Skomentuj relację
Ocena atrakcji
4.5
Jeden z 2 dużych parków rozrywki w okolicy Kazimierza Dolnego. Oferuje co prawda tylko ułamek atrakcji Magicznych Ogrodów, ale jego atuty to spokój, brak tłumów i zabawa na łonie urokliwej przyrody. Położony jest z dala od cywilizacji, przy wąwozach lessowych, których jest sporo w tych okolicach. Dojazd zawiły, ale z nawigacją trafimy bez problemu.
Z parku prowadzą furtki, którymi wychodzi się do lasu z wąwozami. Można pospacerować leśną ścieżką, ale nie należy oczekiwać czegoś na kształt słynnego Wąwozu Korzeniowego. Tutaj wąwóz ogląda się z góry, jest on bowiem całkiem dziki i zarośnięty.
Oferta parku zgodnie z nazwą to przede wszystkim labirynty. Zbudowane są z roślin, ale nie brak też oryginalnych labiryntów linowych czy trawiastych oraz rysunkowych dla najmłodszych.
Labirynt różany przyciąga zapachem, w malinowym można skosztować owoców, ale najlepszy i największy jest główny labirynt tujowy. Wpleciono w niego questing - rozwiązujemy wierszowane zagadki regionalne i zbieramy literki do hasła, za które jest nagroda. Fajne i wciągające każdego. Tuje są wysokie i gęste, stanowią idealne ściany korytarzy labiryntu.
Drugi główny składnik parku to miniatury. W ładnie wykonanych alejkach, pośród roślinności, znajduje się kilka kręgów wypełnionych modelami zabytkowych budowli drewnianych z terenu Lubelszczyzny. Miniatury posiadają tabliczki z opisem i są wykonane poprawnie, ale ich atrakcyjność jest taka sobie. Wydaje mi się, że mało kogo interesują drewniane domy w Nałęczowie, za to znacznie ciekawsze byłyby murowane zamki i pałace. No, ale z jakichś powodów ograniczono się do obiektów drewnianych.
Dla przedszkolaków jest plac z makietami zwierząt. Obok kilka tablic z informacjami o lokalnej przyrodzie. Dla dorosłych tablice informacyjne poświęcone kapliczkom przydrożnym.
Ostatnia atrakcja - Galeria Rzeźb nie jest skupiona w jednym miejscu, lecz porozstawiana na terenie całego parku i dzięki temu możemy powoli odkrywać kolejne dzieła naprawdę utalentowanego artysty ludowego.
Z parku prowadzą furtki, którymi wychodzi się do lasu z wąwozami. Można pospacerować leśną ścieżką, ale nie należy oczekiwać czegoś na kształt słynnego Wąwozu Korzeniowego. Tutaj wąwóz ogląda się z góry, jest on bowiem całkiem dziki i zarośnięty.
Oferta parku zgodnie z nazwą to przede wszystkim labirynty. Zbudowane są z roślin, ale nie brak też oryginalnych labiryntów linowych czy trawiastych oraz rysunkowych dla najmłodszych.
Labirynt różany przyciąga zapachem, w malinowym można skosztować owoców, ale najlepszy i największy jest główny labirynt tujowy. Wpleciono w niego questing - rozwiązujemy wierszowane zagadki regionalne i zbieramy literki do hasła, za które jest nagroda. Fajne i wciągające każdego. Tuje są wysokie i gęste, stanowią idealne ściany korytarzy labiryntu.
Drugi główny składnik parku to miniatury. W ładnie wykonanych alejkach, pośród roślinności, znajduje się kilka kręgów wypełnionych modelami zabytkowych budowli drewnianych z terenu Lubelszczyzny. Miniatury posiadają tabliczki z opisem i są wykonane poprawnie, ale ich atrakcyjność jest taka sobie. Wydaje mi się, że mało kogo interesują drewniane domy w Nałęczowie, za to znacznie ciekawsze byłyby murowane zamki i pałace. No, ale z jakichś powodów ograniczono się do obiektów drewnianych.
Dla przedszkolaków jest plac z makietami zwierząt. Obok kilka tablic z informacjami o lokalnej przyrodzie. Dla dorosłych tablice informacyjne poświęcone kapliczkom przydrożnym.
Ostatnia atrakcja - Galeria Rzeźb nie jest skupiona w jednym miejscu, lecz porozstawiana na terenie całego parku i dzięki temu możemy powoli odkrywać kolejne dzieła naprawdę utalentowanego artysty ludowego.
Relacja - dodatkowe informacje
Wiek dziecka/i
3 i 11 lat
Data pobytu
lipiec 2019
Masz już konto w serwisie? Zaloguj się.
Aby dodać komentarz nie trzeba się rejestrować, wystarczy podać nick/pseudonim i prawidłowy e-mail (pozostanie ukryty i bezpieczny). Ocena atrakcji jest możliwa tylko przy dodawaniu relacji.