Skomentuj relację

Ocena atrakcji
 
6.0
Ze względu na utrudnioną dostępność mieliśmy sobie darować tę atrakcję. Wydaje się to nie pojęte, że bilety do jaskini są stale wyprzedane na 9-10 dni naprzód (tak było od końca czerwca do początku lipca, gdy to sprawdzałem). Myśleliśmy, że to wina fatalnej organizacji atrakcji, że oprowadzają 3-4 grupy dziennie i stąd takie kolejki. Telefonicznie dowiedzieliśmy się, iż każdy może przyjść do jaskini,  trochę poczekać i liczyć że miejsce się zwolni (ludzie nie przyjeżdżają na czas, wycieczki bywają niepełne itp.), ale żadnej gwarancji nie ma. 
Mieliśmy  czas, więc zaryzykowaliśmy i z samego rana przyjechaliśmy do Kletna.  Problem z  przyjazdem w  ciemno jest taki, że  jaskinia położona jest nie dość, że na krańcu Polski, to jeszcze  z dala od cywilizacji - parking jest oddalony o ok. pół godziny, turystów może więc czekać dłuższy marsz na darmo (lub opłata za podwózkę melexem).  W sezonie może być wymagany  także odpowiedni ekwipunek ze względu na niską temperaturę. Byliśmy w tych dniach w kilku okolicznych podziemiach, sztolniach, jaskiniach, więc mamy porównanie - w Jaskini Niedźwiedziej było najzimniej. Tutaj naprawdę trzeba się dobrze ubrać, więc przy upałach na zewnątrz, nieodzowny jest plecak z ciepłymi ubraniami.
Parking jest  płatny, ale wystarczy podjechać 50 metrów  wyżej pod Muzeum Geologiczne i tam stajemy za darmo. Po drodze do jaskini jest kilka stoisk z pamiątkami i fastfoody. W połowie szlaku bije źródełko lecznicze, z którego wodę można nie tylko pić, ale też zamoczyć się w niej, bo ustawiono zraszacz, który rozlewa ją dookoła. Poza tym cały czas towarzyszy nam strumyk górski, mijamy też zarastający kamieniołom. Dojście jest więc bardzo przyjemne, choć nieustannie wspinamy się pod górę. W pewnym momencie (przy mostku), turyści mogą wybrać czy chcą podążać  nadal wygodną drogę asfaltową, czy skręcić w ścieżkę leśną,  wraz ze szlakiem (odległość praktycznie taka sama). 
Na miejscu zastaliśmy pustą kasę i stojące obok 3 osoby. To byli turyści podobni do nas, oczekujący na wolne bilety. Po przyjściu kasjerki okazało się, że wszyscy oczekujący mogą je kupić! Pierwsi na wejście za 15 minut, my dostaliśmy na kolejne. Okazało  się  że nasze wyobrażenia były błędne, jest to atrakcja naprawdę tak mocno oblegana, a grupy są oprowadzane co 15 minut! Oczekujący turyści  mają na szczęście co robić, bo wejście do groty znajduje się w niepozornie wyglądającym pawilonie, który w środku prezentuje się jednak znacznie lepiej i posiada porządną infrastrukturę. Jest tu scenka z wymarłymi ssakami jaskiniowymi, pełny szkielet niedźwiedzia, interaktywna makieta z wszystkimi okolicznymi  miejscowościami i szczytami górskimi, różne tablice informacyjne, a także powiększony model z opisem bardzo rzadkiego robaczka bez oczu, którego na żywo widzieliśmy w Jaskini Radochowskiej. W małej salce kinowej można oglądnąć film z eksploracji jaskini - koniecznie trzeba zobaczyć jak ciekawych odkryć tu dokonano i jak mały fragment mają na razie możliwość zwiedzać turyści. 
Na piętrze znajduje się sklepik z pamiątkami i bar,  a na zewnątrz plac zabaw na piasku. Zebranie grupy na daną godzinę trudno pominąć, bo  jest to ogłaszane przez megafony. Tak więc zorganizowano to wszystko doskonale. Jednakże faktem jest, iż część odwiedzających odchodzi z kwitkiem, bo nie udaje się dostać biletu. I to jest wg mnie nieakceptowalne. Zarządca  powinien  w  okresach natężonego ruchu zostawiać pewną pulę biletów dla turystów przybywających bez zapowiedzi. Czy tak trudno jest wyciągnąć odpowiednie wnioski obserwując kolejki do kasy? Jest to dosyć dziwne niedociągnięcie, bo ogólnie nastawienie do turystów wydaje się tu pozytywne, przewodnik bardzo miły i kompetentny,  można swobodnie robić zdjęcia (choć za opłatą), oświetlać ściany własną latarką itp.
Gdy już udało nam się wejść do jaskini byliśmy oczarowani. Jest po prostu przepiękna! Na początku mamy część edukacyjną - oglądamy stanowisko z odkrytymi kośćmi niedźwiedzia, opisane są warstwy, które nagromadziły się w jaskini  przez tysiące lat, a potem już tylko podziwiamy to co stworzyła natura. Wspaniałe formy naciekowe i równie interesujące ślady działalności podziemnych wód, które gdzieniegdzie wciąż stoją. Jest tu zainstalowane oświetlenie i dodatkowo przewodnik wskazuje latarką co ładniejsze nacieki, ale warto mieć własne mocne latarki, bo światło zbyt szybko gaśnie, poza tym dla dziecka to dobra zabawa. Przewodnik włącza też fajny pokaz typu światło - dźwięk (jest on zdecydowanie za krótki)  i ciekawie opowiada jak się to wszystko tworzyło  i jak dochodziło do powstania obecnej trasy turystycznej.  A trasa ta jest bardzo łatwa i zwiedzanie nie sprawia żadnej trudności.  Trwało ono 40 minut i przez ten czas chłonęliśmy każdy fragment tego wyjątkowego miejsca. 
Polecam więc odwiedziny, nawet bez  zarezerwowanego biletu, ale w takim przypadku najlepiej przybyć z samego rana. Około południa kolejka oczekujących była już znacznie dłuższa... 
Uwaga, warto wziąć pod uwagę, że ta relacja opisuje stan atrakcji sprzed kilku lat i obecnie może ona prezentować się nieco inaczej!

Relacja - dodatkowe informacje

Wiek dziecka/i
7 lat
Data pobytu
lipiec 2015
Zdjęcie
Wnętrze jaskini
Źródełko po drodze
KLETNO - Jaskinia Niedźwiedzia
Pawilon
KLETNO - Jaskinia Niedźwiedzia
KLETNO - Jaskinia Niedźwiedzia

Komentarze

Dodaj komentarz
Masz już konto w serwisie? .
Aby dodać komentarz nie trzeba się rejestrować, wystarczy podać nick/pseudonim i prawidłowy e-mail (pozostanie ukryty i bezpieczny). Ocena atrakcji jest możliwa tylko przy dodawaniu relacji.