Skomentuj relację

Sanktuarium w Krasnobrodzie jest dość tłumnie odwiedzanym miejscem,  dobrze więc że ma całkiem dużo do zaoferowania turystom i to atrakcji nie tylko o charakterze religijnym. Kościół i klasztor tworzą interesujący barokowy kompleks, ale wnętrza nie zrobiły na mnie większego wrażenia. Warto  zwrócić uwagę na cudowny obraz Matki Boskiej na ołtarzu - jest to mały obrazek wiszący na powiększonej kopii. Trzeba też zapoznać się z jego ciekawą historią.
Na parterze klasztoru  znajduje się Muzeum Sakralne. Jest tu sporo cennych starodruków nawet z XVI wieku, kilka starych ornatów, w tym 4 z XVIII wieku, poza tym kielichy, świeczniki inne zabytkowe mszalne akcesoria. Godne podkreślenia jest, że wszystko pochodzi z krasnobrodzkiego sanktuarium i tu było używane przed wiekami. 
Na piętrze na krużgankach prezentowana jest Wystawa Maryjna. To opisy Sanktuariów Maryjnych w całej Polsce wraz ze zdjęciami cudownych wizerunków. 
Pozostałe atrakcje mieszczą się na terenie przyklasztornym (po lewej stronie) i były one już bardziej "strawne" dla naszego malucha. Muzeum Parafialne podzielone jest na kilka działów. Ciekawy, a na pewno najbardziej unikatowy jest  XVIII-wieczny  spichlerz wypełniony wieńcami dożynkowymi. Można tu zobaczyć różne scenki, postacie i przedmioty wykonane  z kłosów i ziaren zbóż. Wszystko fajnie, ale niektórzy mogą mieć problem aby tu wytrzymać ze względu na bardzo mocny zapach traw. Szczególnie alergików może to ostro podrażnić, sam od razu dostałem kataru.
Obok mieści się główny budynek muzeum. Na dole znajdują się zbiory etnograficzne: stary sprzęt domowy i rolniczy. Przedmioty mają karteczki z nazwą, ale to trochę  mało aby zaciekawić, szczególnie dzieciaków. Na piętrze umieszczono za to interesujące zbiory paleontologiczne, a więc różne skamieniałości i minerały odnalezione głównie w miejscowym kamieniołomie. Dalej jest ekspozycja przyrodnicza z fauną i florą Roztocza. Składają się na nią przede wszystkim zwierzęta ustawione w gablotach urządzonych tak, aby odzwierciedlały naturalne środowisko. Gabloty  trzeba sobie samemu podświetlić włącznikiem,  posiadają one też nagłośnienie ze śpiewem ptaków, co tworzy odpowiedni nastrój i umila zwiedzanie.
Kolejna atrakcja to ptaszarnia, położona przy spichlerzu. Poszliśmy tam od razu po jego zwiedzeniu, a ponieważ także  stąd  dochodziły drażniące wonie, oglądałem ją tylko z daleka. Synowi najbardziej podobały się pawie, poza tym były tam  bażanty, kuropatwy i zwykłe kury czy gołębie.
Ostatnią rzeczą warta oglądnięcia jest kalwaria krasnobrodzka - wejście po prawej stronie kościoła. Jest to ciche spokojne miejsce, właściwie las ze stacjami Męki Pańskiej z dużymi figurami wykonanymi z drewna i przykrytymi spiczastym dachem. Bardzo przyjemne miejsce do spaceru.

To wszystko nie są atrakcje wielkiego kalibru, ale turyści czy pielgrzymi mają tu co robić.