Skomentuj relację
Ocena atrakcji
5.0
Rezerwat znajduje się tuż przy skansenie rzeki Pilicy i dzieli z nim parking.
Dla turystów to spacer kilkusetmetrową szeroką ścieżką z paroma tablicami informacyjnymi i z rozstawionymi ławkami. Ścieżka prowadzi przez las i towarzyszy jej malownicze rozlewisko z wysepkami. W kilku miejscach można podejść nad samą wodą. Oprócz ładnych widoków przyrody, można zobaczyć unikatowe ptactwo. Co prawda dominują zwykłe kaczki, ale widzieliśmy w oddali jakieś rzadziej spotykane gatunki, których jako laicy nie jesteśmy w stanie zidentyfikować.
Gdzieniegdzie w wodzie biją źródła, tworzące interesujący efekt wizualny. Od nich powstała nazwa tego miejsca, koloru niebieskiego jednak nie miały. Woda była głównie zielona i brązowa, choć w jednym miejscu, gdy słońce odpowiednio padało na wodę, można było dojrzeć niebieski odcień.
Na końcu ścieżka zakręca i rozwidla się. Idąc prosto dotrzemy do Karczmy Flisackiej, która reklamuje się przy drodze. Widoki też są tam bardzo ładne, bo rozlewiska ciągną się dalej i tylko tu pływały łabędzie. Jednak mimo, że byliśmy głodni to do karczmy nie wstąpiliśmy. Nie wyglądała zachęcająco (zwykły dom mieszkalny) i była kompletnie pusta, żadnych stolików na zewnątrz itp.
Natomiast idąc w lewo dojdziemy do wąskiej ścieżki pośród krzaków i drzew obchodzącej rozlewisko z drugiej strony. Mając wózek nie zapuszczaliśmy się w nią, lecz tylko zerknęliśmy na początek i chyba nie ma na niej nich ciekawego.
Dla turystów to spacer kilkusetmetrową szeroką ścieżką z paroma tablicami informacyjnymi i z rozstawionymi ławkami. Ścieżka prowadzi przez las i towarzyszy jej malownicze rozlewisko z wysepkami. W kilku miejscach można podejść nad samą wodą. Oprócz ładnych widoków przyrody, można zobaczyć unikatowe ptactwo. Co prawda dominują zwykłe kaczki, ale widzieliśmy w oddali jakieś rzadziej spotykane gatunki, których jako laicy nie jesteśmy w stanie zidentyfikować.
Gdzieniegdzie w wodzie biją źródła, tworzące interesujący efekt wizualny. Od nich powstała nazwa tego miejsca, koloru niebieskiego jednak nie miały. Woda była głównie zielona i brązowa, choć w jednym miejscu, gdy słońce odpowiednio padało na wodę, można było dojrzeć niebieski odcień.
Na końcu ścieżka zakręca i rozwidla się. Idąc prosto dotrzemy do Karczmy Flisackiej, która reklamuje się przy drodze. Widoki też są tam bardzo ładne, bo rozlewiska ciągną się dalej i tylko tu pływały łabędzie. Jednak mimo, że byliśmy głodni to do karczmy nie wstąpiliśmy. Nie wyglądała zachęcająco (zwykły dom mieszkalny) i była kompletnie pusta, żadnych stolików na zewnątrz itp.
Natomiast idąc w lewo dojdziemy do wąskiej ścieżki pośród krzaków i drzew obchodzącej rozlewisko z drugiej strony. Mając wózek nie zapuszczaliśmy się w nią, lecz tylko zerknęliśmy na początek i chyba nie ma na niej nich ciekawego.
Relacja - dodatkowe informacje
Wiek dziecka/i
2 i 10 lat
Data pobytu
czerwiec 2018
Masz już konto w serwisie? Zaloguj się.
Aby dodać komentarz nie trzeba się rejestrować, wystarczy podać nick/pseudonim i prawidłowy e-mail (pozostanie ukryty i bezpieczny). Ocena atrakcji jest możliwa tylko przy dodawaniu relacji.