Skomentuj relację
Ocena atrakcji
5.0
Do ruin w Złotorii zajechaliśmy podczas majówki, gdy utknęliśmy w korku przed wjazdem do Torunia. Gdy zobaczyliśmy znak na Złotorię, z ulgą zjechaliśmy w luźną, boczną drogę.
Zabytek nie jest opisany drogowskazami i aby do niego trafić trzeba dotrzeć do mostu na Drwęcy, niedaleko kościoła i końca toruńskiej ulicy Turystycznej. Tuż przy moście, od strony Torunia znajduje się jakiś mały nieczynny skansen i tam znaleźliśmy dobre miejsce na zaparkowanie auta. Na piechotę przeszliśmy przez most i w dół przez barierkę do ścieżki, która prowadzi wprost do zamku, widocznego już z końca mostu. Potem zobaczyliśmy, że jest jeszcze druga, wygodniejsza droga z okolic kościoła i tamtędy można udać się na zwiedzanie z wózkiem. Do przejścia jest ok. 800 metrów, ładną polną ścieżką przy brzegu Drwęcy. Zamek jest położony w pełnym uroku miejscu, między dwiema rzekami. Nie zostało z niego wiele, wysoka wieża bramna i trochę murów, częściowo ukrytych w krzakach. Można po nich pochodzić i wejść do wieży. Na terenie dziedzińca zamkowego rozrosła się bujnie roślinność, ale dosyć specyficzna, jakieś pnącza czy coś podobnego tworzy szereg małych pagórków, ciekawie to wygląda w lecie. Dla syna ruiny nie były oczywiście główną atrakcją lecz Wisła. Jest tu kilka piaszczystych zejść do wody, więc był to dla niego pierwszy kontakt z wodą na świeżym powietrzu w tym roku. Dlatego też spędziliśmy tu trochę czasu, siedząc w trawie, bo niestety nikt nie pomyślał o postawieniu przy zamku ławki.
Następnie poszliśmy zobaczyć jak wpływa Drwęca do Wisły (ścieżka po prawej od zamku). Jest to także bardzo ciekawe miejsce, bowiem przy samym ujściu utworzył się długi i wąski cypel, przez który biegnie dróżka z torem przeszkód w postaci zwalonych drzew. Dobra zabawa dla malucha, ale trzeba czuwać nad bezpieczeństwem, bo woda jest bardzo blisko z obu stron. Na końcu cypla mamy ładny widok na obie rzeki i zabudowania Torunia w oddali. Dodatkową atrakcją byli przepływający kajakarze.
Zabytek nie jest opisany drogowskazami i aby do niego trafić trzeba dotrzeć do mostu na Drwęcy, niedaleko kościoła i końca toruńskiej ulicy Turystycznej. Tuż przy moście, od strony Torunia znajduje się jakiś mały nieczynny skansen i tam znaleźliśmy dobre miejsce na zaparkowanie auta. Na piechotę przeszliśmy przez most i w dół przez barierkę do ścieżki, która prowadzi wprost do zamku, widocznego już z końca mostu. Potem zobaczyliśmy, że jest jeszcze druga, wygodniejsza droga z okolic kościoła i tamtędy można udać się na zwiedzanie z wózkiem. Do przejścia jest ok. 800 metrów, ładną polną ścieżką przy brzegu Drwęcy. Zamek jest położony w pełnym uroku miejscu, między dwiema rzekami. Nie zostało z niego wiele, wysoka wieża bramna i trochę murów, częściowo ukrytych w krzakach. Można po nich pochodzić i wejść do wieży. Na terenie dziedzińca zamkowego rozrosła się bujnie roślinność, ale dosyć specyficzna, jakieś pnącza czy coś podobnego tworzy szereg małych pagórków, ciekawie to wygląda w lecie. Dla syna ruiny nie były oczywiście główną atrakcją lecz Wisła. Jest tu kilka piaszczystych zejść do wody, więc był to dla niego pierwszy kontakt z wodą na świeżym powietrzu w tym roku. Dlatego też spędziliśmy tu trochę czasu, siedząc w trawie, bo niestety nikt nie pomyślał o postawieniu przy zamku ławki.
Następnie poszliśmy zobaczyć jak wpływa Drwęca do Wisły (ścieżka po prawej od zamku). Jest to także bardzo ciekawe miejsce, bowiem przy samym ujściu utworzył się długi i wąski cypel, przez który biegnie dróżka z torem przeszkód w postaci zwalonych drzew. Dobra zabawa dla malucha, ale trzeba czuwać nad bezpieczeństwem, bo woda jest bardzo blisko z obu stron. Na końcu cypla mamy ładny widok na obie rzeki i zabudowania Torunia w oddali. Dodatkową atrakcją byli przepływający kajakarze.
Relacja - dodatkowe informacje
+ Zalety
urokliwe, czyste i spokojne miejsce bez turystów
piaszczyste zejście do Wisły
oprócz zamku atrakcyjne ujście Drwęcy do Wisły
piaszczyste zejście do Wisły
oprócz zamku atrakcyjne ujście Drwęcy do Wisły
- Wady
z zamku niewiele zostało, mury są zarośnięte
Wiek dziecka/i
3.5 roku
Data pobytu
maj 2012
Masz już konto w serwisie? Zaloguj się.
Aby dodać komentarz nie trzeba się rejestrować, wystarczy podać nick/pseudonim i prawidłowy e-mail (pozostanie ukryty i bezpieczny). Ocena atrakcji jest możliwa tylko przy dodawaniu relacji.