Skomentuj relację

Kudowa-Zdrój to kurort położony przy samej granicy z Czechami, stąd w niektórych miejscach możemy spotkać więcej Czechów niż Polaków.  Miasteczko pozornie jest niewielkie, ale w wyniku przyłączania do niego sąsiednich wsi, posiada aż 7 dzielnic, czasem mocno oddalonych od siebie, stąd w tym wpisie omawiam tylko centrum Kudowy.

A stanowi go oczywiście  ładny park zdrojowy, w którym  jak dla mnie brakuje górskiego potoku. Płynie tam na uboczu jakiś strumyk, ale ledwie można go zauważyć. Są za to  palmy, sceny koncertowe, szachownica oraz na końcu duże jezioro z rybami i kaczkami, które można karmić. Niestety woda obrzydliwie brudna od ptasich piór i odchodów. Plusem placu przy pijalni jest otoczenie ładną architekturą z Sanatorium Zameczek na czele. W głębi parku znajduje się źródło z darmową wodą leczniczą Moniuszko, ale jest ona niefiltrowana i trudna do przełknięcia. W parku zdrojowym stoją też interesujące figury instrumentów muzycznych jak skrzypce, fortepian, harfa. Są pięknie wykonane i tworzą dobre miejsca do pamiątkowych zdjęć.
Nocując w Kudowie i pobliskiej Polanicy zauważyliśmy zasadniczą różnicę między oboma zdrojami - w Kudowie po zmroku pojawia się zmora wielu dolnośląskich miast  - pijanych dresiarzy na ulicach. Widok ich tępych łysych facjat, nie mówiąc o krzykach i wyzwiskach, które rzucają między sobą, może obrzydzić nawet najmilszy wieczór. 

Kudowa  Zdrój wyróżnia się jednak spośród  okolicznych kurortów bardzo dużą liczbą atrakcji  do zwiedzania, zabawy jak i  sportowych. Odwiedziliśmy te najważniejsze, pomijając m.in. park linowy i dwa parki rozrywki, po uprzednim sprawdzeniu, że dla 3-latka nie ma tam nic ciekawego. 

Pierwsza atrakcja to Muzeum Zabawek, które znajduje się w samym centrum miasta. Prezentuje zaskakująco wysoki poziom. Bardzo duża i ciekawa kolekcja zabawek. Kolejna to Muzeum Żaby mieszczące się  przy ul. Słonecznej 31 (kilkaset metrów w bok od ul. Zdrojowej). Niestety, próbuje się tam dostać drugi raz w ciągu ostatnich lat i nigdy mi się nie udaje. Za pierwszy razem było z zapomnianego już przeze mnie  powodu zamknięte, a tym razem wisiała kartka, że muzeum czynne tylko w dni powszednie i to do godz. 15!! Widać, że lekceważą turystów całkowicie. 

W parku, kawałek od pijalni jest fajny ogrodzony plac zabaw, nasz dzieciak musiał odwiedzać go kilka razy  dziennie.  Niestety włodarze miasta nie byli na tyle bystrzy, aby umieścić go bliżej - w okolicy kilku kafejek, tak aby rodzice mogli sobie spocząć np. popijając kawę.

Obok  parku zdrojowego funkcjonuje Aquapark Wodny Świat. Taka nazwa jest sporym nadużyciem, to po prostu zwykły basen, ale ma dobre usytuowanie, duży darmowy parking i w razie niepogody jest co robić.

Idąc z basenu za główną drogą w kierunku przeciwnym do centrum Kudowy dojdziemy do smażalni ryb z możliwością samodzielnego łowienia. Smażalnia zajmuje duży teren i ma sporo stolików, dodatkowo piaskownicę z jakimiś zabawkami, więc przyjście tu na obiad z dzieckiem to bardzo dobry pomysł. Podawane są karpie, pstrągi i jesiotry.

W Kudowie Zdroju jest jedna wypożyczalnia rowerów (w 2011 r. posiadała tylko 1 rower z fotelikiem dziecięcym), więc wszystkie rozsiane na dość dużym obszarze atrakcje można odwiedzić na dwóch kółkach. Problemem może być tylko skansen w Pstrążnej (patrz osobny wpis), ponieważ  droga do niego pnie się cały czas pod górę, a miejscami jest bardzo stromo.