jest trochę inny klimat, nie ma już starych murów, wystawa też trochę na innym poziomie, ale nadal w miarę ciekawa. Pokazuje życie Krakowian w bardziej współczesnych czasach, opowiada o krakowskich fabrykach, sklepach, rzemiośle, Nowej Hucie, życiu na kartki w czasie I wojny św. i PRL, sztuce współczesnej, juwenaliom studenckim. Dużo miejsca poświęcono odtworzeniu gabinetów artystów związanych z Krakowem.
Najlepsza jest sala balowa z "żywymi" obrazami - kapitalny pomysł. Jest to reprezentacyjna sala w pałacu ozdobiona na stropie sztukaterią i portretami Krakowian na ścianach. Hitem jest również szopka krakowska w skali makro. Krakowscy szopkarze stworzyli bowiem wielką makietę szopki oddana z wszelkimi detalami, do której można wejść! Fajne uczucie spacerować między wielobarwnymi i błyszczącymi ścinami pośród figur Krakowiaków, aniołów czy Świętej Rodziny.
Na koniec, na parterze dostrzegliśmy jeszcze szatnię orszaku Lajkonika. Symbol Krakowa corocznie wyrusza stąd w czwartek po Bożym Ciele na pochód ulicami miasta. W szatni jest makieta lajkonika jego ubiory instrumenty oraz obrazy z pochodu.
Mimo poruszania głównie "dorosłych" tematów, dzieci nie powinny się w tym muzeum nudzić. Ciekawe aranżacje na pewno je zainteresują, przygotowano też parę eksponatów i stanowisk specjalnie dla nich.
Liczne tablice i panele multimedialne pozwalają zagłębić się w każdy temat, trzeba jednak, jak już wspomniałem, poświęcić na to sporo czasu, a dzieci nie są na tyle cierpliwe, więc nie zostaliśmy tu tak długo jak bym chciał...
Relacja - dodatkowe informacje
Wiek dziecka/i
6 i 14 lat
Data pobytu
styczeń 2022
Masz już konto w serwisie? Zaloguj się.
Aby dodać komentarz nie trzeba się rejestrować, wystarczy podać nick/pseudonim i prawidłowy e-mail (pozostanie ukryty i bezpieczny). Ocena atrakcji jest możliwa tylko przy dodawaniu relacji.