SARBSK - Sea Park

Największe fokarium w Polsce i to samo mówi za siebie. Lwy morskie na żywo. Prawdziwe show-tego nie zobaczysz nigdzie indziej w Polsce chyba że za granicą ale to za dużo więcej pieniędzy

Byliśmy w Sea Parku w lipcu 2014. Przeczytałam poprzednie oceny i z częścią się zgadzam. Ogólna ocena bardzo dobra ponieważ: jest czysto, jest miła obsługa, park ma wyważoną ilość atrakcji tematycznych, atrakcje są różnorodne, doszły nowe atrakcje i moim zdaniem jest miejsce na nowe. Nowe atrakcje których nie widzę w poprzednich opisach to statek piracki "do góry nogami", w którym trochę straszy, trochę błędnik się gubi (ocena 6) i bardzo długi tor przeszkód dla dzieci zawieszony 2m nad ziemią (coś podobnego do najprostszych tras w parkach linowych z siatkami po bokach). Karmienie fok faktycznie mogłoby być nieco ciekawsze i faktycznie miejsca do oglądania mało - to po prostu barierki wokół. My byliśmy 3h przed zamknięciem i raczej było mało ludzi, więc było komfortowo we wszystkich atrakcjach - wierzę że przy większej ilości odwiedzających może być to męczące - moja ocena może być przez to zawyżona. Ale to się tyczy większości takich parków. Plastikowe zwierzęta morskie trochę mniej ciekawe, raczej dla zobrazowania wielkości zwierzęcia bo wszystkie są w tym samym kolorze szarej masy plastycznej. Oceanarium 3d to zdecydowanie ciekawy pomysł, w cenie wstępu, ostatni 2 min film dodaje wrażeń - ale raczej dla starszych dzieci które się nie wystraszą do końca wizyty. Plac zabaw na statku pirackim jest atrakcyjny (chociaż przy większej ilości dzieci zdecydowanie za mały) - kilka sal wydaje się w przygotowaniu do otwarcia więc to się powinno polepszyć. 
Bardzo miło spędzony czas 2-3h, na dobre jedzenie nie ma co się nastawiać (dla mnie to nie minus), ceny jak wszędzie. Najważniejsze że, jak widać park się rozwija, inwestuje i co sprawdziłam jest inwestycją polskiego kapitału i zapewne pomysłu (gratulacje dla twórców). Jak te wszystkie opinie przeczytają to może uwzględnią kilka najważniejszych uwag. 

Razem z rodzina zwiedziliśmy park we wrześniu  zeszłego roku. 
Nasze wrażenie jest bardzo pozytywne duża dbałość o szczegóły, czysto i schludnie. Brak stopni wszędzie podjazdy i kostka super miejsce dla rodziców z wózkami. Jeśli chodzi o atrakcje było otwarte oceanarium 3D, które zrobiło na  nas wielkie wrażenie, kino 5D o tematyce morskiej też podnosi adrenalinę - odradzam wszystkim o słabych nerwach, muzeum marynistyczne - duża liczba eksponatów i ciekawa mesa kapitana jakiegoś tam, park makiet zwierząt morskich zrobił na nas najmniejsze wrażenie, bo pełno tych makiet wszędzie dinozaury na stacjach benzynowych na wieży w gniewinie w zoo gdańskim itd, no ale nam akurat najbardziej podobało się fokarium i karmienie fok i uchatek i ciekawa prelekcja polecam na miejscu jest plac zabaw i gastronomia można spędzić tu miło 2-3 godzinki z rodziną nie nudząc się z czystym sumieniem polecam!

Sea Park jest mocno reklamowany w Łebie, więc  z zaciekawieniem wyruszyliśmy zobaczyć tematyczny park jakiego jeszcze nie widzieliśmy.  Leży on w lesie jeszcze przed znakiem o początku wsi Sarbsk. Parking jest duży i darmowy. Ceny biletów wysokie (24 zł), ale przyzwyczailiśmy się już do tego nad morzem. Całość wygląda ładnie i schludnie. Uwagę od razu zwraca wielka makieta kałamarnicy, ale pierwszą atrakcją jest fokarium, na którym  akurat odbywało się karmienie. Basen fok podzielony jest na 2 części, w każdej dwaj pracownicy parku karmili zwierzątka, które wyskakiwały na brzeg. Fajnie się to ogląda i oczywiście  naszego syna foki też zainteresowały, ale na krócej niż się spodziewaliśmy. Może dlatego, że widzieliśmy coś podobnego w zoo na Węgrzech w lepszej wersji, bo foki przy okazji karmienia wykonywały różne sztuczki, jak w cyrku.
Dziwne jest także, że obiekt, który powstał w 2012 roku od razu jest przestarzały. Fokaria zwykle posiadają możliwość podglądania pływających fok w specjalnych zagłębieniach albo korytarzach podziemnych, a także wysepki gdzie zwierzęta mogą wyskakiwać,   jednak tutaj nikt o tym nie pomyślał. Również o porządnym tarasie widokowym lub trybunach, dobrze że przynajmniej miejsca przy barierkach jest dużo, choć jeśli trafimy na większą wycieczkę  może być problem z widocznością. 
Po fokach  wyruszyliśmy do prehistorycznego oceanarium. Jest to dokładnie ta sama atrakcja jak w Bałtowie, tylko umieszczona  w budynku o innym kształcie i z lepszym finałem. Idziemy więc przez ciemny korytarz mijając wielkie ekrany 3D, na których oglądamy filmy z realistycznie wyglądającymi prehistorycznymi stworami. O ile wystrój wnętrza i układ korytarza w Bałtowie był ciekawszy to  w Sarbsku dają lepsze (szczególnie dla dzieci) okulary 3D no i wspomniana niespodzianka na końcu (celowo nie opisuję szczegółów) jest zrobiona z dodatkowymi efektami. Takie oceanarium to super pomysł, ale my już to wszystko widzieliśmy, bo filmy lecą  niestety te same (może z 1 wyjątkiem). Zaletą Sarbska jest to, że gdy nasz wystraszony malec będzie miał dość przebywania w oceanarium, co się często zdarza, to dzięki temu że jest to atrakcja wliczona w cenę biletu, można później przyjść dowolną ilość razy, już bez dziecka.
Kolejna atrakcją jest muzeum marynistyczne. Niewielkie, ale w sumie ciekawe, choć nie dla każdego. Sporo tematyki religijnej, m.in. pełne elementów morskich i ryb szopki z Pomorza, rzeźby ludowe, obrazy a na koniec najlepsze - odtworzona kajuta kapitana.
Ostatnia rzecz to ścieżka edukacyjna z fauną morską. Rozstawiono figury ryb, ssaków, ptaków, ale ani dla nas ani dla syna nie było to specjalnie ciekawe. Dinozaury to to nie są,  część zwierząt można zobaczyć na żywo w zoo, więc makiety nie robią wrażenia, oczywiście poza tymi największymi z kałamarnicą. Szkoda, że niektóre nie miały nawet opisów.
Przy ścieżce postawiono dwa dmuchańce i byliśmy pewni, że z powodu małej ilości atrakcji w parku można z nich swobodnie korzystać,  był to jednak przejaw czystego optymizmu.  Zaraz przybiegł facet od opłat, więc poszliśmy  na plac zabaw. Jak wszystko w Sea Parku także i on jest skromny - jedno ale trzeba przyznać rozbudowane  urządzenie z kilkoma  małymi zjeżdżalniami na piasku.  Obok jest budka z gastronomią, ale nie skorzystaliśmy.
Było też widać zaczątek parku miniatur z latarniami morskimi, ale brak jakichkolwiek informacji, tabliczek itp., być może ruszy to od przyszłego roku.
Tak więc  z Sea Parku nie wyszliśmy zachwyceni. Ale jak każda atrakcja jest wg mnie warta odwiedzenia podczas złej pogody - coś przecież trzeba  z dzieciakiem robić na wakacjach. Jeśli jednak ktoś widział już oceanarium w innych parkach rozrywki to będzie mocno rozczarowany. Za dość wysoką cenę wstępu  turyści powinni otrzymać znacznie więcej niż to co obecnie oferuje Sea Park. Jego właściciele szczycą się na swojej stronie, że są "największym na Północy parkiem rozrywki" co jest już jawną kpiną z ludzi. Nie wierzę, aby nie wiedzieli, że oddalony o kilka kilometrów  Łeba Park bije ich na głowę wielkością, jakością i atrakcyjnością.
Trzeba jednak wziąć pod uwagę, że nasze odwiedziny Sea Parku przypadły na sam początek jego działalności, być może obiekt nie w pełni rozwinął jeszcze skrzydła i z czasem będzie prezentował się znacznie lepiej...